Początkowo wizja była taka, aby w Krakowie dla potrzeb zimowych igrzysk w 2022 roku powstała tylko wioska olimpijska i by został wykorzystany istniejący stadion Wisły oraz budowana obecnie hala widowiskowo-sportowa. Po niedawnej prezentacji wniosku aplikacyjnego Krakowa jako miasta starającego się o igrzyska okazuje się jednak, że muszą powstać jeszcze cztery hale.
Chodzi o hale: do łyżwiarstwa szybkiego na Akademii Wychowania Fizycznego (za około 150 mln zł), do curlingu w ośrodku przy ul. Kolnej (ok. 40 mln) i do hokeja na terenach TS Wisła (około 160 mln zł). Do tego dla potrzeb lodowiska zadaszony miałby zostać stadion Cracovii, a przy nim planuje się budowę hali. Cała inwestycja miałaby pochłonąć ok. 195 mln zł, czyli więcej niż sam koszt budowy stadionu - ok. 160 mln zł.
W sumie na nowe hale potrzeba prawie 550 mln zł (to wstępne wyliczenia).
- Bardzo trudno ostatecznie powiedzieć, jakie będą koszty Krakowa. Jednak jeżeli chodzi o wytworzenie infrastruktury sportowej, to wyniosą one około 80 mln zł - informuje wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka.
- To śmiałe wyliczenie, że miasto wyda tylko 80 mln zł. To obiekty, które i tak gmina planuje. W razie przyznania organizacji igrzysk byłyby one dofinansowywane z budżetu państwa, które zadecydowałoby o wielkości dotacji - komentuje Jagna Marczułajtis-Walczak, posłanka PO, przewodnicząca Komitetu Kraków 2022, odpowiedzialnego za aplikowanie Krakowa do igrzysk.
- Ministerstwo Sportu może dofinansowywać inwestycje miejskie do 50 procent ich ceny, a uczelniane - do 70 procent. Tak jak w przypadku Euro 2012 część inwestycji mogłaby być przeprowadzana na innych zasadach, dzięki odrębnej specustawie. Może ona jednak zostać wprowadzona dopiero po decyzji o przyznaniu igrzysk - dodaje Jagna Marczułajtis-Walczak.
Opozycyjni radni nie dowierzają, że Kraków do hal dołoży 80 mln zł. - To jest śmiechu warte. Państwo nie da pieniędzy na obiekty sportowe dla gminy. Na razie rząd nie ma nawet na drogi - komentuje Józef Pilch, miejski radny z PiS. Jego zdaniem kolejne hale w Krakowie nie są potrzebne, w obecnych dokumentach nie ma na nie zagwarantowanych pieniędzy miasta, a tym bardziej państwa.
- Oszczędzamy na dzieciach, likwidujemy stołówki w szkołach, a tu będziemy wydawać miliony. Budujmy, ale szkolne hale dla młodzieży, która w wielu przypadkach ćwiczy w starych, zniszczonych salach gimnastycznych - dodaje Pilch. I wylicza, że teraz pieniądze są też potrzebne na infrastrukturę drogową, parkingi, remonty chodników.
W MKS Cracovia nie znają planów zadaszenia stadionu piłkarskiego, aby podczas igrzysk służył za lodowisko do hokeja. - Stadion jest miejski i to gmina decyduje, co będzie z nim robić - kwituje Jakub Tabisz, wiceprezes MKS Cracovia. To spółka prowadząca sekcje piłki nożnej i hokeja (w hali przy ul. Siedleckiego). Przebudowa stadionu z bu-dową przy nim nowej hali to koszt ok. 195 mln zł. Tymczasem od wielu lat KS Cracovia 1906 nie może się doczekać budowy (za ok. 30 mln zł) hali 100-lecia Cracovii przy al. Focha.
Ma to być obiekt dla młodzieży, w pełni dostosowany dla sportowców niepełnosprawnych. Miasto nie ma pieniędzy na to przedsięwzięcie. - Ta hala byłaby dla nas wybawieniem. Teraz musimy wynajmować sale dla sekcji piłki ręcznej i koszykówki w Nowej Hucie i Zielonkach - mówi Antoni Smoleń, prezes KS Cracovia 1906.
Kilka lat temu miasto planowało budowę hali TS Wisła. Klub miał przyznaną unijną dotację w wysokości około 30 mln zł, ale zabrakło drugie tyle. Wisła nie znalazła prywatnego sponsora, a miasto nie miało pieniędzy. Teraz proponuje się wielofunkcyjną halę droższą o 100 mln zł. Koszty są większe, gdyż obiekt ma mieścić nie cztery, a sześć tysięcy widzów i trzeba go przystosować do hokeja. Wisła jest gotowa utrzymywać większą halę. Jej budowa to szansa na rozwój klubu i stworzenie drużyny koszykarzy na miarę ekstraklasy.
do curlingu planuje się w ośrodku sportowo-rekreacyjnym przy ul. Kolnej. Później miałaby zostać przekształcona w halę do tenisa. Władze AWF podkreślają natomiast, że potrzebują na terenie swojego kampusu jeszcze jednej wielofunkcyjnej hali. Jeżeliby powstała, podczas igrzysk rywalizowaliby w niej łyżwiarze. Tę inwestycję realizowałoby państwo i uczelnia.
Wioska za ponad 160 mln zł
Wioskę olimpijską w Krakowie zaplanowano na terenie o powierzchni 31 hektarów, w sąsiedztwie hali widowiskowo--sportowej w Czyżynach (jednej z aren igrzysk), przy Parku Lotników Polskich. Koszt budowy wioski szacuje się na ponad 160 mln zł. Ma powstać jako inwestycja publiczno-prywatna. W blokach, mających 10-12 kondygnacji, byłyby więc mieszkania, które po igrzyskach zostaną wykorzystane jako komunalne lub jako lokale na sprzedaż. Władze Krakowa zapewniają, że kosztem wioski nie ucierpi Park Lotników Polskich. - Budynki powstałyby wzdłuż pierzei ul. Lema - wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?