Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kolejny protest w obronie łąk nad Rudawą. Mieszkańcy spotkali się też z władzami miasta

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy Krakowa nie odpuszczają i wytrwale bronią łąk nad Rudawą. Po spektakularnym proteście z łopatami i grabiami w rękach w ubiegłym tygodniu, 20 kwietnia ponownie wyrazili swój sprzeciw wobec "niszczenia" tego skrawka dzikiej przyrody na rzecz ścieżki rowerowej i stworzenia infrastruktury piknikowej. Kolejny protest mieszkańców odbył się pod Urzędem Miasta Krakowa, tuż przed rozmową z wiceprezydentem Jerzym Muzykiem.

Kolejny raz wybrzmiało stanowcze "NIE"

O tym, że mieszkańcom Krakowa bardzo zależy, by obronić dzikie łąki nad Rudawą świadczy fakt, że kolejny raz zebrali się, by bronić tego terenu. To już kolejny protest krakowian w tej sprawie w przeciągu dwóch lat. Zarówno mieszkańcy, jak również aktywiści i radni miejscy od dawna sprzeciwiają się tej inwestycji, tłumacząc, że od betonowych ścieżek przy rzece Rudawie wolą naturalną nawierzchnię do spacerowania. Protestujący kolejny raz podkreślali, że miasto ignoruje przepisy, które obligują audyt inwestycji rowerowej, ignorują miejskie dokumenty, czyli plan miejscowy, a także standardy budowy dróg dla rowerów czy też większość uwag składanych przez mieszkańców na etapie konsultacji społecznych.

Nie dalej jak w ubiegłym tygodniu, 13 kwietnia, mieszkańcy Krakowa chwycili za grabie i łopaty protestując przeciwko tej inwestycji. Zarówno wtedy jak i podczas protestu pod Urzędem Miasta Krakowa apelowali do prezydenta Jacka Majchrowskiego, by "działał zgodnie z interesem mieszkańców miasta i chronił to, co dla nas jest najcenniejsze". W czwartkowy poranek część osób udała się na rozmowę z wiceprezydentem Jerzym Muzykiem, natomiast reszta protestowała przed budynkiem UMK.

- Chcemy, aby ścieżka poszła górą tylko i wyłącznie jednego wału! Nie ma naszej społecznej zgody na takie działanie spółek miasta. Chcemy być stroną, która zostanie wysłuchana. To nie jest inwestycja dla ZZM-u tylko dla ludzi. Oczekujemy kompromisu, który zadowoli wszystkie strony. Oczekujemy, że miasto zrozumie, że jesteśmy tutaj stroną jako partner, jako mieszkańcy - mówiła Małgorzata Olasińska-Chart.

- Stanowcze NIE dla niszczenia przyrody, która nie jest naszą własnością. To własność naszych dzieci, wnuków i nie wolno jej niszczyć. My mamy oddać ją w stanie nienaruszonym. Uważam, że niszczenie takiego miejsca jak łąka nad Rudawą jest absolutnie niedozwolone - mówiła jedna z protestujących mieszkanek.

- Opinie środowisk rowerowych są takie, że ta ścieżka powinna biec z drugiej strony. Wtedy nie ingerujemy w przyrodę, robimy ścieżkę i wszyscy są zadowoleni. To nie jest kwestia zablokowania ścieżek rowerowych, tylko przeprowadzenie jej zgodnie z wymaganiami rowerzystów i tak naprawdę nie niszczyła przyrody. To wszystko da się pogodzić, tylko trzeba ją przenieść na północną część Rudawy - wałami północnymi - mówił mieszkaniec Sebastian i dodał - Ta inwestycja jeszcze się tak naprawdę nie zaczęła, to co tam zostało wykonane wystarczy zasypać, żadne poważne koszty nie były tam jeszcze włożone, więc to nie jest żaden problem. To wszystko można przywrócić do stanu pierwotnego w jeden dzień.

- Jestem tutaj by wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec niszczenia przyrody w Krakowie i zabudowywania łąki obok Rudawy. Chcemy zachować te naturalne tereny. Nie godzimy się na ich dewastację - dodała najmłodsza z uczestniczek protestu.

Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie odpowiada

- Realizacja zadania oparta została o Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego z 2018 r., który jest dokumentem zgodnym z „Kierunkami rozwoju i zarządzania terenami zieleni w Krakowie na lata 2019-2030” - informuje Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie i dodaje - Po rozmowach z mieszkańcami podjęta dzisiaj została decyzja o wprowadzeniu korekty w strefie rekreacyjno-edukacyjnej. Ograniczona zostanie ilość elementów małej architektury oraz przeprowadzimy korektę przebiegu podestów. Wprowadzone zmiany uzgodnione zostaną z Wydziałem Kształtowania Środowiska.

Ponadto pracownicy jednostki miejskiej wyjaśniają - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie planuje przebudowę wałów, ale ze względu na ogromny koszt inwestycji i nie najgorszy stan techniczny obecnych wałów, jest to termin bardzo odległy. Wypracowane więc rozwiązanie daje możliwość, przy możliwie najniższych nakładach finansowych: udostępnienia terenu mieszkańcom, połączenia centrum miasta z Mydlnikami, odpowiedniego skanalizowania ruchu w rejonie cennym przyrodniczo i zapewnienia funkcjonalności dla wszystkich grup społecznych w tym dla osób z niepełnosprawnościami.

- Na terenie łąk powstaje ścieżka, która odpowiednio kanalizuje ruch na tym terenie. Nie ingerujemy w strukturę lasu łęgowego - tłumaczy ZZM.

Radni ramię w ramię z mieszkańcami

Już w poprzednim tygodniu radny Michał Drewnicki mówił nam, że ta droga jest potrzebna, jednak tak jak tego typu trasy, powinna być na górze wału, a nie na dole. Przy okazji radny zwrócił też uwagę na ignorowanie konsultacji społecznych, któe dotyczyły tego tematu.

- Wierzę, że rozsądek i dialog są wartościami, którymi powinny kierować się władze. Do tego wzywam prezydenta Jacka Majchrowskiego i urzędników, do rozmowy i dialogu z ludźmi, dla których ten temat jest ważny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by drogę poprowadzić kilkanaście metrów obok, tak by nie rodziło to konfliktów i każdy mógł cieszyć się z nowej, pięknej trasy tłumaczył Drewnicki.

Także radny Łukasz Gibała mówił nam, że - Nikt z nas nie rozumie uporu Zarządu Zieleni Miejskiej w tej sprawie. We wszystkich dotychczasowych planach ta ścieżka miała biec po drugiej, północnej stronie Rudawy - i to by wystarczyło, żeby nie była kontrowersyjna. Po raz kolejny kompletnie pomięto zdanie mieszkańców, które wyrazili w konsultacjach społecznych.

Radny Gibała dodał też, że - ZZM realizuje ten projekt z wyjątkową determinacją, ponieważ budowę zaczęto dokładnie w tym miejscu, które budzi największe sprzeciwy.

- Życzyłbym sobie takiego tempa przy okazji remontów ulic. Trudno oprzeć się porównaniu z niektórymi deweloperami, którzy walczą o pozwolenie na budowę tuż przed uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego, który by im to uniemożliwił. Można mieć wrażenie, że ZZM spieszy się dokładnie tak samo, żeby zdążyć przed ustanowieniem użytku ekologicznego Łąki nad Rudawą, co może stać się w najbliższym czasie, a skutecznie zablokowałoby tę inwestycję - wyjaśnia Łukasz Gibała.

Także radny Łukasz Maślona mówi, że nie rozumie uporu ZZM-u w prowadzeniu ścieżki rowerowej niezgodnie z zalecaniami środowisk rowerowych i budowy huśtawek, pomostów, ławek i miejsc do piknikowania na terenach cennych przyrodniczo.

70 % firm wskazuje problem ze znalezieniem specjalistów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski