Kraków. Niepełnosprawnych z roku na rok przybywa ale miasto nie jest dla nich w pełni dostępne

W Krakowie z roku na rok przybywa samochodów elektrycznych, a razem z nimi stacji ładowania aut. Urzędnicy zapominają jednak o tym, że na prąd jeżdżą też osoby, które używają wózków elektrycznych. Niepełnosprawnych i seniorów, którzy mają trudności z poruszaniem się na własnych nogach przybywa, ale czy infrastruktura, która ma im ułatwiać życie rozwija się adekwatnie do potrzeb?

Niepełnosprawni kontra miasto

Według wstępnych danych Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań za 2021 rok, w Małopolsce osób niepełnosprawnych mieliśmy 473,1 tys., z czego 111 tys. w samym Krakowie, co stanowiło 13,8 procent ogółu mieszkańców.

Osoby z dysfunkcją ruchową w naszym mieście nie mają łatwo. Według danych UMK za listopad 2022, w mieście ponad 77% budynków wielorodzinnych nie ma windy. Zgodnie z przepisami gmina nie może realizować lub dofinansowywać remontów, modernizacji lub przebudowy części wspólnych budynków wielorodzinnych, w tym dobudowy wind na nieruchomościach niebędących jej własnością.Na terenie Krakowa jest około 1700 bloków należących do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.

Utrudnienia czekają również na niepełnosprawnych, którzy próbują po mieście się przemieszczać. I choć jak mówi Anna Latocha z biura prasowego UMK, miasto dwoi się i troi, by dostępność zapewnić, w czym miał pomóc wdrażany od 2021 roku Plan działania Urzędu Miasta Krakowa na lata 2021 – 2024 na rzecz poprawy zapewnienia dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami, nie wszędzie dostępność jest zapewniona.

- Plan przewiduje sukcesywne dostosowywanie siedzib Wydziałów UMK oraz jednostek miejskich do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, w których w różnym zakresie takie prace muszą być jeszcze przeprowadzone. Wyzwaniem jest sukcesywne zastępowanie tramwajów wysokopodłogowych – niskopodłogowymi oraz modernizacja infrastruktury przystankowej, aby w pełni wykorzystywać walor niskiej podłogi – mówi Latocha.

- 100 proc. naszych autobusów ma niską podłogę. W przypadku tramwajów póki co jest to ok. 82% taboru. Warto jednak dodać, że w tym roku w Krakowie do ruchu zostanie jeszcze oddanych 45 nowych Lajkoników II. - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Znaczną część niepełnosprawnych stanowią osoby na wózkach elektrycznych. Według Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), w roku 2022 w Małopolsce, podpisano 118 umów o dofinansowanie zakupu wózka elektrycznego na kwotę 1,5 mln. złotych oraz 86 umów o dofinansowanie zakupu skutera elektrycznego na kwotę 614,2 tys. zł. W Krakowie było to, 14 umów o dofinansowanie do zakupu wózka elektrycznego na kwotę 186,6 tys. zł i 19 umów o dofinansowanie do zakupu skutera elektrycznego na kwotę 135,6 tys. złotych.

Wózki są, nie ma ich gdzie ładować

Sprzętu na rynku nie brakuje ale problem stanowią punkty ładowania. Są to specjalnie oznaczone miejsca w obrębie budynków miejskich umożliwiające dostęp do gniazdka elektrycznego, z którego niepełnosprawny może korzystać przez godzinę. We Wrocławiu takich punktów jest kilkanaście, a w Krakowie zero. Dlaczego?

- Dotychczas UMK nie otrzymywał żadnych sygnałów o zapotrzebowaniu na stworzenie w budynkach Urzędu takich punktów. Wśród licznych klientów odwiedzających magistrat i poruszających się na wózku inwalidzkim, liczba osób poruszających się na wózkach typu elektrycznego jest znikoma – tłumaczy Elżbieta Kois-Żurek, Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia UMK.

Dodaje też, że jeśli tylko użytkownik takiego wózka pojawi się w Urzędzie Miasta i zechce naładować akumulator (czego warunkiem jest posiadanie ładowarki), przedstawiciele Wydziału Obsługi Urzędu mu pomogą.

Środowisko mówi: potrzebne

- Zapotrzebowanie póki co jest niskie, bo tego nie ma ale ja sam znam mnóstwo osób korzystających z takich urządzeń, dla których główną przeszkodą w eksploracji miasta, jest brak możliwości podładowania wózka – mówi Grzegorz Sotoła, Prezes Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół – "Klika" i dodaje: - Tych punktów nie musiałoby być dużo, a np. po jednym w każdej dzielnicy.

Strach jest uzasadniony, bo zasięg wózków elektrycznych waha się od 10 do 20 km, a jeśli trzeba podjechać np. na wniesienie, energii idzie więcej i zasięg się skraca.

Miasto obiecuje przeanalizować możliwość montażu punktów

- Zwiększająca się liczba użytkowników takich urządzeń będą zachętą do analiz technicznych związanych z wyznaczeniem takich miejsc w budynkach administrowanych przez miasto. Decyzja ta powinna być uzależniona od opinii administratora , który określi czy istnieje możliwość świadczenia usługi ładowania pod kątem wydajności instalacji elektrycznej budynku, jak i przepisów przeciwpożarowych oraz ewentualnie wskaże gniazdka elektryczne, których dopuszczalna obciążalność prądowa będzie wystarczająca, by zapewnić możliwość ładowania takiego sprzętu. – tłumaczy Elżbieta Kois-Żurek, Dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia UMK.

Grzegorz Sotoła zwraca uwagę, że przed przystąpieniem do realizacji, miasto musi skonsultować się ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, chociażby celem ustalenia ilości i rodzajów potrzebnych kontaktów, bo wózki posiadają różne wtyczki.

70 % firm wskazuje problem ze znalezieniem specjalistów