Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków potrzebuje dodatkowych 200 milionów z obligacji

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne)
Finanse. Radni obawiają się powiększania i tak już ogromnego długu, który wynosi ponad 2 miliardy zł. Tylko na obsługę kosztów zadłużenia wydajemy 64 mln zł rocznie.

Prezydent Jacek Majchrowski chce w tym roku pożyczyć dodatkowe 200 mln zł, aby zdobyć pieniądze na konieczne wydatki, w tym m.in. na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów.

Radni obawiają się, że to może być oznaka kłopotów finansowych miasta. - Prawdopodobnie urzędnicy boją się utraty płynności finansowej w grudniu. Może okazać się, że nie starczy na zapłacenie wykonawcom za inwestycje albo na wypłaty - spekuluje Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.

Autor: Piotr Drabik

Obawy ma także Andrzej Hawranek, szef radnych Platformy w Radzie Miasta. Przypomina, że od kilku lat prezydent może zaciągnąć krótkoterminowe kredyty, coś w rodzaju debetu na rachunku, na spłatę długów miasta i dbanie o płynność finansową. Jacek Majchrowski nie musi nawet pytać radnych o zgodę, aby w ten sposób zadłużać się na 200 mln zł rocznie. - Mam nadzieję, że nowe obligacje są zamiast tego kredytu. Jeśli to jednak dodatkowa pożyczka, to nie świadczy dobrze o finansach miasta - twierdzi Andrzej Hawranek.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Budżet Krakowa 2017. Więcej na parki i inwestycje lokalne
Deficyt spadł, ale zadłużenie miasta wciąż spore
Awantura o 100 milionów na zieleń

Czy prezydent wydał już 200 mln zł debetu i chce zaciągnąć kolejną pożyczkę? Tego nie udało nam się wczoraj dowiedzieć w Urzędzie Miasta.

Jan Machowski z biura prasowego magistratu poinformował tylko, że obligacje mają być emitowane w grudniu tego roku, co wynika „z analizy płynności finansowej budżetu miasta w 2016 roku”. Podkreślił także, że zaciąganie obligacji jest powszechne w samorządach. Kraków też już kilka razy korzystał z tej formy zasilenia swojego budżetu. Poprzednia emisja obligacji przez magistrat miała miejsce w 2013 roku. W ten sposób urząd pozyskał 220 milionów złotych.

Urzędnicy zapewniają, że poziom zadłużenia Krakowa jest mniejszy niż w innych dużych miastach. Średnia dla 12 największych polskich aglomeracji wynosi ok. 3 tys. zł długu na jednego mieszkańca tymczasem w Krakowie to tylko 2,6 tys. zł.

Na koniec 2015 roku skumulowany dług naszego miasta wyniósł nieco ponad 2 mld zł. Radni boją się powiększania tej kwoty, podlegli prezydentowi urzędnicy uspokajają jednak, że w zadłużaniu się miasta nie ma niczego nadzwyczajnego. W ubiegłym roku dług stanowił 48,7 proc. dochodów miasta. Jak przekonuje magistrat, to jeden z mniejszych wskaźników samorządów skupionych w Unii Metropolii Polskich. Dla porównania Wrocław zadłużony był na prawie 72 proc. dochodów, a Łódź aż na 74,4 proc. dochodów.

Zgodnie z planem, na koniec 2017 wskaźnik zadłużenia Krakowa ma wynieść poniżej 50 proc. dochodów. Ten miernik nie służy już jednak od kilku lat do oceny sytuacji finansowej gminy. - Najważniejszym wyznacznikiem jest możliwość spłaty, czyli tzw. wiarygodność kredytowa. A tę Kraków ma najwyższą z możliwych do osiągnięcia w Polsce, a więc BBB+ - tłumaczy Jan Machowski. Przypomina także, że obecny dług w wysokości 2 mld zł pozwolił na realizację inwestycji dla mieszkańców o wartości 9 mld zł. Za te pieniądze wybudowane zostały m.in. dwa stadiony piłkarskie, które w sumie kosztowały ponad 700 mln zł. Kredyty zostały także przeznaczone na nowe linie tramwajowe, drogi, przedszkola, parki.

Radni PiS obawiają się jednak powiększania już ogromnego długu i przesuwania jego spłaty na kolejne lata. Zwracają uwagę, że już teraz wydajemy sporo na obsługę kosztów zadłużenia. Ta kwota wynosi obecnie prawie 64 mln zł.

- Mamy zastrzeżenia związane z rolowaniem długu. Nie wiem, jak będziemy głosowali w sprawie wyrażenia zgody na obligacje, najpierw musimy dowiedzieć się więcej na ten temat - twierdzi Włodzimierz Pietrus. W podobny sposób wypowiadają się radni Platformy Obywatelskiej.

Dyskusja na ten temat rozpocznie się na jutrzejszej sesji Rady Miasta. Jeśli radni się zgodzą na kolejne obligacje, zostaną one wykupione w 2026 roku. Mają być skierowane do najwyżej 150 osób indywidualnych.

***

Zadłużenie miast

Na jednego mieszkańca Krakowa przypadła kwota 2642 zł długu
We Wrocławiu to 4110 zł
W Łodzi - 4020 zł
W Lublinie - 3664 zł
W Rzeszowie - 3512 zł
W Warszawie - 3397 zł
W Bydgoszczy - 3035 zł
W Poznaniu - 2735 zł
Średnia dla 12 największych polskich aglomeracji wynosi 3148,7 zł.

Kraków ma 2 mld zł długu
W Warszawie to 5,8 mld zł
W Łodzi - 2,8 mln zł
We Wrocławiu - 2,6 mld zł
W Poznaniu - 1,5mld zł
W Gdańsku - 1 mld zł
W Bydgoszczy - 1 mld zł
W Katowicach- 669 mln zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski