Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Napadł z nożem na sklep przy Wielickiej, zgubiły go charakterystyczne buty

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Nożownik usłyszał prawomocny wyrok za napad na ul. Dietla i Wielickiej
Nożownik usłyszał prawomocny wyrok za napad na ul. Dietla i Wielickiej Policja
30-letni Sławomir L. dokonał napadu na recepcjonistkę hotelu przy ul. Dietla, a dwa tygodnie później na pracownicę sklepu przy Wielickiej. Wpadł, bo miał ubrane charakterystyczne buty z literą N” po bokach. Krakowski sąd skazał go na 3 lata i 8 miesięcy odsiadki. Wyrok jest prawomocny. Mężczyzna musi też zwrócić zrabowane 4800 zł, zapłacić za krzywdę 5 tys. zł napadniętej recepcjonistce. Kobieta zrezygnowała z pracy po napadzie, bo ma od tamtej pory stany lękowe.

FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?

od 16 lat

Do napadu na ul. Dietla doszło 31 października 2019 r. o godzinie 20.35. Do recepcji hotelu wszedł zamaskowany mężczyzna z kapturem na głowie. Widać było tylko jego oczy. Popchnął recepcjonistkę i spytał, gdzie jest kasa. Był szybki i zdecydowany, więc wystraszona kobieta zaprzestała stawiania oporu. Bandyta zabrał 1800 zł i kartę bankomatową, po czym zniknął. Pokrzywdzona opisała napastnika, ale było też nagranie monitoringu, które uwieczniło jego wygląd oraz fakt, że miał charakterystyczne buty marki new balance.

Dwa tygodnie później o 1.40 w nocy z 11 na 12 listopada bandyta zaatakował ponownie. Tym razem miał ze sobą nóż, który okazał pracownicy sklepu przy ul. Wielickiej. Sterroryzowana oddała mu 3 tys. zł. I w tym przypadku wizerunek zamaskowanego bandyty zarejestrowały kamery monitoringu. Widać było, że ma oryginalne buty, takie same jak napastnik z ul. Dietla.

Policji już następnego dnia udało się ustalić, że bandytą jest Sławomir L., mieszkaniec podrzeszowskiej wioski, który czasowo mieszka na ul. Rakowickiej w Krakowie. 30-latek, bezdzietny kawaler, trafił do aresztu, nie przyznawał się do winy, choć potwierdzał, że był w pobliżu miejsc, w których dokonano rozbojów.

Podawał wątpliwe alibi, kręcił, że pracuje w firmie na ul. Lublańskiej, ale pod wskazanym adresem nie było takiej instytucji. Nie potwierdziła się też jego informacja, że jest związany ze studentką Akademii Rolniczej i spodziewają się dziecka. Przesłuchana dziewczyna zaprzeczyła, by byli parą i że jest w ciąży z oskarżonym.

Sąd nie uwierzył Sławomirowi L., że był na ul. Wielickiej, bo miał plan podróży pociągiem do Rzeszowa. Skoro mieszkał na ul. Rakowickiej, to znacznie bliżej było mu do Dworca Głównego PKP i stamtąd miał do godne połączenia kolejowe, a nie ze stacji Kraków Płaszów.

Krakowski sąd wymierzył mu w sumie 3 lata i 8 miesięcy więzienia. Za okoliczność obciążającą uznał zuchwałe działanie oskarżonego, który dokonał napadu na ul. Dietla, czyli praktycznie środku miasta i gdy w hotelowej recepcji w każdej chwili mogli pojawić się goście. Obciążające była też uprzednia karalność mężczyzny. Sławomir L. Miał wyroki rzeszowskiego sądu za znieważenie policjanta i oszustwo. Łagodzące było to, że faktycznie nie zrabował dużych pieniędzy i że nie użył noża w trakcie napadu na Wielickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Napadł z nożem na sklep przy Wielickiej, zgubiły go charakterystyczne buty - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski