Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków ma nową strategię rozwoju. Wszystko wygląda pięknie, ale...

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
brak
Po czterech latach prac, krakowscy urzędnicy przedstawili w końcu nową, zaktualizowaną Strategię Rozwoju Miasta do 2030 r. Na przygotowanie tego dokumentu wydali ponad 700 tys. zł. Główny problem w tym, że jest tylko wizją, spisem potrzeb a nie gwarancją realizacji projektów. - Zgodnie z jego założeniem, określa on kierunek, w którym powinniśmy iść, a nie gotowe rozwiązania, np. skąd wziąć na dany cel pieniądze - podkreśla wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.

Na papierze wszystko wygląda więc pięknie. W liczącym ponad 70 stron dokumencie czytamy m.in., że Kraków stać ma się „nowoczesną metropolią, tętniącą kulturą, otwartą, bogatą, bezpieczną i przyjazną, dumną z historycznego dziedzictwa, współtworzoną przez mieszkańców”.

- Ten dokument mówi m.in., że powinny zostać zachowane proporcje między terenami zielonymi a tymi przeznaczonymi pod inwestycjami. Wskazuje też - zgodnie z wolą mieszkańców - że powinny być rozwijane walory turystyczne kolejnych części miasta. Konieczność rozwoju transportu miejskiego itd. - podkreśla Elżbieta Koterba. Ten pierwszy, ważny cel, brzmi dość kontrowersyjnie w ustach wiceprezydent, której wiele środowisk zarzuca dopuszczanie do „betonowania” miasta.

Wśród projektów strategicznych i kluczowych działań po raz pierwszy pojawia się budowa metra, a także m.in. niemal dwukrotne zwiększenie powierzchni lasów w obszarze miasta, czy skuteczne zwalczanie nielegalnych reklam. Są zapisy dotyczące walki ze smogiem, wykorzystywania nowych technologii do tworzenia inteligentnego miasta, zapobieganiu wyprowadzania się mieszkańców z Krakowa.

Trudno nie odnieść jednak wrażenia, że część wpisanych do Strategii rzeczy już dawno powinny być zrealizowane. Np. „rozbudowa sieci monitoringu miejskiego”. Już w 2014 roku opowiedzieli się bowiem za nią mieszkańcy w referendum. - Ten dokument jest wyrazem potrzeb krakowian. W jego tworzeniu uczestniczyło ok. 1000 osób, ekspertów i mieszkańców - przekonuje wiceprezydent.

Krzysztof Kwarciak, radny ze Zwierzyńca, który niedawno zwracał uwagę na wolne tempo tworzenia Strategii, teraz twierdzi, że jest zaskoczony niektórymi zapisami. - Dziwi mnie, że jako mocna strona Krakowa wskazany został np. łatwy dostęp do terenów zielonych. Raczej nie dotyczy to zabudowanych osiedli - podkreśla Kwarciak. - Fragmentami Strategia przypomina mi bardziej rozszerzoną ulotkę wyborczą prezydenta Majchrowskiego niż spójną wizję rozwoju miasta. Choć jest w niej dużo ważnych zapisów. Oby były realizowane - dodaje.

Obowiązująca jeszcze „stara” Strategia Rozwoju Miasta z 2005 roku, w wielu punktach nie była bowiem realizowana. Chodzi m.in. o zapis dotyczący tego, że miasto „wykupi rocznie co najmniej 10 ha gruntów” przeznaczonych pod zieleń. - Sytuacja finansowa miasta nie pozwalała na wykup większej liczby terenów zielonych, ale to nie znaczy, że rezygnujemy z tego celu. Przechodzi on do nowej Strategii - argumentuje wiceprezydent. Podkreśla też, że aktualizacja tego dokument była konieczna. - Gdyby w Strategii nie było wpisanego np. metra, to nie moglibyśmy się starać o środki unijne na kolej podziemną - zaznacza. Strategia Rozwoju Miasta ma być przedstawiona dziś radnym miejskim. Dyskusja nad nią może być bardzo gorąca.

WIDEO: Co mieszkańcy Krakowa chcieliby dostać od św. Mikołaja?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski