Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kluby go-go zmorą Starego Miasta. Klienci wchodzą tam z tysiącami zł na kontach, a wychodzą bez nich

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Archiwum
Tylko między 1 kwietnia a 21 października br. policjanci pracujący na terenie Starego Miasta przyjęli 41 zgłoszeń od klientów klubów go-go, którzy twierdzili, że zostali oszukani, a z ich kont zniknęły duże sumy pieniędzy. W jednym przypadku mowa o ponad 160 tys. złotych.

Postępowania takie prowadzone są przez policję pod kątem oszustwa.

Nic nie pamiętają

Przebieg wydarzeń jest za każdym razem niemal identyczny. Z zawiadomień złożonych na policję wynika, że klienci wchodzą do klubów, gdzie zamawiają alkohole (czasami dostają w gratisie shoty) i spędzają czas z tancerkami, po czym po wypiciu trunków tracą świadomość. Po jej odzyskaniu orientują się, że z ich kont były dokonywane transakcje na rzecz klubów go-go, których oni sami nie pamiętają. Podobnie jak znacznej części pobytu w tego typu nocnych lokalach, które wciąż są zmorą Starego Miasta.

Niejednokrotnie chodzi o bardzo duże kwoty. W jednym przypadku z tego roku mowa o ponad 160 tys. złotych.

Zdarzają się również sytuacje, że klienci co prawda pamiętają pobyt w klubie i fakt, że dokonywali płatności, ale są przekonani, że płacili za pomocą kart w złotówkach, tymczasem okazuje się, że dokonywali płatności inną walutą.

- Jak sami zeznają w momencie uiszczania zapłaty nie patrzyli na terminal i nie zwracali uwagi w jakiej walucie dokonywali płatności. Dopiero następnego dnia lub pod koniec pobytu w klubie orientują się, że płatności były w obcej walucie - relacjonuje nam rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie Piotr Szpiech.

Kod PIN i zwiększony limit w banku

W trakcie prowadzonych postępowań policjanci zabezpieczali monitoring klubów, a pokrzywdzeni, którzy tracili świadomość, poddawani byli badaniom na zawartość środków psychoaktywnych. - Analiza monitoringu wykazała, że klienci zawsze sami dokonywali płatności i sami wpisywali kod PIN lub zatwierdzali transakcje na telefonie. Zdarzały się przypadki, że klienci dzwonili do banków, by zwiększyć limit wypłat - informuje Piotr Szpiech.

Badania przeprowadzone pod kątem środków psychoaktywnych nie wykazały ich obecności u osób, które poddały się testom. - Wobec braku dowodów dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa sprawy prowadzone w Komisariacie I Policji zakończyły się umorzeniem postępowania - dodaje rzecznik prasowy krakowskiej policji. Chodzi o 41 zdarzeń, które zostały zgłoszone funkcjonariuszom między 1 kwietnia a 21 października br. (dane za ten okres otrzymaliśmy od policji).

W ostatnich dniach na naszych łamach informowaliśmy, że na ulicach wokół Rynku Głównego mieszkańcy wciąż zapraszani są do klubów go-go na pokazy striptizu, choć ich organizowania w lokalach na obszarze Parku Kulturowego Stare Miasto zakazują przepisy, które kilka lat temu uchwalili miejscy radni.

Na dodatek w tego typu nocnych klubach działających w Krakowie wciąż dochodzi do okradania ludzi. Dowodzi tego chociażby ostatnia akcja Centralnego Biura Śledczego Policji, w trakcie której funkcjonariusze zatrzymali kolejnych osiem osób, wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej, wyłudzającej pieniądze od klientów klubów go-go.

Więcej o sprawie pisaliśmy w poniższym artykule:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Kluby go-go zmorą Starego Miasta. Klienci wchodzą tam z tysiącami zł na kontach, a wychodzą bez nich - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski