Kraków chce się rozwijać za prywatne i unijne pieniądze

ROZMOWA. Grzegorz Ostrzołek, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. funduszy i mechanizmów finansowania inwestycji, odpowiada na nasze pytania

- Konferencja ma dać odpowiedź na pytanie w jaki sposób miasta mające wysoki poziom zadłużenia, takie jak Kraków, mogą wykorzystywać innowacyjne instrumenty finansowe, by bezpiecznie realizować swój program inwestycyjny, nie tylko z własnego budżetu, ale również ze środków zewnętrzny. W konferencji wezmą udział eksperci z dziedziny finansów publicznych. Swój referat wygłosi m.in. Janusz Kot, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wystąpią także prawnicy zajmujący się zagadnieniami długu publicznego i finansowania inwestycji, będą przedstawiciele Unii Europejskiej. Wiceminister Gospodarki Dariusz Bogdan zmierzy się z problemem ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym.

- A jak Kraków radzi sobie z formułą PPP?

- W naszym mieście pod placem Na Groblach powstał pierwszy podziemny parking wybudowany na zasadzie PPP. Zrealizowano go w formie koncesji. Wiele samorządów uczy się tych nowych rozwiązań od Krakowa. Trwają przetargi na budowę kolejnych parkingów w tej formule, w takich lokalizacjach jak al. Focha, rejon Nowego Kleparza, plac Biskupi, w sąsiedztwie KS Korona oraz pod obecnym naziemnym placem parkingowym przed dawną kawiarnią "Olimpijka" u zbiegu ul.: Dietla, Starowiślnej i Wielopole. Kończymy również postępowanie przetargowe o wyłonienie doradcy PPP dla budownictwa komunalnego. Wstępnie we współpracy z partnerem prywatnym planujemy wybudować 300-400 mieszkań, a docelowo 700-800. Przedsięwzięcie gmina realizowałaby prawdopodobnie wspólnie z deweloperem, który wybudowałby obiekty, a późnie nimi zarządzał. Miasto zamierza wykorzystać elementy PPP także do budowy Nowego Ratusza, czy Centrum Obsługi Inwestora. Z formuły PPP można także skorzystać przy budowie cmentarza w Podgórkach Tynieckich. PPP będziemy chcieli również wdrożyć w przypadku zagospodarowania terenów wokół Zalewu Nowohuckiego, czy Bagrów.

- Szkoda, że partnera zewnętrznego nie udało się znaleźć dla hali widowiskowo-sportowej w Czyżynach...

- Gdyby hala była przedsięwzięciem czysto komercyjnym, przynoszącym stosunkowo wysoki dochód, to pewnie dawno już byłaby wybudowana przez prywatnego inwestora, nawet bez udziału miasta. W przypadku krakowskiej hali zaproponowano maksymalnie dużo komercji, ile się tylko dało umieścić przy tego typu inwestycji. Nie możemy dążyć do PPP za wszelką cenę. Przyjęte rozwiązania muszą być korzystne dla Krakowa. To jest priorytet.

- A czy nie można było dla budowy hali pozyskać środków unijnych?

- Tak dużych obiektów widowiskowo-sportowych nie można było u nas sfinansować z dostępnych programów operacyjnych na lata 2007-2013. A zabiegaliśmy w tym czasie również o środki unijne na Centrum Kongresowe.

- Europejskie pieniądze na ten cel są już pewne?

- W zasadzie tak. W budżecie mamy zabezpieczone środki własne na Centrum Kongresowe, a wniosek o dofinansowanie na poziomie 82 mln zł jest już po pozytywnej ocenie władz województwa. Obecnie analizują go eksperci z Komisji Europejskiej. Czekamy na ich ostateczną akceptację wniosku. Myślę, że decyzja o przekazaniu środków na rachunek miasta zapadnie tego lata.
- Na co udało się już wypracować środki unijne w tym roku?

- Na projekty inwestycyjne szkół za ok. 7 mln zł. Podpisano także umowę na budowę estakady w ciągu ulic Nowohuckiej i Powstańców Wielkopolskich. W tym przypadku wartość dofinansowania to prawie 24 mln zł. Na modernizację Teatru Ludowego ze środków unijnych pozyskaliśmy prawie 700 tys. zł. Natomiast ponad 12 mln zł dla inwestycji w miejskich szpitalach Żeromskiego i Narutowicza. Nasze rachunki zasilają już środki europejskie finansujące budowę muzeum w podziemiach Rynku i Muzeum Sztuki Współczesnej.

Rozmawiał: Piotr Tymczak