Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pożar na Rynku Głównym. "Wyciągniemy wnioski na przyszłość"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Na Targach Bożonarodzeniowych w jednym ze straganów wybuchł pożar. Przyczyna jest ustalana, a władze miasta zapowiadają, że wyciągną wnioski na przyszłość.

Krzyki, popłoch i uciekający w każdym możliwym kierunku ludzie. Takie sceny można było zobaczyć w środę parę minut po godz. 21 na Rynku Głównym w Krakowie, gdzie doszło do pożaru jednego ze straganów. Sąsiedni został tylko okopcony. Całe szczęście nikomu nic się nie stało, i choć służby, urzędnicy i organizatorzy tegorocznych Targów Bożonarodzeniowych twierdzą, że wszystkie procedury zadziałały prawidłowo, nie można nie mieć wrażenia, że od tragedii było o włos.

- Po prostu stąd zwiałam, bo wiedziałam, że tam są butle z gazem - opowiada nam jedna z handlarek, która była świadkiem pożaru. Kiedy do niego doszło, akurat kończyła pracę. - Pakowałam właśnie stoisko, kiedy usłyszałam głośny szum. Ludzie rozbiegli się w różne strony. Najpierw podeszłam kawałek i zobaczyłam smugę ognia. Później uciekłam aż za kościół Mariacki - twierdzi kobieta.

Pożar wybuchł na stoisku w pobliżu ulicy świętego Jana. Na filmie, który został opublikowany w sieci (później go usunięto), słychać było krzyki: „tam są butle z gazem!”. Dzień później, kiedy na Rynku Głównym konferencję prasową zorganizował krakowski magistrat razem ze strażą pożarną i miejską oraz organizatorami Targów, po pożarze nie było śladu.

- Jedno stoisko częściowo spłonęło, a drugie zostało okopcone. Pierwsze z nich nie będzie już działało, ponieważ urządzenia, których tam używano, zostały zniszczone - przyznaje Dariusz Michalak, prezes zarządu firmy Artim, która jest organizatorem Targów. Dodał, że na straganie, który został uszkodzony i sąsiednim było sześć butli z gazem. - Mamy trzy stoiska gastronomiczne, które używają ewentualnie oprócz grilli elektrycznych butli gazowych. Nie ma więcej niż około pięciu butli na stoisko - dodał Michalak.

Jego zdaniem mają odpowiednie atesty i są dostarczane przez firmę, która ma do tego uprawnienia. Prezes firmy Artim zapewnia również, że przed rozpoczęciem Targów odbyło się spotkanie, podczas którego został opracowany plan działania na wypadek właśnie m.in. pożaru. Przyczyny tego, który wybuchał w środę, nie są jeszcze znane. Wiadomo, że na stoisku, które zostało uszkodzone, działał grill elektryczno-gazowy.

- Realnego niebezpieczeństwa nie było, dlatego że te butle z gazem są tak skonstruowane, że aby doszło do ich zapalenia czy wybuchu pożar musiałby być intensywny i długotrwały - uspokoił Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu. Podobnego zdania jest kapitan Bartłomiej Rosiek z krakowskiej straży pożarnej. Dodał, że strażacy przybyli na miejsce w ciągu dwóch minut i schłodzili butle. - Użytkownicy stoisk mogą posiadać zapas na uzupełnienie paliwa stałego w postaci butli z propan butanem - twierdzi Rosiek.

Dariusz Nowak dodał, że Targi Bożonarodzeniowe są organizowane od blisko 30 lat i do tej pory nie zdarzyła się podobna sytuacja. Przyznaje, że władze miasta wyciągną wnioski na przyszłość i zastanowią się, czy nie wprowadzić zakazu używania butli gazowych.

Przypomnijmy, że do tragedii doszło chwilę po tym, jak miejscy radni przegłosowali nowelizację uchwały o parku kulturowym Stare Miasto, która ograniczy nieco możliwość grillowania m.in. na Rynku Głównym. Kiedy wejdzie w życie, nie będzie można używać paliw stałych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Pożar na Rynku Głównym. "Wyciągniemy wnioski na przyszłość" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski