Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Co dalej z podwyżką cen biletów na komunikację miejską? Urzędnicy odkładają decyzję

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Podwyżka cen biletów na razie została odłożona w czasie
Podwyżka cen biletów na razie została odłożona w czasie Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Za tydzień odbędzie się pierwsza sesja Rady Miasta Krakowa po wakacyjnej przerwie. Wiele wskazuje na to, że radni nie zajmą się niej jeszcze kwestię podwyżek cen biletów na komunikację miejską. Urzędnicy chcą dać sobie i radnym więcej czasu na rozmowy o finalnym kształcie podwyżek, zanim ci drudzy zajmą się projektem. Ten wciąż nie pojawił się pośród projektów uchwał czekających na uchwalenie.

FLESZ - Czterodniowy tydzień pracy w Niemczech?

O tym, że urzędnicy szykują się do podwyżek cen biletów na komunikację miejską, informowaliśmy już w czerwcu. W lipcu już oficjalnie było wiadomo, jakie zmiany planują urzędnicy. Jak tłumaczyli, podwyżki są koniecznie, bo pandemia koronawirusa negatywnie odbiła się na budżecie transportowym miasta i jeśli chcemy, aby jesienią utrzymać przedpandemiczną siatkę i częstotliwość połączeń, to podwyżki są konieczne.

Wydawało się, że podwyżkami radni zajmą się na pierwszej sesji po wakacjach, czyli w ostatnią środę sierpnia. Ale tak się nie stanie. - Żeby druk trafił na sesję, to prezydent musi złożyć go najpóźniej tydzień przed sesją, czyli do jutra. Do tej pory tak się nie stało i wątpię, żeby się to zmieniło - mówi nam Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta. Projektu uchwały wciąż zresztą nie ma w Biuletynie Informacji Publicznej.

Wieża Mariacka ma 80 m wysokości, by spojrzeć na Kraków z perspektywy kościelnej wieży, trzeba pokonać 239 schodków, by dostać się na wysokość 54 metrów.Nazywana także Wieżą Straży, Budzielną, Alarmową lub Hejnalicą - jest jedyną na świecie, z której od przeszło sześciuset lat przez całą dobę co godzina trębacz gra hejnał na cztery strony świata.Podobno widać stąd wszystkie polskie ziemie: na południu białe szczyty Tatr, na zachodzie kominy Śląska, na wschodzie wieże kościołów Lwowa, na północy granatową linię Bałtyku. Z pewnością to wina smogu, że dziś wzrok tak daleko nie sięga. Historia głosi, że w czasie trzęsienia ziemi w 1443 roku zawaliły się w Krakowie różne mniejsze budowle, ale Wieża Mariacka ani drgnęła.

12 najlepszych punktów widokowych z przepiękną panoramą Krak...

Jego słowa potwierdza rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. - Uchwała biletowa trafi dopiero na którąś z sesji wrześniowych. Chcemy zaproponować projekt, który ma szansę zostać przyjęty i będzie kompromisem - mówi Monika Chylaszek. Nad projektem urzędnicy będą więc pracować z radnymi jeszcze przez jakiś czas.

Co do tej pory zaproponowali urzędnicy ws. podwyżki cen biletów?

  • bilet jednorazowy za 6 zł (teraz 4,6 zł),
  • bilet 10-minutowy za 3 zł (teraz 20-minutowy za 3,6 zł),
  • bilet 90-mintowy za 8 zł (teraz 6 zł).

Zmieniona ma być cała taryfa biletowa. Nie będzie już biletów miesięcznych na jedną czy dwie linie. Dotychczasowy bilet miesięczny na wszystkie linie na Karcie Krakowskiej, zamiast 69 zł, ma kosztować 96 zł (I strefa) i 110 zł (I i II strefa).

Nowością ma być możliwość zakupu biletu półrocznego na wszystkie linie na Kartę Krakowską (czyli dla osób płacących w Krakowie podatki) za 480 zł lub 550 zł (strefa I i II).

Nowością ma być też strefa III - to najdalsze rejony poza miastem, gdzie teraz już dojeżdża komunikacja miejska z Krakowa. Wciąż nie znamy jednak granicy III strefy. Bilet miesięczny na I strefę, bez KK, ma kosztować 128 zł, na II strefę 96 zł, na III 69 zł. Z kolei bilet bez KK na strefę I i II ma kosztować 146 zł (tyle samo na II i III strefę), a na wszystkie strefy 166 zł.

Do tego w taryfie pojawi się bilet miesięczny socjalny za 30, 50 i 70 zł (na I, I i II, I, II i III strefą) oraz bilet aktywizujący dla bezrobotnych za 50 i 100 zł (I oraz I i II strefa).

Jak tłumaczą urzędnicy, podwyżki są niezbędne przez epidemię koronawirusa, która przeorała miejskie systemy transportu. Jak mocno ucierpiała krakowska komunikacja miejska widać po kwietniowych danych dotyczących wpływu ze sprzedaży biletów – raptem 4,12 mln zł, w stosunku do 23,76 mln zł w kwietniu 2019. Trochę lepiej było w maju - 8,89 mln zł, ale to i tak o ponad 16 mln zł mniej, niż w maju rok temu. W czerwcu wpływy wyniosły 13,2 mln zł. Rok temu było to 22,7 mln zł.

W czasie epidemii dzienne wpływy ze sprzedaży biletów spadły z ok. 1,5-2,5 mln zł do kilkudziesięciu tysięcy złotych lub maks 200-400 tys. zł.

- Szacujemy, że do końca roku, jak wpływy z biletów będą na takim poziomie, jak prognozujemy, czyli jesienią dojdą do 70 proc. tego, co przed pandemią, to do końca roku i tak będziemy stratni od 100 do 140 mln zł – mówił nam jakiś czas temu Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.

Już w tegorocznym budżecie miasta na transport publiczny zaplanowany był deficyt w wysokości 300 mln zł. Jeśli spełnią się powyższe założenia, to na koniec roku dziura budżetowa w transporcie publicznym zacznie sięgać pół miliarda złotych.

polecane]5742462, 20589566, 20582982, 20588344, 20574192, 20574094[/polecane]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski