Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Muzeum zbiera opowieści mieszkańców i pamiątki z czasów pandemii. Włączą się też piłkarze i szkoleniowcy Wisły

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Muzeum Krakowa pozyskało już około stu świadectw czasu epidemii koronawirusa w naszym mieście - spisanych opowieści, wierszy, fotografii, ale też przedmiotów, które na razie są obiecane, a trafią do muzealników, gdy już będzie można je bezpiecznie przekazać. Nawiązywane są też kontakty, dzięki którym będzie można przedstawić pandemię z perspektywy np. sportowców. Takie jest dotychczasowe żniwo akcji, której efektem będzie wystawa o pandemii. Do akcji wciąż można się przyłączyć!

FLESZ - Amerykański lek na koronawirusa. Będzie skuteczny?

od 16 lat

Do podzielenia się swoimi doświadczeniami z czasów zarazy zapraszani są wszyscy krakowianie. Cenne będą wszelkie relacje dokumentujące pandemię, jak też pamiątki z tego czasu. Zostaną one wykorzystane w tworzeniu wystawy pt. „A po nocy przychodzi dzień”! Muzeum Krakowa planuje na nią zaprosić do jednego ze swoich oddziałów w centrum, gdy już sytuacja wokół nas się uspokoi, kiedy już będzie można przyjść na wystawę - najwcześniej późną jesienią tego roku, a może dopiero początkiem przyszłego.

- W tym momencie dostajemy głównie fotografie. Bo w momencie wybuchu epidemii bardzo wieli krakowian chwyciło za swoje telefony czy aparaty i zaczęło robić zdjęcia pustego miasta, tego, co w pierwszym momencie szokowało, bo było absolutnie niecodziennie jeśli chodzi o Kraków - relacjonuje Mateusz Zdeb z Muzeum Krakowa, historyk, kurator przyszłej wystawy o epidemii.

Pojawiły się ponadto zdjęcia z Wielkanocy, np. pokazujące śniadanie świąteczne w wielopokoleniowej rodzinie, obchodzone na Skypie - niezwykle poruszające, pokazujące emocje tego czasu.

Jak wymienia muzealnik, napływają też od krakowian opowiadania i poezje, bo pisanie ich stało się reakcją niektórych osób na wymuszoną przez koronawirusa izolację. Świadectwa czasu zarazy na razie można przekazać przez internet, a w przypadku przedmiotów muzeum zbiera obecnie tylko deklaracje chętnych, by przekazać swoje pamiątki. Pośród takich zadeklarowanych artefaktów są np. maseczki domowej roboty, które chce przekazać do muzeum ktoś, kto szył je dla medyków lub personelu DPS-ów.

- Są także rzeczy nieoczywiste, np. dostaliśmy propozycję przekazania nam... marzanny. Miała zostać utopiona na wiosnę, ale ze względu na koronawirusa nie została utopiona, za to stała się marzanną epidemiczną, w maseczce - mówi nam Mateusz Zdeb. - Stosunkowo dużo dostajemy propozycji od artystów, sami też do nich docieramy. Chodzi tu o różnego rodzaju rysunki inspirowane obecną sytuacją, komiksy. Jedna z osób wysłała nam filmik na YouTube'ie - nagraną piosenkę rapową, gdzie dodatkowo rodzice zaangażowali swoje dzieci, które uczą się w szkole muzycznej i grają na skrzypcach.

Na przyszłej wystawie nie zabraknie płyty pilśniowej z napisem dodającym otuchy - autorstwa krakowskiej artystki Kasi Kotnowskiej, która umieszczała takie motywujące napisy (np. "Jeszcze wrócą piękne dni") w przestrzeni Krakowa, by podnieść na duchu mieszkańców. Dalej - malarka Iwona Siwek-Front też zadeklarowała, że podzieli się z muzeum swoimi pracami z tego czasu.

Muzealnicy nawiązali współpracę z Wisłą Kraków i udostępni ona nagrania z treningów piłkarzy, ponadto szkoleniowcy, piłkarze i psycholodzy pracujący z zawodnikami opowiedzą, jak pracowało się w trakcie pandemii, w jaki sposób można dbać o formę w czasie, kiedy nie ma możliwości odbywania treningów zespołowych, albo np. czy stres towarzyszący rywalizacji sportowej można porównać do tego, czego doświadcza się w trakcie pandemii koronawirusa.

Muzeum będzie starało się także dotrzeć do osób z pierwszej linii frontu z czasów zarazy, a więc medyków, personelu domów opieki, farmaceutów, jak i harcerzy, którzy zaangażowali się w pomoc osobom starszym i samotnym.

Akcja muzeum jest skierowana do wszystkich mieszkańców, każdego, kto miałby chęć i potrzebę podzielić się swoją opowieścią i artefaktami z czasu epidemii. - Zależy nam na tym, żeby wzbudzać świadomość, że coś, co dzisiaj jest nieistotne, może być traktowane jako śmieć, coś do wyrzucenia - z perspektywy dziedzictwa i przyszłości, jako przedmiot określający epidemię, czas izolacji, kwarantanny, może być bardzo cenne - mówi Mateusz Zdeb. Wyjaśnia ponadto, czemu otwierana - jak się zakłada - stosunkowo szybko wystawa ma służyć. - Naszym celem będzie umożliwienie zmierzenia się z traumą związaną z pandemią. Chcemy stworzyć coś, co będzie punktem wyjścia do przepracowania tej traumy - tłumaczy.

To, co można przesłać drogą mailową (relacje, zdjęcia itp.), należy wysyłać już teraz na adres: [email protected].
Z kolei wszystko to, co ma charakter materialny, muzealnicy przyjmą dopiero wtedy, kiedy już będzie można ponownie otworzyć muzeum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski