Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Cios nożem w brzuch zakończył kłótnię braci z powodu bałaganu w kuchni. Sławomir J. ma proces

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Oskarżony Sławomir J. przed krakowskim sądem odpowiada za próbę zabójstwa brata
Oskarżony Sławomir J. przed krakowskim sądem odpowiada za próbę zabójstwa brata Artur Drożdżak
45-letni Sławomir J. odpowiada przed krakowskim sądem za próbę zabójstwa młodszego o 4 lata brata. Do zdarzenia doszło w Łuczycach pod Krakowem. W śledztwie oskarżony przyznawał się do winy, choć, jak mówił, nie pamięta zdarzenia, bo był pijany.

FLESZ - Szczepionkę na COVID-19 dostaniemy w pracy?

Braciom zdarzały się kłótnie, ale nigdy z użyciem noża, zwykle awanturowali się o drobne rzeczy. Podobnie było tamtego dnia - 4 sierpnia 2020 r. Od rana pracowali u sąsiadów i roili wylewkę pod garaż. Popijali przy tym alkohol. Sławomir J. pierwszy wrócił do oddalonego o 300 metrów domu rodzinnego i zaczął przygotowywać sobie kolację, w ręce miał nóż kuchenny o 17 cm ostrzu.

Paweł pojawił się tam po chwili i gdy wszedł do kuchni zobaczył porozrzucane resztki jedzenia. To mu się nie spodobało, zrobił bratu wyrzuty i chciał, by posprzątał bałagan. Rozpoczęła się awantura w trakcie której obrzucili się wyzwiskami. Potem Paweł J. złapał brata za ubranie w okolicy łopatek, w odpowiedzi Sławomir J. zadał mu bez ostrzeżenia cios nożem w brzuch i uszkodził wątrobę. Nie wypowiadał przy tym żadnych gróźb.

- Nie poczułem ukłucia, nie wiem kiedy brat zadał mi cios i kiedy wyjął nóż z rany - nie krył pokrzywdzony. Ranny nie mógł wezwać telefonicznie pomocy, bo miał zakrwawione ręce. Poszedł więc po pomoc do sąsiadów, tam tamowano mu krew wypływającą z rany i wezwano pogotowie. Po chwili na miejscu pojawiła się karetka pogotowia i policja. Funkcjonariusze skuli sprawcę. Ratownicy medyczni chcieli wiedzieć, jaka może być głębokość rany, więc jeden ze świadków na rowerze pojechał szybko do domu Sławomira J. i przyniósł nóż owinięty w gazę.

Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut próby zabójstw brata, ale biegli wykluczyli, by mogło dojść do przypadkowego nadziania się na ostrze. Oskarżony przyznał się do winy, ale potem mówił, że nie pamięta zajścia ponieważ był nietrzeźwy. Przed sądem odpowiada w warunkach ograniczonej poczytalności.

Sąd nie zgodził się na zwolnienie mężczyzny z aresztu przed świętami, bo do tej pory nie udało się przesłuchać pokrzywdzonego. Dwa razy nie zgłosił na rozprawę, więc sąd zdecydował o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu. W śledztwie Paweł J. zeznał, że nie ma żalu do brata i nie wierzy, by chciał go zabić. Jako członek rodziny będzie mógł odmówić składania zeznań, tak jak to w poniedziałek ( 29 marca) zrobił ojciec braci Józef J.

Oskarżonemu grozi dożywocie za próbę zabójstwa, do tej pory nie był karany. Kolejny termin rozprawy wyznaczono w połowie kwietnia br.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Cios nożem w brzuch zakończył kłótnię braci z powodu bałaganu w kuchni. Sławomir J. ma proces - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski