Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Fałszywi policjanci z wyrokiem. Wspólnik oszustów jest ścigany

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Fot. Archiwum Polska Press
Mieszkanka Krakowa uległa intrydze fałszywych policjantów i przelała na ich konto w banku 392 tys. zł. Zdążyli podjąć w Warszawie 20 tys. zł z tej kwoty. Resztę w ostatniej chwili zablokowała prokuratura. Teraz sprawcy poddali się karze przed Sądem Okręgowym w Krakowie.

Ta historia zaczęła się od telefonu do Marii K., której nieznany mężczyzna 31 maja ub. roku przedstawił się jako funkcjonariusz policji i przekonał, że podsłuchano grupę hakerów, którzy mają ochotę przejąć pieniądze z konta bankowego kobiety.

- Musi je pani przelać na inne konto bankowe, dopiero wtedy będą bezpieczne - sugerował rozmówca. Maria K. szybko udała się na Rynek Główny i tam w banku założyła nowy rachunek. Przelała na niego 192 tys. zł. Dyspozycję do korzystania z konta udzieliła też swojemu rozmówcy. Nie przypuszczała, że to oszust podający się za funkcjonariusza policji o nazwisku Andrzej Stępień. Potem kobieta udała się do kolejnego banku i przelała kolejne 200 tys. zł na nowe konto.

Oszuści zdołali z niego wypłacić w placówce banku na terenie Warszawy 20 tys. zł. Próbowali jeszcze podjąć kolejne sumy, ale im się nie udało, bo krakowska prokuratura zablokowała ich wypłatę.

Po kilku dniach śledczym udało się ustalić personalia przestępców i za kratki trafili wtedy dwaj mieszkańcy stolicy 30-letni Kamil W. i 34-letni Cezary N. Z ich wyjaśnień wynikało,że są znajomymi z jednej korporacji taksówkarskiej w Warszawie. Pewnego dnia Cezary N. zaproponował koledze zarobienie dodatkowych pieniędzy. Polecił założenie konta w banku i wypłatę gotówki. W całym procederze uczestniczył jeszcze trzeci mężczyzna o imieniu Tomek. Jego do tej pory nie udało się zatrzymać.

Cezary N. i Kamil W. przyznali się do winy i opisali swoją rolę w dokonaniu przestępstwa. Zgodzili się na karę zaproponowana przez prokuratora.

Sąd Okręgowy w Krakowie skazał pierwszego z nich półtora roku więzienia, drugiemu wymierzył rok pozbawienia wolności. Rodzina Cezarego N. przed rozprawą wręczyła Marii K. kopertę z zawartością 10 tys., jako częściowe naprawienie szkody. Z kolei w imieniu drugiego oskarżonego jego matka zgodziła się, na obciążenie hipoteki swojego domu kwotą 10 tys. zł. To ma być gwarancją zwrotu takiej kwoty pokrzywdzonej.

- Trwają czynności związane z ujęciem wspólnika tych mężczyzn – potwierdza prokurator Bartosz Konopasek z Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Nowej Huty, autor aktu oskarżenia w tej sprawie. Tym bardziej, że ów tajemniczy Tomek otrzymał całą wyłudzoną kwotę, a wspólnikom dał tylko po 750 zł za przysługę. Wyrok w ich sprawie nie jest prawomocny.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Fałszywi policjanci z wyrokiem. Wspólnik oszustów jest ścigany - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski