Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków nocą

Redakcja
O 9 wieczór miasto zamierało. Ciemne ulice i tylko nieliczni przechodnie. Fala młodych ludzi pojawiała się jeszcze tylko około 22, kiedy kończył się ostatni seans w kinach. Potem już wszyscy grzecznie siedzieli w domach. No, może z wyjątkiem studentów, jakichś zapóźnionych imieninowych gości czy pojedynczych, żądnych wrażeń turystów, chcących zobaczyć Kraków by night, czyli odwiedzających tzw. nocne lokale, których nadmiaru również w naszym mieście nie było.

Za moich czasów

Żeby nikt nie szwendał się po nocy, nie trzeba było ogłaszać godziny policyjnej - po prostu nie było dokąd wychodzić, spacerowanie po ciemnych ulicach też nie należało do przyjemności, chociaż, przyznać trzeba, zasadniczo było bezpieczniejsze niż dzisiaj.
Myślałam o tym w ostatni wieczór starego roku, kiedy parę godzin przed północą nie dało się już wejść do Rynku Głównego, a pobliskimi ulicami tam i z powrotem przetaczały się tłumy ludzi w różnym wieku. Szły całe rodziny z dzieciakami, grupy młodzieży i nobliwi staruszkowie. Był to oczywiście wieczór całkiem specyficzny, sylwestrowy, imprezowy, rozrywkowy, ale prawie tak samo bywa w weekendowe wieczory i całkiem "normalne" dni. W ścisłym centrum miasta - przed EMPiK-em tłumy młodzieży, "Adaś" znów oblężony, w kawiarniach i pubach ani szpilki wcisnąć. Ruch jak w biały dzień, tyle że dzięki coraz lepszemu oświetleniu, wszystko wygląda jeszcze efektowniej. Zwłaszcza teraz, kiedy świąteczne dekoracje dodają zabytkowym ulicom blasku. I dosłownie, i w przenośni. Miłe to dla oka, chociaż z natury oszczędni krakowianie zastanawiają się, czy nie lepiej byłoby wydać fundusze z miejskiej kasy na bardziej praktyczny cel: wykonanie oświetlenia na peryferyjnych uliczkach albo załatanie dziur w drogach niż na świecące anioły, dzwonki czy kule.
Ale malkontentów nigdy nie brakuje, podobnie jak i zbożnych celów, na które można by przeznaczyć pieniądze. Tak czy siak, o dzisiejszym Krakowie by night można już mówić bez cudzysłowu.
barbara rotter-stankiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski