Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jaka przyszłość czeka boiska przy ul. Majora?

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Klub sportowy „Prądniczanka” ma pomysł na rewitalizację boisk przy ulicy Majora. Ale ktoś stara się utrudnić realizację tej inwestycji. Z kolei spółdzielnia jest „za”.

Bardzo burzliwe może być dzisiejsze walne zgromadzenie, zwołane przez zarząd spółdzielni mieszkaniowej „Prądnik Czerwony”, podczas którego ma zostać podjęta decyzja w sprawie przyszłości ponad 70-arowego terenu przy ulicy Jakuba Majora. Znajdują się tam trzy boiska: trawiaste i dwa asfaltowe. Na tych ostatnich niegdyś można było grać w koszykówkę i siatkówkę, dziś są mocno zdegradowane i wymagają pilnej rewitalizacji. Wizję ma zarząd klubu sportowego Prądniczanka.

- Boisko trawiaste, które obecnie dzierżawimy od spółdzielni, oczywiście by zostało, a w miejscu asfaltowych mógłby powstać np. orlik. Pojawiłyby się też urządzenia do gimnastyki itp. - wylicza Jerzy Starmach, prezes klubu. Chce, by teren był atrakcyjny nie tylko dla najmłodszych, ale też dla osób starszych. Oczywiście mieliby do niego dostęp nie tylko zawodnicy klubu, ale też wszyscy mieszkańcy. - W sprawie rewitalizacji odbyłyby się konsultacje społeczne - zapewnia.

„Co więcej, po rozmowach z dyrektorem Zarządu Zieleni Miejskiej, wiemy, że jest możliwość, aby w ramach tego pomysłu rewitalizacji poddano również sąsiadujący z wymienionymi terenami odcinek Sudołu” - mówił z kolei Starmach w rozmowie na łamach informatora spółdzielni mieszkaniowej „Prądnik Czerwony”.

To właśnie tej spółdzielni miasto przekazało grunty przy ul. Majora w użytkowanie wieczyste. Jej członków nie stać na poddanie boiska kompleksowej rewitalizacji. Klub chciałby więc, aby umowa wieczystego użytkowania została rozwiązana. Wtedy miasto będzie mogło pokryć koszty rewitalizacji (kilka milionów zł). Operatorem całego terenu byłaby „Prądniczanka”.

Jak zarząd spółdzielni zapatruje się na ten pomysł? - Jak najbardziej jesteśmy temu przychylni - zapewnia Małgorzata Jaworska, prezes zarządu. Dziś odbędzie się walne zgromadzenie, na którym zostanie podjęta decyzja, czy umowę rozwiązać. - Jeśli uchwała zostanie przyjęta, oczywiście nie oznacza to, że zarząd natychmiast rozwiąże umowę. Będziemy pertraktować z wydziałem skarbu Urzędu Miasta Krakowa, aby w akcie notarialnym w sprawie przekazania gminie przez spółdzielnię tych gruntów znalazł się jasny zapis, że tereny mogą być przeznaczone jedynie pod działalność sportową. Wtedy będziemy mogli taki akt podpisać i pozbyć się tego majątku za darmo - tłumaczy prezes.

Nie wszystkim ten pomysł się spodobał. W ostatnim czasie ktoś porozwieszał w tym rejonie anonimowe komunikaty. „Dziś chcą wydrzeć nam działki, na których jest boisko, jutro kolejna grupa będzie chciała, żebyśmy oddali np. budynki usługowe czy korty tenisowe” - czytamy. Dowiedzieliśmy się, że w radzie nadzorczej spółdzielni jest co najmniej jedna osoba przeciwna rozwiązaniu umowy wieczystego użytkowania. Nie ma jednak dowodów na to, że to właśnie ona rozwiesiła te komunikaty. Próbowaliśmy się z tą osobą skontaktować, ale nie odebrała telefonu.

Prezes Starmach nie ukrywa, że takie działania zniechęciły część mieszkańców do planów „Prądniczanki”. Zapewnia jednocześnie, że grunty na pewno zostaną przeznaczone na cele sportowe, rekreacyjne i zieleń. - Tylko na to pozwala plan miejscowy - kwituje.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Jaka przyszłość czeka boiska przy ul. Majora? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski