Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto może w końcu odzyskać cenną działkę przy ulicy Praskiej

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
IPA pozostawiło przy ulicy Praskiej niedokończony budynek
IPA pozostawiło przy ulicy Praskiej niedokończony budynek Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Krakowski sąd wydał pierwszy wyrok w budzącej kontrowersje sprawie dotyczącej terenu przy ul. Praskiej, gdzie miał powstać ośrodek hotelowo-rehabilitacyjny.

Jest szansa, że w końcu rozwiązana zostanie kuriozalna sprawa z działką przy ul. Praskiej na Dębnikach, na której Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji (IPA), w którym działają byli policjanci i funkcjonariusze milicji, miało zbudować ośrodek hotelowo--rehabilitacyjny. Ale nie zrobiło tego w wyznaczonym terminie. Miasto skierowało sprawę do sądu, który wydał pierwszy wyrok w tej sprawie.

- Sąd nakazał stronie pozwanej (czyli IPA - przyp. red.) złożenie oświadczenia woli w przedmiocie rozwiązania umowy użytkowania wieczystego - poinformowała Beata Górszczyk, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Krakowie. Wyrok jest nieprawomocny. Jeśli się uprawomocni, nawet w przypadku odmowy ze strony stowarzyszenia złożenia wspomnianego „oświadczenia woli”, na podstawie prawomocnego wyroku i tak dojdzie do rozwiązania umowy. A to - jak podkreślają sami urzędnicy miejscy - stanowi podstawę do wystąpienia do stowarzyszenia z wnioskiem o „wydanie nieruchomości”.

Ale od początku. Całą historię opisywaliśmy na łamach „Kroniki” przez kilka ostatnich lat. Sprawa zaczęła się w 2011 r. Jak informowaliśmy, to wtedy IPA otrzymała od gminy prawo wieczystego użytkowania atrakcyjnej działki na Dębnikach, przy ul. Praskiej 64. Warunek: w trzy lata miał tam powstać 5-kondygnacyjny budynek z ponad setką pokoi, basenem itd. Planowano, że to będzie obiekt na wzór domu seniora z opieką dla osób starszych. Stowarzyszeniu udało się nakłonić firmę budowlaną Barzak, by ta wyłożyła swoje pieniądze i rozpoczęła za nie budowę obiektu. Jak przekonywał przewodniczący IPA Kraków Ryszard Grabski, firma Barzak miała odzyskać pieniądze dopiero po uruchomieniu obiektu i znalezieniu jego operatora. Do tego etapu jednak nie doszło. Prywatny inwestor zorientował się już w trakcie budowy, że... nie ma żadnej gwarancji odzyskania od IPA zainwestowanych środków. Wycofał się z finansowania i zszedł z budowy. Pozostał tylko „szkielet” budynku.

Władze IPA, znajdując się w dużych problemach - ośrodek nie powstał do 2014 r. - wystąpili z wnioskiem o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji. Radni miejscy się nie zgodzili. Miasto próbowało polubownie załatwić sprawę i skłonić stowarzyszenie, by dobrowolnie zrzekło się użytkowania wieczystego. Skutku to nie przyniosło. Sprawa w 2016 roku trafiła do sądu.

Udało nam się dodzwonić przedwczoraj do Andrzeja Gaczorka z prezydium IPA, ale odesłał nas do kancelarii prawniczej Turzański i Wspólnicy, która reprezentuje stowarzyszenie. Tam nie otrzymaliśmy komentarza do całej sprawy. Mecenas odpowiadający za nią, był wczoraj niedostępny. Nie wiadomo więc, jak stowarzyszenie teraz się zachowa i czy złoży odwołanie od nieprawomocnego wyroku. Tymczasem wniosek o udział w procesie złożyła firma budowlana, której IPA nie zapłaciła za wykonane roboty.

Nawet jeśli miasto w końcu odzyska działkę, to nie wykluczone, że rozpocznie się kolejny spór sądowy. Bo przecież wciąż pozostaje na niej budynek. Niedokończony, ale posiadający wartość. I teoretycznie IPA może żądać pieniędzy od miasta, za „podniesienie wartości nieruchomości”.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Mówimy po krakosku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski