Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. "Chcemy bezpiecznej ulicy, a nie pustej obietnicy"! Mieszkańcy m.in ulicy Stelmachów protestowali przeciwko bierności urzędników

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
-"Dziury to są w serze", -"Chcemy bezpiecznej ulicy a nie pustej obietnicy", - "Remont ulicy teraz 2022" - to tylko niektóre z haseł, jakie towarzyszyły w piątek 25 lutego, protestowi mieszkańców ulic: Stelmachów, Jordanowskiej czy Piaskowej. Ulice te czekają na generalny remont już co najmniej od kilku lat - brakuje na nich chodników, oświetlenia, a droga nie dość, że wąska to jeszcze dziurawa. ZDMK obiecał nie dawno, że jeśli tylko znajdą się pieniądze na roboty oraz wykonawca to prace rozpoczną się jeszcze w 2022 roku. Większość licznie zgromadzonych w piątkowe po południe mieszkańców w tę obietnicę nie wierzy i zapowiada, że jeśli będzie trzeba to nawet co miesiąc będą się gromadzić na ul. Stelmachów - do momentu aż ulice będą bezpieczne.

FLESZ - Agresywne zatrzymania protestujących Rosjan

od 16 lat

O tragicznym stanie ulic Piaskowej i Stelmachów pisaliśmy już początkiem lutego. Zarząd Dróg zapowiadał, że planowana jest ich przebudowa. Prace swoim zasięgiem obejmą zarówno ulicę Stelmachów (na odcinku od ul. Piaskowej do ul. Jordanowskiej), ul. Jordanowską (na odcinku od ul. Stelmachów do ul. Łokietka), jak również właśnie ulicę Piaskową (na odcinku od ul. Chełmońskiego do ul. Stelmachów). Ponadto jak czytamy w jednym z komunikatów ZDMK:

"Rozbudowa ul. Stelmachów, Piaskowej, Jordanowskiej obejmie m.in. wykonanie jezdni wraz z chodnikami po obu jej stronach, budowę odwodnienia, postawienie lamp, wykonanie zjazdów oraz miejsc postojowych. Zgodnie zaś z obowiązującym Wieloletnim Planem Finansowym Miasta Krakowa z 21 września 2021 r. - środki finansowe w wysokości 350 tys. złotych na realizację zadania zostały zabezpieczone na lata 2021-2023" - twierdzą urzędnicy.

W stanowisku opublikowanym 9 lutego br. ZDMK dodaje, że choć "budżet na ten rok zabezpiecza dla tego zadania jedynie środki na dokumentację projektową i pozyskanie niezbędnych pozwoleń", to jednostka postara się uszczknąć co nieco na prace w terenie z pieniędzy, jakie miasto ma otrzymać w związku z organizacją Igrzysk Europejskich w 2023 roku. Jak dodają urzędnicy: "Jeśli środki się znajdą i uda się znaleźć wykonawcę - roboty wystartują jeszcze w tym roku".

W te obietnice urzędników, nie wierzą już ani mieszkańcy domków i bloków leżących przy w/w ulicach ani radni i dyrekcja Katolickiej Szkoły Podstawowej, którzy wspierali w piątkowe popołudnie udręczonych bezczynnością urzędniczą lokatorów pobliskich osiedli. W piątek 25 lutego zebrali się oni w liczbie 100 osób. Wśród tłumu dostrzec można było zarówno osoby starsze jak i rodziców z dziećmi, które z dumą wymalowaną na twarzach dziarsko trzymały zrobione przez siebie transparenty, na których dostrzec można było chwytliwe hasła w stylu: "Kiedy Piaskowa będzie gotowa?" czy "Na górze chmury, na dole dziury, nie chcemy skakać jak kangury".

Mieszkańcy i radni z, którymi udało nam się porozmawiać zgodnie twierdzą, że taki stan rzeczy nie może dłużej trwać, bo bardzo źle świadczy to o Krakowie i jego włodarzu.

- Protestujemy przeciwko temu jak miasto mogło dopuścić do tak katastrofalnego stanu drogi, którą w sumie ciężko nazwać drogą, to są po prostu resztki asfaltu, bez pobocza, bez oświetlenia. Jest to miejsce, które zagraża bezpieczeństwu osób przechodzących, a zwłaszcza dzieci, które maszerują tędy z i do szkoły. Proszę sobie wyobrazić ich drogę do szkoły w zimie kiedy wcześniej robi się ciemno. Żaden rodzic nie puszcza tutaj dziecka samopas bo wie, że może tu dojść do tragedii - tłumaczy w rozmowie z nami Jarosław Armazowski, organizator protestu, który od 5 lat walczy o bezpieczną drogę.

Taki stan rzeczy potwierdza nam druga organizatorka protestu i mieszkanka ulicy Stelmachów Iwona Reguła. Zaznacza, że odkąd tu mieszka jedyne czego jest świadkiem to stopniowe niszczenie ulicy. - Ulica się sypie, są dziury, uszkadzamy samochody, którymi tutaj jeździmy, dzieci muszą przeskakiwać między autami żeby przejść na drugą stronę. Dość wspomnieć, że w wyniku remontu na północy Krakowa, ulica Stelmachów stała się niejako skrótem/przejazdem dla aut które omijają korki na Opolskiej i co gorsza dla kierowców, którzy nie znają okolicy nawigacja Google pokazuje tę właśnie drogę jako skrót co jeszcze bardziej zmaga natężenie ruchu i potęguje zagrożenie dla pieszych i rowerzystów, w tym dzieci - mówi mieszkanka.

Na proteście spotykamy również mieszkańców ulicy Piaskowej, którzy bez względu na staż lokatorski, również mają dość kolejnych urzędniczych obietnic. Pani Anna Małecka na Piaskowej mieszka od 8 lat. Podobnie jak większość osób miała ona nadzieję, że wkrótce po przeprowadzce komfort korzystania z drogi wzrośnie. Tak się jednak nie stało. - Jak Pani widzi o tej porze w ogóle nie da się tędy przejść. Jestem dorosła to ja najwyżej pójdę inną drogą, ale takie dziecko szczególnie musi na siebie uważać. Od 8 lat co roku tylko słyszę o kolejnych planach, obietnicach i nic się nie dzieje - mówi wyraźnie rozgoryczona.

Wtóruje jej Pani Katarzyna, która mimo iż na Piaskowej mieszka od maja 2021 roku to również ma na koncie przykre doświadczenia związane z codziennym przemierzaniem ulicy z i do szkoły. - Czasami chodzimy pieszo, czasami jeździmy rowerem, ale jest to niebezpieczne, bo musimy lawirować pomiędzy sznurem samochodów, codziennie mając poczucie, że ryzykujemy naszym życiem i zdrowiem i boimy się, że kiedyś dojdzie tu do wypadku. Ta droga nie spełnia żadnych standardów - mówi Pani Katarzyna.

Radny Jakub Kosek w rozmowie z nami tłumaczy, że inicjatywa modernizacji drogi zrodziła się w momencie gdy radni uchwalali środki na trasę Łagiewnicką. Wówczas on i Dominik Jaśkowiec zapowiedzieli, że jeśli nie znajdą się pieniądze na zadania na Północy Krakowa to nie zagłosują za inicjatywą. - W ten sposób udało się wprowadzić różne zadania, w tym modernizację ulicy Stelmachów, Piaskowej. Wydawało się, że to jest inwestycja, która po dwóch latach będzie zrealizowana, ale nikt w najgorszym scenariuszu nawet nie przewidywał, że w 2022 roku dalej będziemy zmuszeni walczyć o środki na to. Prawda jest taka, że budżet miasta Krakowa to 7 mld złotych i naprawdę znalezienie w nim 10 czy 20 mln złotych na modernizację wspomnianych dróg, nie jest kompletnie nie możliwe. Tym bardziej, że jeszcze 3 miesiące temu te środki były w budżecie miasta. To już drugi taki protest mieszkańców, gdy zmuszeni są walczyć o środki na realizację ich postulatów - tłumaczy radny Kosek

W trakcie protestu dostrzec można było również kilka osób trzymających formularze, na których chętni (i to zarówno piesi jak i kierowcy) składali podpisy pod Petycją do Prezydenta Miasta Krakowa. Zgromadzeni wielokrotnie wykrzykiwali też hasło
"Stelmachów Piaskowa wstyd dla Krakowa", które jak się okazało ma również pokrycie w rzeczywistości. W pewnym momencie jeden z organizatorów wskazał bowiem na znaki drogowe z nazwami ulic. Na jednym z nich zamiast nazwy "Stelmachów" widnieje przyklejony napis "WSTYDU" co spotkało się z żywiołową i wesołą reakcją zgromadzonych mieszkańców, którzy przez dłuższą chwilę bili organizatorom brawa.

Brawa otrzymała również dyrektor Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Świętej Joanny Beretty Molli, Marzena Kamuda, która podkreśliła, że do szkoły uczęszczają uczniowie w grupie 373 osób. - Taka grupa codziennie rano zaczyna tutaj lekcje. Te dzieci tutaj muszą dotrzeć co jest bardzo bardzo trudne. Dlatego zwracam się do wszystkich radnych i innych decydentów, którzy nam dobrze życzą by zapamiętali: 370 osób przechodzi tutaj do szkoły, drogą która jest bardzo niebezpieczna, gdzie każdy nadjeżdżający pojazd stanowi zagrożenie ponieważ niektórzy kierowcy nawet pomimo dziur jeżdżą bardzo szybko, nie zwracając uwagi na deszcz czy błoto. Ja występuję dzisiaj jako dyrektor troszczący się o swoich uczniów. Apeluję by ten czas wykorzystać na modernizację drogi, tak by była bezpieczna dla nich i dla reszty mieszkańców - zaznaczyła Marzena Kamuda.

Po jej wystąpieniu do głosu doszli też radni, w tym m.in. Grzegorz Stawowy, Łukasz Maślona czy Anna Prokop Staszecka, którzy zgodnie podkreślali, że taka sytuacja dłużej nie powinna mieć miejsca a to co w tej sprawie do tej pory się dzieje to absurd.
Następnie, tuż przed godziną 18.00 mieszkańcy udali się na spacer pod numer Stelmachów 44, a następnie wrócili na miejsce protestu pod Szkołę Podstawową gdzie spokojnie i w dobrych nastrojach wyczekiwali końca demonstracji. Po godzinie 19.00 ulica opustoszała, jednak zanim tak się stało mogliśmy usłyszeć, że jeśli w przyszłym miesiącu i kolejnych nic w sprawie modernizacji ulic nie ruszy, mieszkańcy będą się na niej gromadzić co miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski