Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Łabędzie i kaczki wyprowadziły się z Zalewu Nowohuckiego. Czy winne są rowerki wodne i kajaki?

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Klub Złote Łabędzie
Łabędzie i kilkadziesiąt kaczek od dawna były stałym elementem krajobrazu Zalewu Nowohuckiego, który w ciągu ostatnich lat stał się atrakcją przyciągającą tłumu mieszkańców. Obecnie po tafli akwenu pływają tylko kajaki i rowerki wodne, a dzikie ptactwo zniknęło. Przyczyną, zdaniem okolicznych mieszkańców, jest to, że ptaki zostały spłoszone przez wodne pojazdy. Dr Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego uważa, że łabędzie i kaczki mogą już nie wrócić nad zalew. Z kolei radny Dzielnicy XVI Bieńczyce, Marcin Permus tłumaczy, że zbiornik w Nowej Hucie nigdy nie był terenem parkowym, a dzikie ptaki same dobierają sobie odpowiednie miejsce do zamieszkiwania.

Zalew Nowohucki to jeden z najbardziej atrakcyjnych, zielonych zakątków wschodniej części miasta. Do tej pory miasto doceniało tam obecność dzikiego ptactwa instalując tam kaczkomaty i platformę lęgową dla łabędzi. Dziś są bezużyteczne.

Zaniepokojony zniknięciem ptaków z Zalewu Nowohuckiego jest dr Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. Podkreśla on, że nie można tu mówić o czasowym zniknięciu ptaków, ponieważ one nie robią sobie takich przerw i nie znikają na chwilę. Łabędzie i kaczki były tam cały czas. - To nie jest sprawa związana z sezonowością. Jeżeli nie będzie rowerków na całym zbiorniku to ptaki mogą wrócić. To nie ma znaczenia, czy pływa jeden rowerek, czy dziesięć. Nawet gdy pojawi się jeden pojazd, który będzie pływał po całym akwenie codziennie, to też będzie miało taki sam efekt – przedstawia Walasz.

Z kolei Marcin Permus z rady Dzielnicy XVI Bieńczyce uważa, że sprawy tej nie należy rozpatrywać pod kątem zniknięcia ptaków.

- Kaczki, czy łabędzie to dzikie ptactwo i to one sobie wybierają gdzie egzystują, natomiast Zalew Nowohucki to teren sztucznego zbiornika wodnego, teren parkowy – nie las, nie rezerwat przyrody – mówi Marcin Permus.

Radny Permus podkreśla również, że - „Dotychczasowa rewitalizacja Zalewu Nowohuckiego bardzo korzystnie zmieniła okolicę, zresztą tłumy nad Zalewem potwierdzają to w terenie, czy też skuteczne zabiegi jeszcze nie zakończone, które mają poprawić diametralnie jakość wody w akwenie w żaden sposób nie przyczyniają się do ingerowania w życie ptactwa”.

Radny Dzielnicy Bieńczyce zwraca uwagę na to, że Zarząd Zieleni Miejskiej wykonał na wyspie platformę dla ptaków tzw. małpi gaj, czyli teren całkowicie oddany przyrodzie i ptakom. - „Nie powinni tam podpływać zarówno korzystający z rowerów wodnych jak i kajaków" – dodaje Marcin Permus. Przy zalewie postawiono również „kaczkomaty” z przeznaczeniem dokarmiania kaczek w sezonie zimowym oraz tablicę informującą o tym, aby nie karmić ptaków chlebem, tylko wyłącznie ziarnami zbóż z uwagi na ich zdrowie.

Z kolei jeden z mieszkańców Nowej Huty, który od wielu lat odwiedza zalew, z drżeniem głosu wspomina czasy, gdy ptaków było tam całe mnóstwo. - Miejscowi byli naprawdę zżyci z ptakami. Pani Kasia specjalnie kupowała młodym łabędziom płatki owsiane, którymi dokarmiała ptaki każdego poranka. Teraz pozostają tylko pytania - „Czy ptaki jeszcze wrócą?". Mieszkaniec ma bardziej restrykcyjne propozycje co do ograniczenia rekreacji niż doktor Walasz i przedstawia pomysł zupełnego zakazu pływania po zalewie na rowerkach i kajakach. Mężczyzna ma nadzieję, że ptaki wrócą za rok lub dwa, jednak również obawia się, że może to być niemożliwe dopóki będzie możliwość pływania po zalewie na rowerkach i kajakach.

Ornitolog podaje dwie możliwości, to znaczy, że albo ptaki z czasem przyzwyczają się do obecności rowerków wodnych i kajaków, albo po prostu nie wrócą już do tego miejsca. - „Najbardziej niestety martwi mnie to w przypadku łabędzi, że się tutaj już nie pojawią. Kaczki myślę, że z czasem powinny wrócić” - mówi ekspert.

Kazimierz Walasz stawia sprawę jasno - „To co ja sugerowałem już kiedyś, ale pewnie nikt tego nigdy nie słuchał, żeby dla tych pływających rekreacji wydzielić tę część bliżej ulicy, od strony południowej Zalewu Nowohuckiego, a tamtą cześć w kierunku wyspy pozostawić całkowicie bez możliwości pływania. Wtedy można by taką rekreację na wodzie uprawiać, a jednocześnie ptaki też miałyby swoje miejsce". Doktor podkreśla, że ptaki reagują na to, co dzieje się w ich otoczeniu, a zwłaszcza w okresie lęgowym. - „Taka para łabędzi broni swojego terytorium, nie dopuszcza tam innych, a tu nagle pojawiają się jakieś wszechobecne obiekty pływające, to trudno im jest dać sobie radę w takiej sytuacji" – informuje Walasz.

O komentarz poprosiliśmy Zarząd Zieleni Miejskiej, czy zajmuje się problemem zniknięcia dzikich ptaków z Zalewu Nowohuckiego oraz o to, czy w tej sprawie będą podejmowane jakieś kroki. Aleksandra Mikolaszek z ZZM odpowiada nam, że przyrodnicy faktycznie zauważają zmianę liczebności dzikich ptaków. - "W tym momencie trudno jest jednoznacznie określić jej przyczyny. Prawdopodobne jest, że może mieć związek z niedawnym ograniczeniem dokarmiania fauny wodnej przez wędkarzy. Zmiana ta to próba przeciwdziałania szkodliwej dla środowiska eutrofizacji zbiornika". Mikolaszek podaje nam również, że zbiornik jest na tyle duży, że obecność kajaków, czy też rowerków wodnych "nie powinna stanowić wyłącznej przyczyny opuszczenia Zalewu przez ptactwo".

Kierownik Zespołu ds. Kontaktu z Mieszkańcami ZZM zapewnia, że sytuacja będzie monitorowana. - Łabędzie i kaczki nad Zalewem Nowohuckim wydają się być od dawna przyzwyczajone i oswojone z obecnością człowieka. Będziemy sprawdzać więc, czy nie dochodzi do sytuacji, w których zwierzęta poprzez nieodpowiednie zachowanie użytkowników są płoszone umyślnie - informuje Aleksandra Mikolaszek i dodaje - Obserwacja sytuacji pozwoli w dalszej perspektywie podjąć ewentualne kroki w celu ograniczenia korzystania ze sprzętów pływających po zalewie. Mowa o wycofaniu kajaków oraz rowerków wodnych, bądź wprowadzeniu strefy wyłączonej, w której nie będzie można pływać na tych jednostkach, tak aby pozostała ona miejscem tylko dla ptactwa wodnego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Łabędzie i kaczki wyprowadziły się z Zalewu Nowohuckiego. Czy winne są rowerki wodne i kajaki? - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski