Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków bardziej jawny, ale mogłoby być lepiej

Zbigniew Bartuś
Bardziej przejrzysty Kraków? Tak, dzięki obywatelom
Bardziej przejrzysty Kraków? Tak, dzięki obywatelom Andrzej Banaś
Kontrola władzy. Pod presją prezydent udostępnił m.in. rejestry umów i warunki koalicji z PO

W piątek zwróciliśmy uwagę, że coraz trudniej się dowiedzieć, kto i ile zarabia na zleceniach ministerstw, urzędów, sądów i innych instytucji. Władze wszystkich szczebli pod byle pretekstem utajniają te dane. A jak to wygląda w Krakowie?

Krakowski magistrat nie utajnia swej działalności tak bardzo, jak robią to ostatnio instytucje centralne, w tym rząd. - Widać poprawę, co nie znaczy, że dostęp do informacji jest kompletny i dobry - mówi Jan Niedośpiał z Fundacji Stańczyka.

Miernikiem jawności danej władzy jest to, czy publikuje ona rejestry umów (zleceń i o dzieło), jakie zawiera z zewnętrznymi podmiotami - osobami i firmami. Dwa lata temu, w ramach akcji „Komu płaci władza”, „Dziennik Polski” zawnioskował do samorządów w Małopolsce o umieszczenie takich rejestrów w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej (BIP). 30 gmin i powiatów odpowiedziało, że zrobi to niezwłocznie, kilkadziesiąt poprosiło o czas.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski należał do grupy włodarzy, którzy odmówili publikacji. Argumentował m.in., że magistrat (bez podległych jednostek) zawiera rocznie ok. 6 tys. umów, więc ich publikacja byłaby czasochłonna. Ostatecznie jednak, w wyniku presji organizacji obywatelskich, w ubiegłym roku w krakowskim BIP pojawił się rejestr wszystkich umów.

- Obejmuje on umowy zawarte przez sam magistrat. Nie ma rejestrów umów jednostek podległych, jak ZIKiT. Nie ma rejestru faktur i rachunków - wylicza minusy Jan Niedośpiał.

Przyznaje przy tym, że krakowski BIP należy do najlepszych w Polsce. Trzy lata temu pojawiła się w nim dokumentacja rad dzielnic, w 2014 rejestry zamówień publicznych i nagrania z sesji Rady Miasta.

Bariery do usunięcia

Organizacje obywatelskie zwracają jednak uwagę, że dane są udostępniane przez magistrat w nieprzyjaznej formie. Np. rejestr umów ma format PDF, z którego nie da się kopiować tabel. Uniemożliwia to tworzenie zestawień i analizę danych, czyli utrudnia kontrolę władzy.

Niektóre dokumenty zamieszczane są w formie skanu, co uniemożliwia nie tylko analizę danych, ale i korzystanie z nich przez niepełnosprawnych z wadą wzroku; urząd łamie w ten sposób Konwencję o Prawach Osób Niepełnosprawnych.

- Część tych danych, umieszczanych w BIP w formie skanu, jest bardzo istotna, żeby nie powiedzieć podstawowa: oświadczenia majątkowe, niektóre dokumenty z komisji Rady Miasta, dokumenty finansowe, jak Wieloletnia Prognoza Finansowa wraz z załącznikami czy budżet za 2014 rok - zwraca uwagę Jan Niedośpiał. Fundacja Stańczyka walczy o to, by wszystkie skany były publikowane w formie tekstowych zamienników, przetwarzalnych maszynowo, a wszystkie dokumenty zawierające tabele były dostępne również w otwartych formatach, pozwalających na łatwe przenoszenie i przetwarzanie danych, np. html. Robi tak Wydział Podatków i Opłat, który publikuje zestawienia dotyczące ulg, odroczeń i umorzeń. Ale już Wydział Skarbu Miasta preferuje PDF.

Po dane do sądu

Organizacje projawnościowe domagają się też, by nazwy plików wrzucanych do BIP miały przyjazne nazwy, a nie numery, które kompletnie nic nie mówią.

- Te zagadnienia, na pierwszy rzut oka trywialne, mają ogromne znaczenie. Jeśli chcemy, by mieszkańcy korzystali z danych publicznych i kontrolowali władzę, informacje muszą być publikowane w taki sposób, by tego nie utrudniać - mówi działacz Fundacji Stańczyka.

Część dokumentów dostępnych jest tylko na wniosek obywateli. Urząd przeważnie nie robi kłopotów, ale po niektóre informacje trzeba iść do sądu. Tak było w przypadku umowy koalicyjnej pomiędzy prezydentem Majchrowskim a klubem radnych Platformy Obywatelskiej.

- Udostępniono nam ją dopiero po tym, jak 10 lipca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie uznał za zasadną naszą skargę - wspomina Jan Niedośpiał.

Podkreśla, że relatywnie wysoki poziom przejrzystości Krakowa (na tle kraju) nie jest zasługą magistratu lub prezydenta, lecz oddolnej presji mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski