Kraków. Naukowcy z UJ odkryli, jak chemioterapia raka piersi uszkadza naczynia krwionośne. To przełomowe odkrycie

Rak piersi należy do najczęściej występujących nowotworów wśród Polek. Codziennie o chorobie dowiaduje się około 50 pacjentek, podczas gdy łącznie każdego roku taką diagnozę w gabinetach lekarzy słyszy blisko 20 tys. mieszkanek naszego kraju. Chemioterapia jej wówczas najczęstszą metodą leczenia, która proponowana jest zdiagnozowanym kobietom. Niestety, jak w przypadku każdego leczenia, może powodować także skutki uboczne.

- Już wcześniej wykazano, że u osób leczonych w ten sposób występują zaburzenia sercowo-naczyniowe, w szczególności powiązane z nadciśnieniem tętniczym oraz miażdżycą tętnic. Prowadzi to do zwiększenia śmiertelności pacjentów po chemioterapii z powodów sercowo-naczyniowych - tłumaczy dr Piotr Szczepaniak, jeden z autorów przełomowego opracowania, dzięki któremu udało się odpowiedzieć na pytanie jak chemioterapia raka piersi uszkadza naczynia krwionośne.

Teraz dzięki właśnie tym badaniom onkolodzy dowiedzą się, co konkretnie i w jaki sposób uszkadzają podawane w chemioterapii leki oraz dlaczego skutki ich przyjmowania mogą być odczuwane wiele lat po chemioterapii.

W toku badań okazało się bowiem, że kobiety które przeszły chemioterapię przed operacją mastektomii, miały głębokie cechy dysfunkcji śródbłonka naczyniowego, który to jest kluczowym regulatorem zdrowia naczyń krwionośnych. Zdaniem naukowców za patologiczną zamianę opowiada przede wszystkim jeden z leków stosowanych w chemioterapii raka piersi - docetaksel.

Co więcej, okazało się, że naczynia kobiet które w przeszłości zostały poddane chemioterapii przestają produkować najważniejszy naczynioochronny mediator jakim jest tlenku azotu. Zamiast niego wydzielają zbyt dużo nadtlenku wodoru, który powoduje patologiczne zmiany w naczyniach, w efekcie aktywność traci enzym nazwany syntazą tlenku azotu.

W świecie nauki odkrycie uznano za przełomowe, bo jak przyznają specjaliści dzięki niemu możliwa będzie zmiana sposobu leczenie pacjentek. Pojawiła się nadzieja, że w przyszłości możliwe będzie opracowanie takich metod leczenia nowotworów piersi, które nie będą prowadziły do patologicznych zmian naczyń krwionośnych. Ponadto medycy będą mogli zlecać pacjentkom odpowiednią profilaktykę, by po wyleczeniu z raka nie przegrywały z chorobami krążenia.

Koniec ze zwolnieniami z lekcji WF