Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Obrońcy zwierząt zwracają się do prokuratury po kolejnym upadku konia pod Wawelem

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Po ostatnim, piątkowym wypadkiem konia dorożkarskiego pod Wawelem Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt złożyło zawiadomienie do prokuratury. Obrońcy zwierząt wydali też oświadczenie, w którym ponownie domagają się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa.

"Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie ciągnące ciężkie dorożki z turystami narażone są na utratę życia i zdrowia z powodu warunków atmosferycznych, w jakich przychodzi im pracować, z powodu smogu czy coraz częstszych wypadków komunikacyjnych. Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie, nawet w największe upały, zmuszane są do wożenia turystów przez 12 godzin bez zagwarantowanego prawa do przerwy na odpoczynek po kolejnych kursach. To skaza na wizerunku Krakowa" - napisano w oświadczeniu KSOZ.

Obrońcy zwierząt są też zdania, że dotychczasowe przepisy Urzędu Miasta, który wydaje koncesje na działalność dorożkarską, zupełnie się nie sprawdziły. I alarmują, że na terenie Krakowa "regularnie dochodzi do dramatycznych wypadków z udziałem koni dorożkarskich" - ostatnim jest ten z ubiegłego piątku pod Wawelem. W styczniu natomiast podobny wypadek zdarzył się na ulicy św. Jana. Niestety po kilku dniach konia dorożkarskiego trzeba było uśpić. Jak przypomina KSOZ, w poprzednich latach śmiertelne wypadki koni dorożkarskich zdarzyły się natomiast m.in. na ulicach Monte Cassino i Powstańców.

"Uważamy, że należy jak najszybciej z tym skończyć i zapobiec kolejnym tragediom. Dlatego po raz kolejny w ciągu ostatnich dwóch lat zwracamy się do prezydenta Jacka Majchrowskiego o refleksję i opamiętanie, wskazując, że coraz więcej europejskich miast rezygnuje z dostarczania turystom tak wątpliwej moralnie i kulturowo atrakcji, jaką są przejażdżki dorożkami ciągniętymi przez konie, a ostatnio do listy tej dołączyły m.in. Rzym i Barcelona" - napisał KSOZ.

W wyniku zawiadomienia stowarzyszenia krakowska prokuratura prowadzi już od kilku miesięcy śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i działanie na szkodę interesu publicznego przez urzędników Urzędu Miasta Krakowa, a także znęcania się nad końmi dorożkarskimi poprzez zmuszanie ich do pracy nawet w największe upały.

- Dzisiaj natomiast, po wysłuchaniu bezpośrednich świadków, którzy się do nas zgłosili i którym serdecznie dziękujemy za ich postawę, Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt zwróciło się do prokuratury o podjęcia stosownych działań w sprawie piątkowego upadku konia pod Wawelem - informuje Agnieszka Wypych, przewodnicząca Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.

Przypomnijmy: w piątek, 12 lipca, ok. godz. 19.30 krakowska policja otrzymała zgłoszenie o tym, że na ul. Grodzkiej przewrócił się koń ciągnący dorożkę.

- Po przyjeździe na miejsce policjantów koń stał już na własnych nogach. Dorożkarz twierdził, że w momencie skrętu dorożki, koń poślizgnął się i upadł - mówiła st. asp. Barbara Szczerba z biura prasowego małopolskiej policji.

Z informacji przekazanych przez naszych czytelników, koń wyglądał na przemęczonego i wyczerpanego. Ponadto woźnica nie mógł mu ściągnąć wędzidła.

Na miejsce został wezwany lekarz weterynarii, który miał zbadać zwierzę, a także przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Policja wyjaśnia sprawę.

WIDEO: Dzieci mówią jak jest

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski