Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dominikanie budują na Prądniku, PiS zmienia dla nich lokalny plan [ZDJĘCIA]

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Tereny pomiędzy Bora-Komorowskiego, Dobrego Pasterza i estakadą do Serenady
Tereny pomiędzy Bora-Komorowskiego, Dobrego Pasterza i estakadą do Serenady Fot. Andrzej Banaś
W rejonie ul. Bora-Komorowskiego mogą powstać kolejne biurowce, wysokie nawet na 55 metrów, lub dyskont spożywczy. Chodzi o grunty należące do zakonu Dominikanów. Żeby umożliwić im zyskowną zabudowę, PiS wprowadziło niedawno poprawki do opracowywanego planu miejscowego dla tego obszaru. I tym samym uchwalenie planu opóźni się. PO mówi, że to deweloperskie poprawki, a radni PiS są hipokrytami, bo krytykują zabudowę Krakowa, a sami się do niej przyczyniają.

W minioną środę odbyło się drugie czytanie dla planu miejscowego „Gen. Bora-Komorowskiego - Rejon Koncentracji Usług”. Ale plan nie został uchwalony, bo szef klubu PiS złożył dwie poprawki, które wydłużą prace nad nim. Poprawki zakładają zmniejszenie powierzchni terenów zielonych z 50 do 35 procent. Dzięki temu będzie można więcej wybudować. I zarobić. Chodzi między innymi o tereny, które należą do zakonu Dominikanów. PiS przekonuje, że chodzi o ujednolicenie zapisów dla całego planu. PO mówi o deweloperskich poprawkach.

Dwie poprawki

Plan miejscowy „Gen. Bora-Komorowskiego - Rejon Koncentracji Usług” dla obszaru pomiędzy ulicami Lublańską, Dobrego Pasterze i Bora-Komorowskiego obejmuje teren, gdzie istnieją już liczne biurowce, centra handlowe (w tym najnowsze - Serenada), a także Multikino i Park Wodny. Na południe od Dobrego Pasterza znajduje się też siedziba straży miejskiej oraz kilka bloków mieszkalnych - starych i nowych. Jedyne miejsce, gdzie nie ma większe zabudowy, to teren w rogu pomiędzy Dobrego Pasterza, Bora-Komorowskiego i nowo powstałą estakadą prowadzącą do Serenady. Na razie znajdują się tam parkingi, a w dalszej części zieleń. Tereny tuż przy estakadzie - działki o łącznej powierzchni około dwóch hektarów, należą do zakonu Dominikanów. Grunty przy Bora-Komorowskiego są w użytkowaniu wieczystym firmy Trans-Ziem.

Projekt planu dla powyższego "trójkąta" dopuszcza zabudowę biurowo-usługową do wysokości 55 metrów. Dla samych terenów Dominikanów (ok. 2 ha od strony estakady) tzw. współczynnik powierzchni wynajmowalnej wynosi około 102 tys. metrów kwadratowych. Ale okazało się, że to najwyraźniej za mało.

Włodzimierz Pietrus, szef klubu radnych PiS, zgłosił dwie poprawki, które mogą zwiększyć zabudowę. Pierwsza dla „trójkąta” zmniejsza wymagany obszar terenów zielonych z 50 do 35 procent powierzchni. Druga poprawka dotyczy już większej części planu, w tym tej, gdzie leżą grunty zakonne. Zakłada ona wykreślenie zapisu dotyczącego miejsc parkingowych. W oryginalnym projekcie miejsca postojowe naziemne mogły stanowić tylko 2 procent wszystkich. Wymuszało to na inwestorach budowę parkingów podziemnych, co wiąże się z większymi kosztami. Włodzimierz Pietrus zaproponował, aby zamiast wymogu 2 proc. był zapis o konieczności nasadzenia jednego drzewa na każde 15 naziemnych miejsc parkingowych. A to oznacza, że deweloperzy mogliby budować naziemne miejsca, zamiast podziemnych, które mogłyby pomieścić więcej pojazdów. Obie poprawki poparli radni PiS oraz czworo radnych klubu prezydenckiego Przyjazny Kraków. Tym samym uchwalenie planu zostało odroczone o kilka miesięcy, bo teraz trzeba go dostosować do nowych poprawek.

Jak mocno zabudował się Kraków? [PORÓWNAJ ZDJĘCIA]

Kiedyś cały Prądnik należał do zakonu

Ojciec Lucjan Sobkowicz, syndyk konwentu zakonnego, podkreśla że klasztor chce tylko równego traktowania. - Chcemy takich parametrów, jak właściciele sąsiednich działek. Nie wiedzieć czemu sąsiednia galeria nie ma ograniczenia 2 proc. miejsc naziemnych, a dla nas to wpisano. Inni mają 20 proc. teren pod zieleń, a my 50 proc.

O. Sobkowicz zaznacza, że Dominikanie chcą mieć wybór. Dotychczasowe założenia planu umożliwiłyby im zabudowę tylko biurową. Ale nie wystarczyłyby już np. dla budowy dyskontu spożywczego. Stąd poprawki, o które zabiegali.

Tereny które teraz należą do Dominikanów, trafiły do zakonu w ramach prac komisji majątkowej, jako zadośćuczynienie za mienie zabrane w czasach komunistycznych. - To nam zostało oddane. Kiedyś należał do nas cały Czerwony Prądnik - zaznacza o. Sobkowicz.

Zmniejszenie terenów zielonych oznacza więcej miejsca pod zabudowę. Według wyliczeń Grzegorza Stawowego (PO), szefa komisji planowania przestrzennego, daje to wzrost powierzchni wynajmowalnej do około 149 tys. mkw. Tylko na gruntach zakonu.

Korytarz przewietrzania

Przez wspomniany „trójkąt” przechodzi jeden z kanałów przewietrzania miasta na osi południe-północ. Dawniej nie był on przewidziany pod zabudowę, ale aktualizacja studium zagospodarowania przestrzennego (nadrzędny dokument planistyczny, z którym plany miejscowe muszą być zgodne) z 2014 roku zmieniła to. Aby zachować przewietrzanie, można stawiać wysokie budynki, ale punktowo. Tymczasem zwiększenie możliwości zabudowy powoduje jej dogęszczenie.

Można zadać sobie pytanie, że jeśli gdzieś w Krakowie budować, to właśnie czemu nie tutaj, gdzie jest już duży obszar koncentracji usług. - Koncentracja jest od Lublańskiej do estakady. Za nią znajdują się obszar przepływu powietrza. Obniżenie wskaźnika terenów zielonych oraz likwidacja wskaźnika 2 proc. miejsc postojowych to typowo deweloperskie poprawki - uważa Grzegorz Stawowy.

Radny PO podkreśla, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zgodziła się na zabudowę na tym terenie, ale właśnie punktową. Teraz to RDOŚ będzie opiniować czy zmiany zawarte w poprawkach PiS znajdą się w planie.

Włodzimierz Pietrus nie ukrywa, że poprawki, które zgłosił zapewniają zakonowi finansowanie na kilkadziesiąt lat, jeśli wydzierżawi te tereny pod zabudowę. - To racjonalne podejście do terenów, którymi dysponują. Dotychczasowe zapisy uniemożliwiały budowania lekkich obiektów handlowych z miejscami parkingowymi wkoło - uważa szef klubu PiS. Jego zdaniem możliwość budowania naziemnych miejsc parkingowych spowoduje, że nie będzie zagęszczenia zabudowy. - Jeżeli ktoś będzie budował parking naziemny, to nie będzie zwiększonej kubatury - stwierdza.

- Radni głosujący za tymi poprawkami zachowali się jak rasowi deweloperzy. To obłuda zwłaszcza w wykonaniu PiS, które zwoływało specjalną sesję i wypominało prezydentowi zabudowywanie miasta, a teraz sami się do tego przyczyniają - kwituje radny Stawowy.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Dominikanie budują na Prądniku, PiS zmienia dla nich lokalny plan [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski