Kraków. Mieszkańcy ulicy Pustynnej boją się stada dzików, które grasują w sąsiedztwie ich domów. Proszą o pomoc

FLESZ - Rosyjska horda w Charkowie - Relacja

Pani Agata zaalarmowała nas, że w rejonie ulicy Pustynnej w Krakowie grasuje nawet ok. 30 dzików. Mieszkańcy boją się, że zwierzęta w końcu zrobią komuś krzywdę. - Zagrożone jest nasze zdrowie i życie - nie kryje Czytelniczka, która poprosiła nas o interwencję. O obawach mieszkańców poinformowaliśmy Straż Miejską. - Dostaliśmy sygnał. Temat został przekazany do firm specjalistycznych oraz do koła łowieckiego - mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy SM.

Już w lutym br. pisaliśmy, że Kraków ma coraz większy problem z dzikami, które pojawiają się w kolejnych rejonach miasta. I to wcale nie na obrzeżach. Para tych zwierząt krążyła wówczas w rejonie Płaszowa. Czując się z resztą bardzo swobodnie.

Miejscy urzędnicy przypominają, aby w przypadku dzików stosować się do następujących zasad:

• nie zbliżać się do zwierząt, nie drażnić ich i spokojnie oddalić się z miejsca
• nie dokarmiać zwierząt
• odpadki organiczne (np. odpadki spożywcze i popsutą żywność) wyrzucać i wywozić wyłącznie do miejsc do tego przeznaczonych, zabezpieczonych przed dostępem zwierząt wolno żyjących
• zabezpieczać pojemniki na śmieci, a w razie konieczności opróżniać je częściej
• stosować pojemniki z przykryciem - uniemożliwiające wyciąganie odpadów przez zwierzęta
• zachować dbałość o porządek i czystość terenu - zwłaszcza w odniesieniu do śmieci mogących stanowić bazę żerową dla zwierząt.