Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Lokatorzy mieszkań TBS nie chcą kolejnych podwyżek czynszów. Protestowali pod UMK

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Grupka kilkudziesięciu lokatorów krakowskich mieszkań czynszowych budowanych przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego protestowała w środę, 1 marca, pod Urzędem Miasta Krakowa. Mieszkańcy sprzeciwiali się podnoszeniu czynszów w wynajmowanych przez siebie lokalach. Radni, zapowiedzieli, że na sesji 8 marca przedstawią rezolucję do rządu, w której zaapelują o umożliwienie mieszkańcom TBS kontroli nad działalnością spółek TBS.

Najemcami mieszkań w TBS-ach są osoby, których dochody są zbyt wysokie, by móc ubiegać się o mieszkanie komunalne – ale jednocześnie zbyt niskie, by uzyskać odpowiednią zdolność kredytową lub wynajmować mieszkanie po cenach rynkowych.

W Krakowie takich TBS-ów mamy 11. Od 2010 roku działa tu też Stowarzyszenie Partycypantów i Najemców "Nasz Blok", którego wiceprezesem jest Adam Mildner. Kilka dni temu, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", opowiedział o trudnej sytuacji krakowskich najemców, którym podnoszone są czynsze.

- Jeszcze w ubiegłym roku stawka czynszu w TBS-ach, w którym mieszkam, wynosiła 15,98 zł za 1 m kw., teraz jest już 16,79 zł, a od czerwca wchodzi kolejna podwyżka. Za metr kwadratowy będziemy już płacić 19,91 zł. To i tak jedna z najniższych stawek w mieście, w niektórych TBS-ach opłata po podwyżce wyniesie ponad 22 zł za m kw. - wyliczał Adam Mildner.

W środę, 1 marca br. konferencję ws. sytuacji najemców w lokalach TBS zwołał Rafał Komarewicz, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Pojawił się na niej nie tylko Mildner, ale też duża grupa lokatorów krakowskich TBS-ów, która przyniosła z sobą transparenty. Mogliśmy na nich przeczytać m.in. "RIP Lokator TBS", "TBS-y czynsze w dół" czy "TBS ustawa do poprawy".

- By stać się najemcą takiego mieszkania należało wpłacić spółce 30% tzw. partycypacji i 10% kaucji. Dziś gdybyśmy w Krakowie chcieli zamieszkać w mieszkaniu 50m2 musielibyśmy wpłacić około 200 tys. złotych żeby uzyskać mieszkanie - mówił Adam Mildner

Wiceprezes Stowarzyszenia Partycypantów i Najemców "Nasz Blok" podał też rażące przykłady z krakowskiego podwórka i nie tylko, na które najemcy nie mają wpływu. Jak mogliśmy usłyszeć, w jednym z krakowskich TBS-ów gdzie w jednym budynku są mieszkania w systemie prywatnym i mieszkania w systemie TBS:

- Właściciel mieszkania prywatnego płaci za eksploatację 2,50 zł, a w mieszkaniu TBS 2,92 zł, za Fundusz Remontowy lokatorzy mieszkań prywatnych płacą 1 zł, a najemcy TBS - 2,50 zł, koszty Zarządu w mieszkaniu prywatnym to 70 gr. w mieszkaniu TBS 2,50 zł, i rezerwa o której nic nie wiemy prócz tego, że najemca TBS-u musi płacić za nią 3,53 zł. To są ceny od metra kwadratowego po odjęciu kredytu. To jest suma opłat w jednym bloku dla mieszkania prywatnego i mieszkania TBS. To jest dla nas absolutny skandal - mówił Adam Mildner.

- Bez ujmowania opłaty za kredyt mieszkańcy krakowskich TBS-ów prowadzonych przez prywatne spółki na opłaty eksploatacyjno-remontowe przeznaczają średnio 11,64 zł/m2, podczas gdy mieszkańcy spółdzielni i wspólnot – 3,83 zł. Różnica jest kolosalna! - dodał Mildner.

- TBS zawyżając ponadto znacząco naliczenia czynszowe, często pobierają niezależne opłaty i czasem handlują ze sporym zyskiem partycypacjami odkupionymi po zaniżonych cenach od swoich partycypantów, albo pobierają opłatę w wysokości nawet 12 tys. złotych za zgodę na to byśmy mogli partycypację przepisać komuś innemu. Mimo że stowarzyszenia doprowadziły do tego, że jest zakaz ustawowy takich opłat, są one w dalszym ciągu pobierane - mówił wiceprezes Stowarzyszenia Partycypantów i Najemców "Nasz Blok".

Mildner wskazał również na odmienną sytuację, kiedy to TBS nie zgadzając się na sprzedaż partycypacji, odkupują od najemców partycypację po zaniżonych kwotach, a sprzedają po zawyżonych.

- Znam przykład z Krakowa, kiedy TBS odkupił od mieszkańca partycypację za 90 tys. złotych, a po trzech tygodniach sprzedał ją za 220 tys. złotych - tłumaczył.

Wśród kolejnych działań spółek TBS, Mildner wymienił również przykład wrocławskiego TBS, który podniósł najemcom na początku zeszłego roku czynsze o 40%, tłumacząc się inflacją i sytuacją na świecie.

- Po głębszej analizie wychodzi, że TBS z czynszów mieszkańców sponsoruje drużynę sportową na terenie miasta, na której sponsoring przeznacza milion złotych rocznie - mówił wiceprezes Stowarzyszenia Partycypantów i Najemców "Nasz Blok".

Izabela Krawczyk, prezeska Stowarzyszenia "Krajowa Rada Mieszkańców TBS" zaapelowała do radnych, by w jakiś sposób przyśpieszyli prace w Sejmie nad nową ustawą.

- Chcielibyśmy aby nasza partycypacja stała się udziałem w spółce. Wpłaciliśmy 30% kosztów budowy, ten majątek powstał z naszych pieniędzy. TBS zuchwale nazywają nas fundatorami. Moja partycypacja w Łodzi jest bezzwrotna. Jak to w ogóle jest możliwe? Jak można tak traktować ludzi? - mówiła Krawczyk

Rafał Komarewicz poinformował, że podczas sesji 8 marca przedstawią i uchwalą rezolucję do rządu, z apelem o to, by mieszkańcy TBS-ów mieli większą kontrolę nad spółkami TBS.

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Lokatorzy mieszkań TBS nie chcą kolejnych podwyżek czynszów. Protestowali pod UMK - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski