Wykonano go 90 lat temu w Polsce. Wyjechał z zakładów H. Cegielskiego w Poznaniu i pracował przy budowie dróg od okresu międzywojennego. Dziś oprotestowaliby go ekolodzy, bo siłę napędową czerpał z węgla. Wysłużony, rdzewiejący i zapomniany chociaż zasłużył na pamięć czekał na lepszą przyszłość i doczekał się. Kraków go chciał, bo Kraków kocha zabytki. Zabrali się za niego specjaliści od renowacji w Pabianicach. Rozebrali go na części pierwsze., oczyścili z rdzy, kurzu historii i wszystkiego co się nagromadziło na nim przez lata. Dziś przekroczył bramki na A4 w Balicach na lawecie i wjechał do miasta.
Była to laweta, która może udźwignąć 15 ton. Walec nie buchał parą ani nie dymił, tylko dostojnie przyjechał na ul. Mogilską 25 przed siedzibę GDDKiA. Tam 30 tonowy dźwig ustawił go na jego nowym miejscu, a Kraków wzbogacił się o zabytek polskiego drogownictwa.