Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Cenna kamienica, tajemnicza fundacja i długa walka urzędników

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
09.06.2015 krakowplac wszystkich swietych 11, kamienica, wydzial kultury i dziedzictwa narodowego, nz fot. andrzej banas / gazeta krakowska  *** local caption ***                                                                          `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `                                                                                                                                                                                                                                                                                                         `
09.06.2015 krakowplac wszystkich swietych 11, kamienica, wydzial kultury i dziedzictwa narodowego, nz fot. andrzej banas / gazeta krakowska *** local caption *** ` ` ` ` ` Andrzej Banas
Fundacja im. Tadeusza i Jana Oświecimskich stała się właścicielem kamienicy przy placu Wszystkich Świętych 11, która jest siedzibą wydziału kultury krakowskiego magistratu. Budynek, który znajduje się niedaleko Rynku Głównego, niegdyś należał do miasta, ale urzędnicy przegrali sądową batalię o nieruchomość. Tymczasem okazuje się, że nowy właściciel zdążył już sprzedać połowę budynku. Komu i za ile? To owiane jest tajemnicą. Fundacja, o której mało kto w Krakowie słyszał, miała wspierać finansowo studentów Collegium Medicum UJ. Ale nadal tego nie robi.

Przed I Wojną Światową kamienica przy placu Wszystkich Świętych 11 należała do braci Tadeusza i Adama Oświecimskich. Pierwszy z nich był farmaceutą. Do jego rodziny należała apteka „Pod Złotym Słoniem” w Krakowie, gdzie sprzedawano m.in. zioła, które pochodziły z majątku ziemskiego Oświecimskich w Rzeszotarach. W 1913 r. Adam sprzedał swoją połowę budynku bratu.

Tadeusz zmarł w 1963 r. Doczekał się syna Jana, który odziedziczył po nim kamienicę.

Gdy Jan był już po 50-tce, ożenił się z Renatą Obstarczyk. Jego wybranka mieszkała w kamienicy przy ulicy Augustiańskiej. Pracowała m.in. jako kierowniczka Ośrodka Wypoczynkowego „Krakowianka” w Borku Fałęckim.

- Jeszcze za życia męża pani Renaty budynek przy placu Wszystkich Świętych niszczał. Aby utrzymać go w dobrym stanie, w sprawę zaangażował się Skarb Państwa. Jego przedstawiciele przeprowadzali niezbędne remonty - tłumaczy Justyna Habrajska, dyrektor Biura Przejmowania Mienia i Rewindykacji krakowskiego magistratu.

To ważne, bo dzięki takim właśnie działaniom w 1980 r., decyzją Naczelnika Dzielnicy Kraków-Śródmieście, kamienica została przejęta na rzecz Skarbu Państwa.

- Odbyło się to zgodnie z ówczesnymi przepisami, zawartymi w tzw. ustawie remontowej. Zgodnie z nimi, jeśli Skarb Państwa wydał na remonty budynku kwotę, która przekraczała 50 proc. jego wartości technicznej, nieruchomość stawała się jego własnością. Tak stało się właśnie w przypadku kamienicy przy placu Wszystkich Świętych 11 - dodaje Habrajska.

Później budynek został skomunalizowany, co oznacza, że stał się własnością gminy.

Przenosiny na trzecie piętro

Zarząd Fundacji im. Tadeusza i Jana Oświecimskich, z którym udało nam się skontaktować, twierdzi, że gdy budynek przechodził remont, Jan Oświecimski „został przymusowo usunięty ze swojego mieszkania”. Miał zostać przeniesiony do pokoju na trzecim piętrze, „pomimo tego, iż był częściowo niesprawny ruchowo”. Mężczyzna uważał ponadto, że przejęcie kamienicy jest niezgodne z prawem.

„Jednakże ówczesna sytuacja polityczna i ustrój, nie respektujący podstawowych praw obywatelskich, nie umożliwiały powstrzymania tego bezprawia” - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania, które zadaliśmy fundacji.

Jan Oświecimski próbował udowodnić, że przejęcie kamienicy na rzecz Skarbu Państwa było niezgodne z prawem. Gdy zmarł, działania te kontynuowała jego żona, Renata Obstarczyk-Oświecimska.

Pomagał jej w tym mężczyzna, z którym kilkanaście lat pracowała w „Krakowiance”. Pewnego dnia wyjechał do Stanów Zjednoczonych, ale później wrócił i założył w Krakowie zakład fryzjerski, z którego zaczęła korzystać pani Renata.

Kobieta poprosiła go, by znalazł osobę, która pomoże jej w odzyskaniu cennego budynku. Mężczyzna zwrócił się do jednego z krakowskich mecenasów, który podjął się tej sprawy.

Pasmo porażek urzędników

Działania prawnika były bardzo skuteczne. W 2007 r. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie stwierdziło nieważność decyzji, zgodnie z którą kamienica przeszła na rzecz Skarbu Państwa.

- SKO uznało, że kwota, jaką Skarb Państwa zainwestował w budynek, nie spowodowała, że jego wartość techniczna wzrosła o 50 proc. - tłumaczy dyrektor Habrajska.

Orzeczenie kolegium zostało potwierdzone przez sądy administracyjne. Ale to nie koniec. W kolejnych latach Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej z 1991 r. Miejscy urzędnicy nie zamierzali się jednak poddać.

- Były podejmowane próby zasiedzenia budynku. Miasto przez lata władało kamienicą, znajduje się tam Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego magistratu, prowadziliśmy remonty, których koszty teraz podliczamy. Próbowaliśmy wykazać, że gmina zachowywała się jak właściciel kamienicy, to konieczne, by mogło dojść do zasiedzenia. Sąd uznał, że tak nie było - tłumaczy dyrektor Habrajska.

Wszystkie sprawy sądowe, które zainicjowało miasto, by kamienica nie przeszła na rzecz Fundacji, zakończyły się fiaskiem, ostatnia w 2015 r.

Spadkobiercą została fundacja

To też rok śmierci Renaty Obstarczyk-Oświecimskiej. Nim zmarła, zdążyła powołać do życia wspomnianą wcześniej Fundację im. Tadeusza i Jana Oświecimskich.

- Gdy sąd uchylił wszystkie decyzje sprzed lat, Renata Obstarczyk-Oświecimska mogła - jako żona właściciela budynku - rozporządzać kamienicą przy placu Wszystkich Świętych 11. Napisała testament. Jedynym spadkobiercą po zmarłym mężu ustanowiła Fundację - dodaje Habrajska.

Jak udało nam się ustalić, nie był to pierwszy testament, spisany przez Obstarczyk-Oświecimską. Wcześniej napisała kilka innych, w których majątek przekazywała m.in. osobom ze swojej rodziny, ale kolejno je odwoływała.

Co ciekawe, w pewnym momencie kobieta podpisała też przedwstępną umowę sprzedaży części budynku. Miała trafić w ręce mężczyzny, który prowadził wspomniany wcześniej zakład fryzjerski. To on znalazł prawnika, który pomagał kobiecie w odzyskaniu kamienicy. Wpłacił jej nawet zaliczkę.

Z naszych informacji wynika, że do podpisania ostatecznej umowy sprzedaży jednak nie doszło.

Nadzieja coraz mniejsza

Szanse na to, że urzędnikom prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego uda się odzyskać budynek, są niewielkie i ciągle maleją. Magistrat stara się jeszcze o uchylenie decyzji, które zapadały m.in. przed SKO i w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale trudno powiedzieć, jaki będzie tego skutek.

Dyrektor Habrajska twierdzi, że decyzja w sprawie przeniesienia w inne miejsce Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który znajduje się w budynku, jeszcze nie zapadła.

- Kluczowe jest to, że Fundacja - choć nabyła już w spadku kamienicę, czyli stała się jej właścicielem - nie wystąpiła jeszcze na drogę sądową przeciwko urzędowi miasta w sprawie wydania budynku. Toczą się przedsądowe rozmowy - dodaje dyrektor Habrajska.

Z punktu widzenia urzędników całą sytuację komplikuje jednak fakt, że - jak udało nam się ustalić - Fundacja zdążyła już sprzedać połowę kamienicy.

Zapytaliśmy jej przedstawicieli, komu i za jaką kwotę, ale do zamknięcia tego wydania „Gazety Krakowskiej” nie odpowiedzieli na nasze pytania.

Tymczasem w Księdze Wieczystej kamienicy, która jest dostępna w sieci, informacja o współwłaścicielu budynku nie została jeszcze ujawniona.

O fundacji mało kto słyszał

W Krakowie o Fundacji mało kto słyszał. Próbujemy dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Okazuje się, że w zarządzie zasiada mecenas Marcin Jagielski, którego nazwisko jest kojarzone z głośną sprawą kamienicy przy ul. Łobzowskiej 6.

Jak w 2012 roku podawał „Dziennik Polski”, udziały w budynku trafiły w ręce ludzi, którzy ze spadkobiercami nie mają nic wspólnego. Ich pełnomocnik, którym był Jagielski, zapewniał jednak wtedy, że o oszustwie nie ma mowy.

Fundacja im. Tadeusza i Jana Oświecimskich została powołana w grudniu 2013 r. i zgodnie z wolą jej fundatorki, Renaty Obstarczyk-Oświecimskiej, ma ustanawiać i finansować stypendia dla studentów Wydziału Farmacji Collegium Medicum UJ. Do tej pory tego celu nie zaczęła jednak realizować.

- Wspomniana Fundacja nie współpracuje z naszą uczelnią, nie udziela i nie udzielała wsparcia studentom, nie współdziała i nie współdziałała w żaden sposób z Wydziałem Farmacji Collegium Medicum UJ - stanowczo przekonuje Adrian Ochalik, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Organem, który sprawuje nadzór m.in. nad tą Fundacją, jest Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Resort poinformował nas, że ze składanych przez Fundację sprawozdań wynika, że nie rozwinęła ona swojej działalności statutowej z „braku środków”. „Należy zauważyć, że sprawozdanie za rok 2016 Fundacja złożyła z niewielkim opóźnieniem” - poinformowało nas ministerstwo. Do resortu nie wpłynęły dotychczas żadne skargi na Fundację.

Nie wspierają studentów

Chcieliśmy dowiedzieć się, dlaczego Fundacja do tej pory nie wsparła ani jednego studenta. Jej zarząd nam odpowiedział.

Okazuje się, że poza spadkiem w postaci m.in. kamienicy przy placu Wszystkich Świętych 11, Renata Obstarczyk-Oświecimska „wyposażyła” Fundację wyłącznie w kwotę... tysiąca złotych.

Z tych pieniędzy zostały pokryte m.in. koszty rejestracji Fundacji w Krajowym Rejestrze Sądowym, a także postępowań sądowych.

„Działalność statutową w postaci ustanawiania i finansowania stypendiów oraz dofinansowań zaczniemy realizować niezwłocznie po uzyskaniu jakichkolwiek środków pieniężnych. Wtedy też podejmiemy współpracę z Collegium Medicum UJ” - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.

Zarząd nie chce zdradzić, jakie plany ma względem kamienicy.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Liczba zadłużonych Polaków rośnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Cenna kamienica, tajemnicza fundacja i długa walka urzędników - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski