Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Lokatorzy mieszkań gminnych muszą się zmierzyć z kolejną podwyżką czynszów

Osiedle mieszkań komunalnych przy ul. Wańkowicza w Krakowie
Osiedle mieszkań komunalnych przy ul. Wańkowicza w Krakowie Marcin Banasik
Miasto zapowiedziało, że od 1 stycznia przyszłego roku wzrosną stawki czynszu w mieszkaniach gminnych oraz w lokalach stanowiących własność Skarbu Państwa. Najniższa stawka czynszu w mieszkaniu komunalnym w Krakowie będzie wynosić 5,96 zł za 1 metr kwadratowy, a najwyższa - 15,22 zł. W lokalach socjalnych trzeba będzie zapłacić 2,98 zł za metr kw.

FLESZ - Jest projekt zmian w kodeksie pracy

od 16 lat

- Ostatnio musiałam zmierzyć się z podwyżką mediów i artykułów spożywczych. Udało mi się zaoszczędzić, ale boję się, że jak policzę nowy czynsz, to będę musiała zdjąć z palca złoty pierścionek i pójść z nim do lombardu – mówi pani Kazimiera, emerytka, która mieszka w jednym z miejskich lokali przy ul. Wańkowicza.

Stawki czynszowe miałyby wzrosnąć o ok. 21,6 procent. Po zmianach mieszkaniec 50-metrowego mieszkania komunalnego, którego obowiązuje najwyższa stawka, będzie musiał zapłacić 761 zł czynszu, czyli 135 zł więcej niż dotychczas. Z kolei osoba, którą obowiązuje najniższa stawka, zapłaci 298 zł - więcej o 53 zł niż obecnie. Lokator mieszkania socjalnego zapłaci od nowego roku miesięczny czynsz w wysokości 149 zł, czyli o 26,5 zł więcej niż teraz.

W zasobie mieszkaniowym gminy znajdują się 14 893 mieszkania, w tym 10 830 mieszkań komunalnych i 4 063 mieszkania socjalne. Ich najemcy do końca września będą zawiadamiani przez Zarząd Budynków Komunalnych o wypowiedzeniu dotychczasowych stawek czynszu i wprowadzeniu nowych.

Druga podwyżka na przestrzeni 3 lat

Przypomnijmy, że to już druga podwyżka stawki czynszowej w stosunkowo krótkim czasie – poprzednia zaczęła obowiązywać od lipca 2020 roku. Urzędnicy jednak podkreślają, że od ostatniej podwyżki czynszów komunalnych wzrosło przeciętne wynagrodzenie, jak też płaca minimalna.

- Zatem nastąpił także wzrost dochodów lokatorów lokali gminnych - twierdzi Patrycja Piekoszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Magistrat wskazuje też, że w 2021 r. wpływy z tytułu czynszu najmu gminnych mieszkań wynosiły 54 mln zł, a koszty utrzymania - ponad 63 mln zł. „Oznacza to, że miasto w znacznym stopniu pokrywa koszty eksploatacji zasobu mieszkaniowego (w 2021 r. była to kwota 9 290 415 zł) albo rezygnuje z robót remontowych, których wykonanie jest zasadne z punktu widzenia zarządzania zasobem gminy” - takie tłumaczenie przedstawia urząd.

Urzędnicy zaznaczają, że środki pozyskane z podwyżek stawek czynszu pozwolą m.in. na poprawę stanu technicznego gminnych mieszkań i pokrycie wydatków związanych z ich utrzymaniem i modernizacją.

- Co przyczyni się do poprawy standardu życia mieszkańców już istniejącego zasobu mieszkaniowego. Zwiększone dochody z tytułu podwyżek przyczynią się do tworzenia nowych lokali, przeprowadzania remontów pustostanów lokali mieszkalnych, co pozwoli na zapewnienie większej liczby miejsc na tworzonych przez gminę co roku listach mieszkaniowych – mówi Patrycja Piekoszewska.

Pani Kazimiera z os. przy ul. Wańkowicza żali się jednak, że urzędnicy nie biorą pod uwagę, iż najubożsi zawsze odczuwają podwyżki cen.

- Kiedy chodzi o wzrost wynagrodzeń, to one nigdy nie nadążają za coraz droższą żywnością, prądem i gazem. Podwyżka czynszu na pewno uderzy nas po kieszeni – mówi.

"To nie jest ten moment, kiedy miasto powinno wprowadzać podwyżki czynszów"

Piotr Grobler, aktywista związany ze stowarzyszeniem Miasto Wspólne, podkreśla, że zgodnie z zapowiedzianą podwyżką czynsze wzrosną o jedną piątą.

- To jest bardzo dużo. Tym bardziej, że teraz mamy szalejącą inflację, wzrost cen wszystkiego. Jeśli miasto podnosi czynsze w sytuacji, gdy wszelkie koszty życia rosną, to dobija tym mieszkańców. Myślę, że to nie jest ten moment, kiedy miasto powinno wprowadzać podwyżki czynszów - mówi nam Piotr Grobler.

- A ponadto, powiedzmy sobie szczerze, w kontekście 7-miliardowego budżetu miasta te 9 milionów, które gmina rocznie dokłada do mieszkań komunalnych (różnicy między wpływami z czynszu a kosztami eksploatacji), to nie jest kwota, której nie można by uzupełnić z innych źródeł. Deficyt jest na mieszkaniach, ale przecież miasto czerpie też dochody z wynajmu lokali użytkowych. A generalnie cały dział gospodarki lokalami gminnymi generuje dochód, więc brakujących 9 milionów niekoniecznie trzeba szukać w czynszach mieszkańców – wskazuje.

Miasto, informując o podwyżkach, przypomina o dostępnych formach pomocy dla uboższych mieszkańców.

- Ale podwyżka czynszów dotyczy każdej kategorii mieszkań, czyli rosną wszystkie czynsze, a progi dochodowe uprawniające do obniżek - pozostają takie, jak były. Więc również ci korzystający z pomocy zapłacą o 20 procent więcej, odczują podwyżkę - wskazuje Piotr Grobler.

Aktywista zwraca też uwagę, że niektórzy wynajmujący mieszkania od gminy po podwyżce nie będą w stanie opłacać czynszów.

- A alternatywy nie ma, bo na wolnym rynku mieszkania są jeszcze droższe. Taki lokator się nie wyprowadzi, a jednocześnie nie będzie płacił. Wtedy będą się tworzyć długi, miasto będzie wdrażać egzekucję, może dojść do eksmisji komorniczej. Z tego, co wiem, w sytuacji niepłacenia czynszu przez lokatora, miasto może przekwalifikować jego lokal na socjalny. W takich lokalach czynsze są niższe. A więc może skończyć się to tym, że zamiast mieć lokatora płacącego regularnie obecny czynsz, będziemy mieć wiele osób niepłacących i w efekcie wpływy z mieszkań będą mniejsze - mówi Piotr Grobler.

Podwyżki dziwią Macieja Fijaka, społecznika z Akcji Ratunkowej dla Krakowa.

- Takie podwyżki dziwią, szczególnie w obliczu ogromnej wyprzedaży miejskiego majątku. Czyli majątku nas wszystkich. Chodzi o dziesiątki mieszkań, czasem całych kamienic, które bezpowrotnie straciliśmy. Ta wyprzedaż jest motywowana przez wiceprezydenta Kośmidera (sprawuje nadzór m.in. nad Wydziałem Mieszkalnictwa i Zarządem Budynków Komunalnych – red.) m.in. względami ekonomicznymi, wprowadzaniem oszczędności w utrzymaniu, remontach. Jak widać po kolejnych podwyżkach miejskich czynszów, jedno z drugim ma niewiele wspólnego. Stoimy na stanowisku, że wyprzedaż wspólnego dobra, które często trafia w ręce deweloperów, powinna się skończyć – mówi Maciej Fijak.

Zbyt niskie progi dochodowe

Alicja Szczepańska, radna, wiceprzewodnicząca Komisji Rodziny, Polityki Społecznej i Mieszkalnictwa zauważa, że na poziomie samorządowym powinny zostać podniesione progi dochodowe dla osób, które starają się o przydział mieszkania komunalnego lub socjalnego.

- Aktualnie mieszkanie komunalne może dostać osoba, która zarabia miesięczne maksymalnie ok. 3 tys. zł brutto. Problem w tym, że osoby zarabiające nieco więcej też mają problem z utrzymaniem się za taką kwotę. Z kolei przy mieszkaniu socjalnym próg dochodowy to 1200 zł na osobę samotnie zamieszkującą i 900 zł na członka rodziny. Więc skupiając się na najbiedniejszych trzeba przyznać, że przy tych kwotach nie da się godnie żyć. Dlatego też powinna zwiększyć się pula osób, które mogą starać się o mieszkania komunalne. Czekam właśnie na efekt konsultacji prawnych, aby sprawdzić, czy możliwa jest taka zmiana progów dochodowych – dodaje radna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Lokatorzy mieszkań gminnych muszą się zmierzyć z kolejną podwyżką czynszów - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski