Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków o niej pamięta

Łukasz Gazur
Asli Erdogan została aresztowana 17 sierpnia
Asli Erdogan została aresztowana 17 sierpnia fot. Andrzej Banaś
Prawo. W sobotę o godz. 12 na krakowskim Rynku odbędzie się manifestacja poparcia dla tureckiej pisarki i publicystki Asli Erdogan, która stała się więźniem politycznym w Turcji.

„Schroniłam się pod ścianą między dwoma mężczyznami - prawdopodobnie policjantami - i czekam z głową schowaną w ramionach. Wśród tłumu doprowadzonego do furii salwami z broni automatycznej… Nie wiedzieć czemu, dzwonię do mamy, nie bacząc nawet na to, która jest godzina. To inny czas, w którym zegary nie działają, wskazówki nie ruszają się z miejsca… Chcę usłyszeć jakiś głos dochodzący z oddali, uchwycić się go i dzięki temu dojść do siebie w środku tej nocy” - to fragment opowiadania Asli Erdogan, które czytane będzie podczas sobotniej manifestacji pod pomnikiem Adama Mickiewicza.

Pisarka i działaczka w obronie praw człowieka jest jednym z wielu tysięcy więźniów politycznych, jacy trafili do aresztu po nieudanym puczu przeciwko władzy prezydenta Turcji.

Recep Tayyip Erdogan wykorzystał pucz do walki z całą opozycją. - Czujemy szczególną powinność wobec Asli Erdogan, ponieważ przebywała w Krakowie jako stypendystka programu dla pisarzy uchodźców ICORN - tłumaczy Aleksandra Lipczak z inicjatywy „Witajcie w Krakowie”. To właśnie członkowie tej grupy wspólnie z Federacją Anarchistyczną postanowili wspólnie demonstrować pod hasłem „Uwolnić Asli Erdogan i więźniów tureckiego reżimu”. - Takie gesty, demonstracje i manifestacje są ważne, bo nie pozwalają zapomnieć o prawach człowieka. My chcemy pokazać, że Kraków o niej pamięta - dodaje Aleksandra Lipczak.

I przypomina, że Asli bała się aresztowania - opowiadała o tym otwarcie w wywiadach. Wróciła jednak do Turcji, zamiast, jak mówiła, „tułać się” po Europie. Przeczuwała jednak, co ją czeka. „Mam już gotową więzienną torbę” - pisała do swoich polskich znajomych w SMS-ie wczesną wiosną. Prosiła też często: „Nie zapominajcie o nas”. W swoim kraju była śledzona, odbierała głuche telefony i przebywała okresowo w areszcie domowym. Podczas rocznego pobytu w naszym mieście chciała zebrać siły, by wrócić do Turcji i walczyć o wolność słowa. W Krakowie zresztą napisała wiele oskarżycielskich wobec tureckiego reżimu tekstów.

Krakowskie Biuro Festiwalowe, Stowarzyszenie Willa Decjusza i Zespół Literacki Krakowa - Miasta Literatury UNESCO nie zgadzają się z argumentami rządu Turcji o rzekomej działalności terrorystycznej ze strony tak delikatnej i schorowanej kobiety. Podpisują się pod słowami Ann Harrison, dyrektorki Programu Freedom to Write w PEN International, że „sprawiedliwe osądzenie odpowiedzialnych za niedawną próbę puczu wojskowego nie może stać się podstawą do prześladowań pisarzy i intelektualistów krytycznych wobec polityki aktualnej władzy w Turcji”.

Tymczasem tureckie władze planują wypuścić na wolność ok. 40 tys. pospolitych skazańców, którym do końca wyroku pozostały najwyżej 2 lata. Na zwolnienie warunkowe będą mogli też wyjść osadzeni, którzy odsiedzieli już połowę kary. W ten sposób Ankara chce przygotować w więzieniach miejsca dla tych, którzy rzekomo uczestniczyli w nieudanym zamachu stanu z 15 lipca tego roku lub tylko sprzyjali puczystom.

Asli Erdogan jest autorką siedmiu powieści przetłumaczonych na kilkanaście języków oraz artykułów w czołowych pismach literackich Europy. Na koncie ma nagrodę radia Deutsche Welle. Turecka pisarka gościła w Krakowie do stycznia tego roku w ramach stypendium ICORN, czyli międzynarodowej sieci miast oferujących azyl pisarzom, dziennikarzom i obrońcom praw człowieka.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski