Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków bez azbestu w 2032 r.

Grzegorz Skowron
Program. W stolicy Małopolski jest jeszcze ponad 4,2 tys. ton tego groźnego materiału

Kraków będzie miał „Program usuwania wyrobów zawierających azbest”. Działania w tym zakresie zaplanowano aż do roku 2032.

Najpierw inwentaryzacja

Pięć lat temu „Program oczyszczania kraju z azbestu na lata 2009-2032” przyjął rząd.

Według szacunków z tego dokumentu, w całej Polsce jest jeszcze ok. 14,5 mln ton wyrobów zawierających azbest, a koszt ich unieszkodliwienia wyniesie ok. 40 mld zł. Ale już dane za ubiegły rok (za portalem www.bezazbestowa.gov.pl) mówią o 3,5 mln ton, a więc ilości czterokrotnie mniejszej niż w pierwotnym projekcie rządowego programu.

Przygotowania do takiego programu dla Krakowa rozpoczęto od inwentaryzacji. Spisano 2287 kart informacyjnych dotyczących obiektów budowlanych z materiałów zawierających azbest i lokalizacji składo- wania odpadów zawierających azbest. Po zsumowania wszystkich danych okazało się, że w Krakowie trzeba jeszcze usunąć ok. 4,2 tys. ton tego surowca zagrażającego zdrowiu mieszkańców.

Najwięcej – 2,5 tys. ton – jest w materiałach użytych do budowy domów osób prywatnych. Kolejną grupę stanowią nieruchomości podmiotów prawnych, tam jest 1,6 tys. ton. W obiektach należących do gminy jest 6 ton, wojskowych – 26, a kolejowych – niespełna 13 ton.

Nietrudno się domyślić, że najwięcej azbestu jest na terenie dzielnic nowohuckich. W samej Nowej Hucie (dzielnica XVIII) na dachach domów leży ponad pół tony płyty falistej, na Wzgórzach Krzesławickich (dzielnica XVII) – blisko 340 tys. kg. Ale sporo niebezpiecznego materiału jest także na Dębnikach (350 tys. kg płyt falistych), w Swoszowicach (242 tys. kg) i na Zwierzyńcu (170 tys. kg).

Potem koszty

Na podstawie danych o ilości azbestu koniecznego do usunięcia, obliczono koszty realizacji programu. To blisko 5,5 mln zł. Pieniądze będą pochodzić z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, funduszy unijnych i szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej.

Plan działań

Przyjęto, że azbest z Krakowa będzie trafiał na trzy wysypiska, położone w niewielkiej odległości od stolicy regionu.

To najbliższe jest w Ujkowie Starym, w odległości 48 km, a pomieścić może jeszcze 34,5 tys. m sześc. niebezpiecznych odpadów. Dwa pozostałe składowiska mają znacznie mniejszą pojemność – to w Oświęcimiu może przyjąć 9,5 tys. m sześc., a w Tarnowie – 930.

Najważniejsze będzie usuwanie azbestu z otoczenia ludzi. Ale plan działań zakłada także szeroką kampanię edukacyjno-informacyjną o szkodliwości azbestu, bezpiecznym użytkowania i usuwania wyrobów zawierających azbest. Właściciele obiektów będą informowani o obowiązkach, jakie na nich ciążą w związku z tym, że ich dom został wybudowany z materiałów niebezpiecznych dla innych. Aktualizowana będzie baza danych o miejscach, gdzie jest materiał wymagający usunięcia i unieszkodliwienia.

Wreszcie efekty

Przez pierwsze dwa lata efekty realizacji programu będą nieodczuwalne.

Szacuje się, że do roku 2016 uda się unieszkodliwić zaledwie 1 proc. materiałów zawierających azbest. Potem program powinien się rozkręcić, bo w latach 2017-2021 uda się usunąć 13 proc., a w kolejnych czterolatkach – po ok. 30 proc. To oznacza, że przez pierwsze dwa lata zniknie z Krakowa tylko 36 ton azbestu, ale w fazie największej intensywności działań będzie to do 400 ton rocznie.

„Zakłada się do roku 2032 całkowite usunięcie zainwentaryzowanych materiałów zawierających azbest z terenu miasta Krakowa” – można przeczytać na końcu „Programu usuwania wyrobów zawierających azbest”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski