Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kierowca busa do Olkusza pobił niedoszłego pasażera

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Pasażerowie busa jadącego do Olkusza byli świadkami, jak kierowca brutalnie odepchnął mężczyznę próbującego wejść do pojazdu na przystanku na ul. Jasnogórskiej w Krakowie, a potem dwa razy uderzył go w twarz. Patrzyli na zajście oburzeni i przerażeni.

- Nikt nie stanął w obronie tego człowieka. Baliśmy się, że kierowca nam też przyłoży - opowiada jeden z mężczyzn wracający wtedy do Olkusza.
Do zdarzenia doszło w ubiegły wtorek. Było już ciemno. Bus odjeżdżał o godz. 20.55 z Regionalnego Dworca Autobusowego. Był przepełniony, bo wcześniejszy nie przyjechał. Wszystkie miejsca siedzące zostały zajęte, a kilkanaście osób stało.

Dostał dwa razy w twarz

Jedna z pasażerek zadzwoniła do redakcji "Gazety Krakowskiej" i ze szczegółami opowiedziała o zdarzeniu.
- Kierowca wyskoczył z busa wejściem od swojej strony. Chwycił tego człowieka od tyłu i popchnął tak mocno, że ten przewrócił się na barierkę odgradzającą przystanek od terenu za nim. Mężczyzna mocno się uderzył. Gdy wstał, dwa razy dostał jeszcze pięścią w twarz - mówi kobieta.
Nie wie, dlaczego kierowca tak zareagował. Nie widziała, co działo się wcześniej. Myślała o swoich sprawach. Gdy busiarz wszedł z powrotem do środka, mamrotał pod nosem: "Ja mu pokażę trzaskać drzwiami".
- Ludzie siedzieli cicho, nikt nic nie powiedział - dodaje kobieta. Z tym kierowcą jeździła wielokrotnie. - Jedyne co mogłam mu zarzucić, to to, że nie wydaje biletów ze przejazd. Takiego zachowania się po nim nie spodziewałam - mówi oburzona. Chce sprawę nagłośnić. - Aby ten pobity wiedział, że ktoś jednak stanął w jego obronie.

Kierowca przyznał się

Policja nie otrzymała na razie zgłoszenia od pobitego przez busiarza. Zdarzenia potwierdza jednak właściciel firmy przewozowej, do której należy bus.
- Kierowca, zaraz po tym jak wrócił z trasy, zgłosił mi, że doszło do incydentu z pijanym - mówi Rafał Król. Szefowi przyznał, że pchnął niedoszłego pasażera, a ten przewrócił się. O pobiciu mówił o wiele łagodniej niż świadkowie. - Coś wspominał, że przyłożył mu z "liścia" - dodaje Rafał Król.
Tłumaczy swojego kierowcę tym, że zdenerwował się, bo mężczyzna na przystanku, po tym jak nie został wpuszczony do przepełnionego busa, kopnął w drzwi i je uszkodził. Jak twierdzi, z relacji kierowcy wie, że w środku osiem osób stało i dlatego ten nie chciał wpuścić kolejnego pasażera.
- Jeśli ten człowiek zgłosi na policję pobicie, to wtedy będę wiedział, od kogo domagać się zwrotu kosztów naprawy wgięcia - grozi przewoźnik.
Nie zamierza wyciągnąć konsekwencji w stosunku do swojego pracownika. Nigdy wcześniej nie było na niego skarg. Zapowiedział jedynie, że jeżeli kiedyś powtórzyłaby się sytuacja, zostanie zwolniony.
- Niemniej chcę przeprosić tego człowieka i innych pasażerów. Do czegoś takiego nie powinno dojść - przyznaje Rafał Król.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Kierowca busa do Olkusza pobił niedoszłego pasażera - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski