Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Miasto pompuje miliony w forty, ale nie potrafi znaleźć dzierżawców

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Miasto ma problem z dzierżawą fortów, a niektórzy najemcy z ich zagospodarowaniem. Jeden już stracił „Lasówkę”.

**CZYTAJ TAKŻE:

Grube miliony na fort, a atrakcją nie jest [KOMENTARZ]

**

Miasto inwestuje miliony złotych w rewitalizację fortów Twierdzy Kraków, ale wciąż dla wielu z nich nie może znaleźć gospodarzy. Zarząd Budynków Komunalnych administruje 21 takimi obiektami, z czego dzierżawi tylko 10. Inne albo chce wydzierżawić, albo szuka dla nich funkcji. Dla przykładu w forcie Borek ma być m.in. Biblioteka Polskiej Piosenki. Tyle że z realizacją niektórych pomysłów jest problem, co pokazuje m.in. przykład Centrum i Muzeum Ruchu Harcerskiego, którego jak nie było, tak nie ma.

„Łapianka” studnią bez dna?

W ubiegłorocznym budżecie na rewitalizację fortu „Borek” zarezerwowano 2 mln zł. Do tego jeszcze 70 tys. zł na budowę energooszczędnego oświetlenia na terenie fortu Batowice. Na ten rok na rewitalizację tylko jednego fortu, 52a „Łapianka”, w budżecie zostało zarezerwowane ponad 2,6 mln zł. Zabudowania znajdują się przy ulicy Fortecznej. Na rewitalizację m.in. historycznych elementów gmina już wydała ok. 4 mln zł. Część to dotacja z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i pieniędzy unijnych. Ale nie jest to ostateczna kwota. „Łącznie koszt rewitalizacji historycznych elementów fortu i zagospodarowania terenu zielonego to kwota ok. 7,1 mln zł” - zaznaczają urzędnicy z Zarządu Budynków Komunalnych.

Przypomnijmy, że po nieudanych próbach znalezienia gospodarzy dla fortu, zdecydowano o utworzeniu w nim Centrum i Muzeum Ruchu Harcerskiego. Argumentowano to m.in. sukcesem organizowanych w Krakowie obchodów stulecia tego ruchu. Wokół ma być miejsce m.in. do spacerów, biwakowania i palenia ognisk. Konkurs na koncepcję architektoniczną został ogłoszony już w 2011 r. Cztery lata później rozpoczął się remont bloku koszarowo-bojowego. Nie zapowiada się jednak, aby rewitalizacja obiektu miała zmierzać do końca. Na ten rok zaplanowano dalsze prace. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Centrum powstanie. Gorącym orędownikiem jego utworzenia był Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta.

- Już na początku wiedzieliśmy, że to będzie bardzo długi marsz, przy jak największym udziale środków zewnętrznych. To pierwsze niestety się sprawdza. Szukamy dalej pieniędzy. Wiemy, że nie stanie się to od razu. Wiemy, że forty, to można powiedzieć, studnia bez dna. Ale próbujemy. I myślę, że prędzej czy później pieniądze się znajdą - mówi Kośmider.

ZBK wypowiada umowy

Jak trudne jest zagospodarowanie fortów, pokazuje przykład „Lasówki”, położonej przy ulicy Golikówka. Już w maju ubiegłego roku informowaliśmy, że spółka SuperService ma problem z jego dzierżawą. W budynku planowano urządzić ośrodek hippiczny z zapleczem gastronomicznym oraz ekspozycję militariów. Nie udało się, fort stał się miejscem libacji, a ściany pokryło pseudograffiti. Co prawda spółka próbowała sprostać zadaniu, m.in. naprawiając historyczne odwodnienie obiektu, ale ostatecznie jej przedstawicielom nie udało się zdobyć pieniędzy na dalszą rewitalizację.

„Fakt ten stanowił naruszenie warunków umowy dzierżawy, która została wypowiedziana. Nieruchomość została wydana” - zaznaczają urzędnicy z ZBK. Teraz planują kolejny przetarg. Przez teren fortu ma przebiegać ścieżka pieszo-rowerowa, prowadząca do Niepołomic.

Wciąż niepewny jest los dzierżawcy fortu „Tonie”, którym jest Fundacja Aktywnej Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa Kulturowego „Janus”. Umowa w sprawie dzierżawy została podpisana już w 2008 r. Fort jest częścią Muzeum „Otwarta Twierdza”. Urzędnicy, powołując się na oświadczenia Fundacji, wskazują, że od momentu wydzierżawienia obiektu, na jego rewitalizację wydano już ok. 7 mln zł. Teraz ZBK analizuje „zasadność kontynuowania zawartej umowy”. Przyczyną, zdaniem urzędników, jest przerwanie prac rewitalizacyjnych oraz brak realizacji warunków umowy. Fundacja nie ma sobie nic do zarzucenia.

Problemy dzierżawców nawarstwiają się, jednak forty mimo wszystko ich potrzebują. W innym wypadku często kończą tak jak ten przy ulicy Wawelskiej. Chodzi o fort „Batowice”, który upodobali sobie bezdomni. W 2016 r. urzędnicy w końcu zlecili opracowanie dokumentacji m.in. na zabezpieczenie otworów okiennych i drzwiowych, tak by uniemożliwić osobom z zewnątrz wchodzenie do zabudowań. Niestety zadanie nie uzyskało pełnego dofinansowania, dlatego inwestycję podzielono na etapy. Do tej pory prace kosztowały już ponad 170 tys. zł. Zamontowano m.in. wzorowane na oryginalnych bramy oraz kraty. Planowane są dalsze roboty, dzięki którym zabytek ma zostać jeszcze lepiej zabezpieczony. W ubiegłym roku przeprowadzono przetarg, który miał wyłonić dzierżawcę. Nie wpłynęła ani jedna oferta. W tym roku w budżecie zarezerwowano 100 tys. zł na energooszczędne oświetlenie na terenie fortu.

Problem z dzierżawą jest nawet w przypadku tych fortów, które są położone w bardzo atrakcyjnej lokalizacji. Tak jest choćby z fortem nr 50 „Prokocim”, znajdującego się przy ulicy Kostaneckiego, w pobliżu trasy turystycznej z Krakowa do Wieliczki. W sąsiedztwie jest Szpital Dziecięcy oraz kampus Collegium Medicum. Do tej pory nie udało się jednak znaleźć dla niego gospodarza. „Pewnym ograniczeniem jest na pewno rozmiar tego zabytku, który wymaga znacznych nakładów” - informują urzędnicy z ZBK.

Co zrobić, aby odwrócić ten trend? - Trzeba zwiększyć działania promocyjne. Forty to zupełnie innego typu obiekty niż normalne budynki mieszkalne i 3/4 inwestorów boi się w nie inwestować, bo nie bardzo wiedzą, co i w jaki sposób w nich zrobić - twierdzi Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków. Zaznacza, że do podobnego wniosku doszła Komisja Architektury Militarnej PKN ICOMOS (Polski Komitet Narodowy Międzynarodowej Rady Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych), która w ubiegłym tygodniu robiła przegląd fortów w Krakowie.

O tym, jak trudno zagospodarować taki obiekt, doskonale wie Zbigniew Feliksiewicz, dyrektor Muzeum Spraw Wojskowych, znajdującego się w forcie Swoszowice. - Wymaga to bardzo dużo zachodu, ale da się zrobić. W zeszłym roku odnowiliśmy część galerii strzeleckiej, w tym będziemy odnawiali drugą część. Zrobimy też remont dachu. Powinno się też udać zrobić remont elewacji. Zbiory się powiększają - wyznaje Feliksiewicz. Dodaje jednak, że fort okazał się zdecydowanie za mały na muzeum. - Brakuje nam miejsca na pomysły i eksponaty - dodaje.

Marzeniem Jana Janczykowskiego jest, aby forty Twierdzy Kraków zostały wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO. - Mówi się o tym od dłuższego czasu, ale teraz sprawa zaczyna się konkretyzować. Byłby to wpis międzynarodowy, obejmujący twierdzę monarchii Habsburgów. Są miasta, w których są XIX-wieczne twierdze i są zainteresowane umieszczeniem na takiej liście. Jednak o terminie trudno teraz mówić - dodaje Janczykowski.

Pomysł na forty

- Fort Mogiła - będzie tam magazyn archeologiczny.

- Fort św. Benedykt - trwają przygotowania warunków dzierżawy.

- Fort Mydlniki - AGH złożyło wniosek do Wydziału Skarbu Miasta o przekazanie obiektu.

- Fort Skotniki - wydzierżawiony na cele statutowe i muzealne na rzecz Fundacji Hipoterapia - Na Rzecz Dzieci Niepełnosprawnych.

- Fort nr 49a „Dłubnia”, Fort nr 51 „Rajsko” ,Fort nr 53a „Kostrze”, Fort „Krępak” lub „Bielany” - na rzecz Fundacji Aktywnej Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa Kulturowego „Janus”.

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Miasto pompuje miliony w forty, ale nie potrafi znaleźć dzierżawców - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski