Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Oburzenie mieszkańców względem siatek na Zakrzówku nie ustaje, mimo że śledztwa nie będzie

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Osiatkowanie skał na Zakrzówku
Osiatkowanie skał na Zakrzówku Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Nie stygną emocje mieszkańców, jeżeli jest mowa o siatkach na Zakrzówku. Zawiadomienie w sprawie przekroczenia uprawnień w związku z zamontowaniem siatek złożył Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody. Chociaż po kilku miesiącach prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, dyskusja trwa, a prezes TRZOP składa zażalenie. "Dyrektor Piotr Kempf, urzędnik miejski, kolejny raz obraża mieszkańców Krakowa, aktywistów, którzy od lat walczą o Zakrzówek" - pisze Paulina Poniewska z Akcji Ratunkowej dla Krakowa. Aktywistka wymienia pięć grzechów ZZM dotyczących Zakrzówka, w których Prokuratura nie znalazła niczego niezgodnego z prawem. Kto i za co powinien przeprosić?

Paulina Poniewska z Akcji Ratunkowej dla Krakowa bardzo dosadnie komentuje sytuację, w której ocenia, że dyrektor Piotr Kempf obraża mieszkańców Krakowa walczących o Zakrzówek: - "Za co? Że patrzą urzędnikom na ręce, a dokładniej, co robi Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, którym zarządza Pan Dyrektor. Dodam, że od momentu wykrycia poniżej opisanej sprawy, od końca 2019 roku, mieszkańcy, aktywiści byli regularnie obrażani i atakowani ze strony Pana Dyrektora. Prezydent Jacek Majchrowski także wypowiadał się negatywnie i lekceważąco o mieszkańcach kpiąc "zakonsultowaliśmy się na śmierć"...".

Wzburzenie Poniewskiej pojawiło się po opublikowaniu przez dyrektora ZZM Piotra Kepmfa komentarza w sprawie odmówienia wszczęcia postępowania dot. siatek na Zakrzówku przez prokuraturę: - Mam nadzieję, że to kończy obrzydliwy festiwal pomówień pracowników Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie w sprawie parku Zakrzówek. Po tych kilku latach różnych zarzutów i insynuacji ze strony aktywistów związanych z Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała, przyszedł czas, aby znaleźli oni w sobie tyle odwagi żeby powiedzieć przepraszam. Zarówno wobec urzędników jak i wobec specjalistów związanych z projektem parku.

Aktywistka Paulina Poniewska ma zupełnie odmienne zdanie w tej sprawie. Zwraca uwagę, że to ZZM powinien uderzyć się w piersi.

W odpowiedzi na komentarz Piotra Kepmfa przypomniała całą sprawę dotyczącą Zakrzówka i działań podejmowanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Jako pierwszy wymienia problem związany z firmą, która przygotowała projekt osiatkowania skał Zakrzówka. Mianowicie wykonały go osoby pracujące w firmie Maccaferri, która produkuje tego typu siatki. Jak dalej podaje: - jednym z projektantów był jeden z dyrektorów tej firmy w Polsce, a ZZM nie widział w tym nic nieetycznego - pisze Poniewska.

Następny zarzut Poniewskiej wobec ZZM dotyczy dokumentów przetargowych, przygotowanych przez firmę Maccaferri, która miała w nich wskazywać parametry i nazwy własne produktów swojej firmy. W wyniku czego do przetargu stanęła tylko jedna firma, czyli Maccaferri i przetarg wygrała.

Trzeci grzech ZZM według aktywistki to pytanie: - "Czy gdyby projekt zabezpieczenia skał przygotowały osoby niezwiązane z producentem siatek to: skala osiatkowania skał byłaby mniejsza i ograniczyłaby się tylko do miejsc w pobliżu basenów? A nie jak projekt przewidywał - cały mały zbiornik został pokryty siatkami! Nawet skały, które nie stykają się z basenami i są oddalone od nich o kilkadziesiąt metrów! A także: Uwzględniłyby ekspertyzę geologów, którzy wskazywali, że nie są potrzebne bardziej specjalistyczne zabezpieczenia skał. Wystarczyło oczyszczenie ich z odłamków skalnych. Panowie z firmy Maccaferri nawet nie wspomnieli o tym dokumencie w swoim projekcie, choć był dołączony do dokumentacji przetargowej!"

Kolejny zarzut dotyczy kosztu siatek, który początkowo miał sięgać kwoty 2 mln zł, a ostatecznie kosztował 5 mln zł. Miało na to wpłynąć m. in. to, że osiatkowany został cały zbiornik, a nie tylko elementy stykające z basenami.

Ostatni grzech, który jest wymieniany to sprawa dotycząca faktu, że ZZM nie poinformował Dyrekcji Bielańsko-Tynieckiego Parku Krajobrazowego "o skali siatkowania skał, czyli, że siatki pokryją cały mały zbiornik, a tym samym nieodwracalnie zdewastują kamieniołom - a zgodnie z prawem ZZM miał taki obowiązek!".

Aktywistka podsumowuje, że jest mocno zdziwiona, że Prokuratura wydała taką decyzję wobec spraw, które przytaczała w pięciu punktach. Paulina Poniewska zaznacza, że Prokuratura nie znalazła w żadnym ze wskazanych punktów niczego niezgodnego z prawem.

- Ale wierzę, że osoby odpowiedzialne za dewastację Zakrzówka odpowiedzą za to, co zrobiły Zakrzówkowi. Mieszkańcy nie zapomną, a wybory tuż, tuż. A zachowanie Pana Dyrektora uważam za skandaliczne - podsumowuje Poniewska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Oburzenie mieszkańców względem siatek na Zakrzówku nie ustaje, mimo że śledztwa nie będzie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski