Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy nie chcą blokować budowy tramwaju do Mistrzejowic. Obawiają się jednak, że inwestycja oznacza "betonozę"

Marcin Banasik
Marcin Banasik
WIZUALIZACJA PRZYGOTOWANA PRZEZ MIESZKAŃCÓW NA PODSTAWIE DOSTĘPNYCH DOKUMENTÓW PROJEKTU
Pospolite ruszenie kilkunastu organizacji, stowarzyszeń i ludzi zebranych wokół grup na Facebooku zorganizowało konferencję poświęconą problemom, z jakimi wiąże się planowana budowa linii tramwajowej do Mistrzejowic. Aktywiści przeprowadzili audyt społeczny w tej sprawie. Wynika z niego, że realizacja projektu zakłada masową wycinkę drzew, poszerzenie jezdni i obudowanie znacznych części inwestycji ekranami akustycznymi. - Teraz mam gdzie spacerować z dzieckiem, ale po zmianach zielony teren zamieni się w betonową pustynię - mówi Joanna Kozioł, mieszkanka bloku, przy którym będzie budowana linia tramwajowa.

W 2019 r. miasto Kraków zawarło z firmą Gülermak umowę na budowę kolejnego odcinka Krakowskiego Szybkiego Tramwaju. Linia powstaje w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto wybrało tę opcję ze względu na niższe koszty. Jak przekonują aktywiści, inwestycja w rzeczywistości przyniesie więcej strat niż korzyści. Mówili o tym na konferencji prasowej społecznicy skupieni wokół inicjatywy Tramwaj na Mistrzejowice. Wcześniej wystosowali list otwarty, w którym wzywają prezydenta Jacka Majchrowskiego oraz odpowiedzialnego za inwestycję zastępcę prezydenta, Andrzeja Kuliga, do spotkania i rewizji projektu.

- Przygotowaliśmy audyt społeczny inwestycji, z którego wynika że miasto popełniło w tej sprawie chyba wszystkie możliwe błędy. Projekt bazuje na koncepcji stworzonej w zupełnie innych warunkach, przed ośmiu laty. W zeszłym roku zorganizowano kilka spotkań, podczas których mieszkańcom prezentowano jedynie fragmenty projektu. Jak podejrzewaliśmy, Krakowski Szybki Tramwaj okazał się niestety pretekstem do zabetonowania następnego fragmentu miasta – a nie okazją do stworzenia nowoczesnej i przyjaznej mieszkańcom przestrzeni, jak ma to miejsce w przypadku podobnych inwestycji na Zachodzie – mówił na konferencji Rafał Terkalski.

Podkreśla on, że jest za tramwajem i chce, aby ta inwestycja powstała jak najszybciej.

- Niestety ZDMK zaproponował rozwiązania sprzed ponad pół wieku, czyli zabetonowanie całej okolicy - mówi aktywista.

Długa lista uwag

Aktywiści zauważają, że inwestycja powinna być dopracowana w każdym aspekcie, ponieważ miasto planuje na nią wydać olbrzymią kwotę 1,3 miliarda złotych. Tymczasem, dokumentacja przygotowana przez firmę Gülermak, czyli partnera prywatnego, była pełna braków. Lista uwag, które przedstawił Wydział Architektury i Urbanistyki UMK, liczy ponad siedem stron.

- Warto też dodać, że osiedla Wieczysta i Ugorek to jedne z lepszych przykładów modernistycznego projektowania w Krakowie po 1945 r. Obecnie proponowane rozwiązania, takie jak m.in. poprowadzenie linii tramwajowej wykopem zamiast tunelem, przyczynią się do degradacji tych wyjątkowych osiedli – mówi Samuel Nowak, jeden z zaangażowanych na rzecz zmiany projektu.

Tramwaj to tylko pretekst?

Członkowie organizacji zarzucają, że kierownictwo Zarządu Dróg Miasta Krakowa chce rozbudować układ drogowy, a linia tramwajowa jest tylko pretekstem. Potwierdzają to również dane: ponad 63 tys. mkw. będą stanowić drogi, o prawie połowę mniej miejsca zajmą torowiska, na powierzchnię biologicznie czynną, czyli zieleń przewidziano jedynie 15 tys. mkw.

Inicjatorzy kampanii przekonują, że ani miasto, ani Gülermak nie uwzględniają nowoczesnych, zgodnych z najnowszymi trendami w projektowaniu miast form ochrony przed hałasem. Cała okolica ma zostać obudowana ekranami.

- Z projektu wynika, że ekrany znajdą się w tak absurdalnych miejscach, jak np. przy ul. Pilotów w rejonie osiedla Akacjowa czy przy skrzyżowaniu ulic Meissnera i Ugorek, gdzie odległość jezdni od zabudowy wynosi 40 metrów. Jeśli stosować tę logikę, to ekrany powinny stać przy prawie każdej ulicy w Krakowie – mówi Maciej Fijak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa.

Z obliczeń aktywistów wynika, że ekrany akustyczne mają mieć łączną długość aż 3 km.
Paweł Motyka, zastępca dyrektora kontraktu z firmy Gülermak powiedział, że na tym etapie inwestycji nie jestem w stanie potwierdzić danych dotyczący ekranów.

- Wiadomo jednak, że będą to ekrany dostosowane do warunków, czyli m.in. takie pochłaniające dźwięk i przeźroczyste, które nie będą zasłaniały widoku mieszkańcom - mówi Paweł Motyka.

Większość drzew pod topór

Aktywistów bulwersują również plany wycinki aż 75 proc. drzew, które rosną na planowanej trasie. Michał Pyclik, z Zarządu Dróg Miasta Krakowa potwierdził, że takie prace są planowane.

- Przypominam jednak, że inwentaryzacja wykazała, iż większość tych drzew jest w słabym stanie. W ich miejsce zasadzimy nowe drzewa, które będą lepiej przystosowane do nowych warunków. Proszę zwrócić również uwagę na to, że udało się uratować przed wycinką drzewa, które są zdrowe, Przykładem jest szpaler 23 drzew przy ul. Meissnera. W koncepcji były one przeznaczone do usunięcia. Po zbadaniu ich stanu postanowiliśmy je zostawić - mówi Michał Pyclik.

Wciąż nie można zobaczyć projektu inwestycji

Dużym problemem, na który wskazują aktywiści jest również brak transparentności inwestycji. Do tej pory mieszkańcy nie mogą poznać projektu przedsięwzięcia. Pod koniec stycznia tego roku ZDMK twierdził, że choć jego urzędnicy mają pełny wgląd w dokumentację, to sama jednostka nie jest jej dysponentem. Urząd zasłaniał się "prawami autorskimi" partnera prywatnego. Takie działania, zdaniem aktywistów, mogą sugerować, że urzędnicy próbują coś ukryć przed mieszkańcami (np. wielką wycinkę drzew), i opóźnić udostępnienie projektu.

Teraz ZDMK poinformował, że główny wykonawca firma Gülermak zgodziła się na upublicznienie dokumentu.

- Jeszcze w lutym zaprezentujemy docelową dokumentację projektową dla tramwaju do Mistrzejowic. Trwają ostatnie prace techniczne, aby przekazanie informacji było jasne i czytelne - mówi Micha Pyclik.

"Bajki" nie odpowiadają inwestycyjnej rzeczywistości

Aktywiści zauważają jednak, że podczas konsultacji społecznych dotyczących inwestycji urzędnicy opowiadali "bajki" o tym, że linia tramwajowa przysłuży się wszystkim mieszkańcom i nie będzie bardzo ingerowała w lokalną zieleń.

- Okazuje się jednak, że zielona obecnie ulica Młyńska ma składać się z betonowego wykopu pośrodku, przyklejonych do niego trzech pasów ruchu, a całość ma być otoczona ponad 5 metrowymi ekranami. Dla okolicznych mieszkańców to wizja utraty miejsca, gdzie można normalnie żyć i oddychać - podsumowuje Rafał Terkalski

W ramach budowy Trasy Łagiewnickiej powstała linia tramwajowa z Kurdwanowa do ul. Zakopiańskiej. Otwarcie nowego połączenia może jednak nastąpić wraz z zakończeniem budowy całej drogi, co zaplanowano do końca czerwca 2022 r.

Kraków. Trasa Łagiewnicka: gotowa nowa linia tramwajowa z Ku...

Przypomnijmy, że nowa linia tramwajowa z Mistrzejowic do skrzyżowania ulic Lema i Meissnera ma mieć długość ok. 4,5 km. To pierwsza w Polsce tak duża inwestycja transportowa realizowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Polega to na tym, że za projekt, pozyskanie finansowania, budowę i utrzymanie infrastruktury przez okres 20 lat odpowiada wybrany partner prywatny - konsorcjum PPP Solutions Polska Sp. z o.o. (lider), Gülermak AGir Sanayi Insaat ve Taahhu A.S.

Inwestycja obejmuje budowę m.in. 10 par przystanków, tunelu w rejonie ronda Polsadu, rozbudowę pętli tramwajowej przy ul. Jancarza oraz infrastruktury towarzyszącej.

Przedstawiciele urzędu i wykonawcy linii tramwajowej do Mistrzejowic doszli do porozumienia, by zrealizować wariant z dłuższym przebiegiem torowiska na poziomie „-1”. Pierwotna koncepcja przebiegu linii tramwajowej do Mistrzejowic w rejonie ronda Młyńskiego przewidywała naziemny przebieg torowiska. Po wykonaniu analiz zdecydowano o wprowadzeniu w projekcie zmian, polegających na poprowadzeniu tam torów poniżej poziomu terenu - nie w tunelu, ale w konstrukcji przypominającej wyglądem rynnę. W takim układzie odcinek linii tramwajowej zlokalizowany poniżej poziomu terenu wraz z rampami najazdowymi wydłuży się do ok. 1200 metrów z planowanych wcześniej 900 m. Koszt dodatkowych prac oszacowano na ok. 136 mln zł. Po doliczeniu tej kwoty całość zadania ma kosztować ok. 1,3 mld zł.

Budowa linia tramwajowej do Górki Narodowej

Kraków. Linia tramwajowa do Górki Narodowej: rosną estakady,...

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Mieszkańcy nie chcą blokować budowy tramwaju do Mistrzejowic. Obawiają się jednak, że inwestycja oznacza "betonozę" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski