Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Praca z domu, a spółdzielnia robi remont. Mieszkanka oburzona

Pog
Remont w bloku podczas epidemii koronawirusa może być uciążliwy
Remont w bloku podczas epidemii koronawirusa może być uciążliwy SłAwomir Kowalski / Polska Press
Epidemia koronawirusa i wynikające z niej ograniczenia powodują nieraz sporne sytuacje. Wiele osób pracuje teraz z domu. Niektórzy potrzebują do tego ciszy i spokoju, o co nie zawsze łatwo, gdy na klatce schodowej prowadzony jest remont. Trudno jednak odwoływać wszystkie przewidziane inwestycje czy remonty, bo ktoś pracuje z domu.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

"Spółdzielnia w czasie epidemii i izolacji zarządziła remonty w klatkach schodowych. Jest godzina 12.10, od 9 rano za moimi drzwiami od wiercenia jest taki hałas, że drży podłoga. Moja interwencja do robotników ani do spółdzielni nic nie dała. Ja pracuję z domu jak niewątpliwie wiele ludzi w bloku, prowadzę zajęcia ze studentami. Jak mam to robić przy takim poziomie hałasu? Jak funkcjonować w czasie nakazu pozostania w domu?" - napisała do nas jedna z mieszkanek bloku na ulicy Wielickiej.

Niewątpliwie remonty w czasach epidemii, gdy wielu z nas pracuje z domu, mogą być uciążliwe. Z drugiej strony, są to nieraz niezbędne prace, a dzięki temu firmy je wykonujące, mogą się utrzymać na powierzchni w trudnych czasach i zachować stanowiska pracy.

Spółdzielnie, czy wspólnoty mieszkaniowe, realizują remonty i prace inwestycyjne (np. termomodernizacja, wymiana instalacji elektrycznej na klatkach schodowych, malowanie elewacji, itp.) w oparciu o środki zbierane od mieszkańców w ramach funduszu remontowego. Uzbieranie danej kwoty zajmuje z reguły sporo czasu, więc spółdzielnie i wspólnoty wykonują dane prace, kiedy mają stosowne środki na to.

Jak wygląda kwestia remontów w dobie epidemii koronawirusa, mówi nam Judyta Pyzik, prezes Związkowej Spółdzielni Mieszkaniowej.

- Prace remontowe trwają. Wykonawcy uciekają z pieniędzmi w remonty, bo nikt nie wie, ile takie remonty będą kosztowały za pół roku. To jest ucieczka przed inflacją. Rozumiem, że hałas może przeszkadzać, ale malowanie czy prace instalacyjne na klatce, to chronienie pieniędzy mieszkańców z funduszu remontowego – wyjaśnia Judyta Pyzik.

Jak dodaje, za pół roku może być problem z realizacją zadań remontowych, bo albo część firm budowlanych upadnie, albo tego typu usługi będą droższe o 20-30 proc. i wtedy wzrosną wszystkie opłaty remontowe. Niemniej, wszelkie prace remontowe powinny być wykonywane jak najmniej uciążliwie dla mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Praca z domu, a spółdzielnia robi remont. Mieszkanka oburzona - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski