Znane są już wyniki badań dotyczących zanieczyszczenia metalami ciężkimi terenu przy ul. Dolnych Młynów, gdzie istnieje kompleks popularnych wśród krakowian barów i restauracji. Jak się okazuje, stwierdzono zanieczyszczenia gruntu cynkiem i ołowiem. Natomiast jeśli chodzi o próbki wody podziemnej, jakość jest zadowalającą.
- Ekspertyzę przekażemy teraz władającemu tym terenem, deweloperowi. Następnie firma ta jest zobowiązana niezwłocznie wystąpić do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, aby wydał on odpowiednią decyzję dotyczącą remediacji (czyli rekultywacji) tego terenu - mówiEwa Olszowska-Dej, dyrektor magistrackiego Wydziału Kształtowania Środowiska.
Firma władająca terenem - czyli hiszpański właściciel gruntów - będzie musiał wywieźć określoną warstwę ziemi oraz nawieźć nową ziemię, wolną od zanieczyszczeń.
- Wydanie decyzji określającej, gdzie tę ziemię wybrać, na jakiej głębokości, wskazanie, że ziemię należy przewieźć na odpowiednie miejsce, aby została zutylizowana - to już jest w kompetencji RDOŚ - zaznacza dyr. Ewa Olszowska-Dej. RDOŚ może przy tym zażądać od właściciela terenu wykonania dodatkowych badań.
Przewodnik Michelin 2018. Oto wyróżnione krakowskie restaura...
Ekspertyza została sporządzona na zlecenie Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta, kosztowała 6,6 tys. zł. Badaniami przy ul. Dolnych Młynów 10 zajęła się krakowska firma Geoeko. Zostały wykonane trzy odwierty, do analizy pobrano dziewięć próbek gruntu (na różnej głębokości) i trzy próbki wody.
- Jeśli chodzi o wody podziemne, nie stwierdzono zawartości metali ciężkich - mówi Olszowska-Dej. - Natomiast jeżeli chodzi o grunt, znaleziono zanieczyszczenia cynkiem i ołowiem w trzech próbkach. Przekroczenia są nieduże: niektóre niewiele ponad normę, niektóre dwu-, inne trzykrotnie - dodaje.
Normy przekroczone są na głębokości 25 cm oraz 1 metra; poniżej jednego metra już nie stwierdzono żadnych zanieczyszczeń. Cynk i ołów został znaleziony w nasypach zalegających do głębokości 1,7-1,9 m pod poziomem terenu. W znajdujących się poniżej gruntach rodzimych (piaskach) nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych zawartości metali.
Ołów i cynk nie są charakterystyczne dla działalności, jaka niegdyś była tu prowadzona - produkcji i magazynowaniu wyrobów tytoniowych. Skąd więc na terenie dawnej cesarsko-królewskiej fabryki papierosów wzięły się zanieczyszczenia? Jak podano w podsumowaniu ekspertyzy, mógł na to wpłynąć wieloletni intensywny ruch samochodów zarówno na terenie badanej działki, jak i na sąsiednich ulicach, winne mogą być też chemikalia używane, by nawierzchnia nie była śliska, a może zanieczyszczenia zostały przywiezione na ten teren z glebą, która teraz stanowi warstwę nasypów.
Ekspertyza zostanie umieszczona w Biuletynie Informacji Publicznej, by była ogólnie dostępna.
Według urzędników wyniki badań nie wskazują, by przy Dolnych Młynów był stan alarmowy, wymagający zastosowania specjalnych środków.
Dodajmy, że właściciel gruntów przy ul. Dolnych Młynów również prowadzi badania gleby pod całym tutejszym kompleksem. To pokłosie doniesień medialnych, w tym naszych, o zanieczyszczeniu gleby.
Załączone pliki:
Współpraca Piotr Ogórek
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
