Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Budują plażę nad zalewem pełnym bakterii. Wyniki badań niepokoją

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
W Zalewie Nowohuckim w krakowskiej dzielnicy Bieńczyce znajdują się bakterie E. coli i paciorkowce kałowe, które są groźne dla zdrowia ludzi. Tak wynika z nowych badań. Tymczasem akwen jest popularnym miejscem odpoczynku wśród krakowian.

WIDEO: Krótki wywiad

Zalew Nowohucki to jeden z największych i najpiękniejszych terenów rekreacyjnych w mieście. Wiosną i latem jest pełen ludzi. Krakowianie spotykają się tu z bliskimi, uprawiają sporty, spacerują, łowią ryby i odpoczywają.

Od dawna alarmują jednak, że woda w zbiorniku może być zanieczyszczona. W niektóre, szczególnie ciepłe dni, w okolicy zalewu czuć fetor.

Zarząd Zieleni Miejskiej od dawna zapowiada rewitalizację tego miejsca. Urzędnicy o swoich planach informowali już w 2018 r.

W tym roku nad zalewem pojawili się robotnicy, którzy budują tam plażę. W przyszłości ma służyć mieszkańcom w słoneczne dni. Krakowianie już w ostatnie wakacje korzystali z uroków zalewu i choć formalnie nie jest on kąpieliskiem, to część osób wchodziła do wody. Można było wypożyczyć także kajaki i rowerki wodne.

Szkopuł w tym, że zbiornik jest pełen bakterii, które zagrażają zdrowiu ludzi. Dziennikarze „Gazety Krakowskiej”, Onetu i RMF MAXXX zapoznali się z najnowszymi wynikami badań. Są niepokojące. Dokument przygotowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie na zlecenie Zarządu Zieleni Miejskiej.

Pełno bakterii w wodzie

Okazuje się, że w Zalewie Nowohuckim występują m.in. bakterie z grupy coli typu kałowego oraz paciorkowce. Te ostatnie mogą wywołać np. różne zmiany ropne w skórze.

O analizę i komentarz do wyników badań poprosiliśmy przedstawicieli Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie (WSSE). - Zalew Nowohucki nie jest pod nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej, zatem ciężko ustosunkować się do wyników przesłanych badań - mówi Jacek Żak, rzecznik prasowy WSSE w Krakowie.

Gdyby zalew był oficjalnie kąpieliskiem, sanepid mógłby reagować.

Rzecznik dodaje, że zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 2019 roku, dotyczącego nadzoru nad jakością wody w kąpielisku i miejscu okazjonalnie wykorzystywanym do kąpieli, liczba bakterii E. coli w 100 mililitrach wody nie może być większa niż 1000 jednostek.

Z badań, którymi dysponujemy, wynika, że w Zalewie Nowohuckim w 100 mililitrach wody takich jednostek jest 7300. Gdyby zalew był oficjalnie kąpieliskiem, normy przekroczone byłyby więc ponad siedmiokrotnie.

WIOŚ odsyła do sanepidu

O badaniach chcieliśmy porozmawiać także z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, ale ten odesłał nas do... sanepidu.

Tymczasem bardzo zaniepokojeni wynikami nowych badań są m.in. przedstawiciele krakowskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, który ma swoją siedzibę nad Zalewem.

- Może wiele osób o tym nie wie, ale do zbiornika wpływają nieczystości z rzeki Dłubni. Zalegają one na dnie zalewu, stąd problem, który na pewno trzeba rozwiązać - mówi nam Robert Kocioł, dyrektor PZW w Krakowie. Czego oczekuje? - Po pierwsze kontroli wszelkich rur spustowych, którymi woda dostaje się do zalewu. Wtedy dowiemy się, skąd konkretnie pochodzą np. bakterie kałowe, które wykryto w zalewie - kwituje.

Będą badania zalewu

O wynikach badań rozmawialiśmy z Hubertem Kasprzykiem z Zarządu Zieleni Miejskiej. Poinformował, że badana była woda bezpośrednio z Zalewu Nowohuckiego, a także kanału Młynówka i rzeki Dłubnia, które stanowią dopływ wody do nowohuckiego zbiornika.

Dodaje, że obecność bakterii wskazuje na zanieczyszczenie zalewu „ściekami bytowymi, odchodami pochodzenia ludzkiego, rolniczego lub od dzikich zwierząt i ptaków”.

Przedstawiciele ZZM informują też, że są w trakcie prowadzenia kolejnych badań zalewu. Mają one dać m.in. odpowiedź na pytanie, jak pozbyć się bakterii z wody. Nadal nie wiadomo, kto konkretnie odpowiada za zanieczyszczanie zalewu. Wiele wskazuje na to, że nieczystości wylewane są najpierw do rzeki Dłubni, która zasila akwen. Do tematu będziemy wracać.

Rozmowa

Dr Krzysztof Czarnobilski, specjalista chorób wewnętrznych, dyrektor ds. lecznictwa Szpitala MSWiA w Krakowie

Czy kontakt z wodą, zanieczyszczoną wykrytymi w Zalewie Nowohuckim bakteriami zagraża naszemu zdrowiu?

Zdecydowanie tak. Wchodząc do takiej wody, nasz organizm jest narażony na zakażenie. Jest ryzyko, że dostanie się ona do górnych dróg oddechowych, a bakterie w niej zawarte mogą spowodować np. zapalenie płuc, a nawet sepsę.

Ludzie, mimo zakazu, wchodzą do nowohuckiego zalewu. Jakie objawy mogą wystąpić, gdy bakterie, które tam wykryto, dostaną się do naszego organizmu?

Biegunka, wymioty, bóle brzucha. Jeśli nie pomogą domowe środki, należy pilnie zgłosić się do lekarza.

Komu najbardziej zagrażają te bakterie?

Szczególnie małym dzieciom, ale też osobom starszym, u których odporność jest słabsza. Dlatego do wody skażonej bakteriami, które wykryto w Zalewie Nowohuckim, nie należy absolutnie wchodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Budują plażę nad zalewem pełnym bakterii. Wyniki badań niepokoją - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski