Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prokuratura bada podejrzane interesy urzędników i Cracovii

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące zakupu bez przetargu elektronicznych band reklamowych na stadion Cracovii. W sprawę zamieszany jest Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

Cracovia spłaciła miastu dług za stadion, przekazując elektroniczne bandy reklamowe. Problem w tym, że urząd powinien ogłosić przetarg na takie zamówienie.

Skończyło się na postępowaniu, które prowadzi krakowska prokuratura. Zostało wszczęte na podstawie podejrzenia, że na szkodę miasta mógł działać dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej. ZIS to miejska jednostka odpowiadająca za stadion przy ul. Kałuży, wynajmowany przez miasto Cracovii. Wśród zarzutów jest także podejrzenie przyjęcia korzyści majątkowej czy poświadczenie nieprawdy w dokumencie przez urzędnika.

Do sprawy nie chcą się odnieść w ZIS, gdzie czekają na zakończenie postępowania.

Do kontrowersyjnych decyzji doszło w 2015 r. Cracovia kupiła elektroniczne bandy za 1,2 mln zł i przekazała je miastu w ramach zadłużenia za dzierżawę stadionu. Wątpliwość jest taka, że miasto nie miało obowiązku zakupu takiego wyposażenia, a jeżeli już zostało kupione, to ZIS powinien przeprowadzić przetarg.

Postępowanie zostało wszczęte na podstawie podejrzenia o działanie dyrektora ZIS na szkodę interesu miasta, za co grozi kara do 3 lat więzienia.

Pod koniec listopada 2015 r. wiceprezes MKS Cracovia Jakub Tabisz w piśmie do dyrektora ZIS Krzysztofa Kowala zwrócił się o zgodę na zakup band reklamowych w technologii LED, które miały zostać zamontowane na stadionie miejskim przy ul. Kałuży. Propozycja była taka, że Cracovia kupuje urządzenia, a w zamian za to miasto pomniejsza jej - o wysokość poniesionych kosztów - zaległości za czynsz, którego nie zapłacił klub dzierżawiąc stadion.

Cracovia wskazała przy tym, że z ofert, jakie brała pod uwagę, najkorzystniejsza dla miasta będzie propozycja firmy City, opiewająca na 1,2 mln zł. Dyrektor ZIS 22 grudnia 2015 r. zwrócił się więc do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego o zgodę na zwrot klubowi nakładów - poniesionych za zakup band LED - w taki sposób, aby pokryły one zadłużenie za korzystanie ze stadionu. Dzień później (23 grudnia 2015 roku) ZIS odpowiedział Cracovii, że wyraża zgodę na transakcję.

Cracovia pozbyła się więc w taki sposób długu za stadion, a na dodatek zyskała elektroniczne bandy reklamowe. Ale to dopiero początek kontrowersji. Miasto nie musiało bowiem finansować tego typu wyposażenia stadionu - to był wymóg licencyjny dla klubów piłkarskich z ekstraklasy. Czyli interes w całej sprawie miała głównie Cracovia.

Druga wątpliwość jest taka, że ZIS sam nie przeprowadził przetargu na zamówienie band, tak aby wybrać najkorzystniejszą dla miasta propozycję - ofertę wskazała Cracovia. I nie ma pewności, że była najtańsza.

Sprawą zajmowali się już radni z Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Krakowa. - Stwierdziliśmy, że wątpliwości może jedynie rozstrzygnąć prokuratura i tam przekazaliśmy dokumenty. Byłem już w tej sprawie przesłuchiwany - informuje Adam Kalita, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Moim zdaniem Cracovia powinna zapłacić wtedy zaległy czynsz bez tego typu wiązanych transakcji - dodaje radny Kalita.

Postępowanie prowadzone przez prokuraturę dotyczy także takich zarzutów jak niekorzystne rozporządzenie mieniem gminy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, żądanie lub przyjęcie łapówki w zamian za nadużycie uprawnień przez osobę na kierowniczym stanowisku itd. - Z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie podaje szczegółów sprawy - poinformował nas Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury.

Do sprawy szerzej nie zamierzają się też na razie odnosić w ZIS. - Do czasu zakończenia postępowania nasza jednostka nie udziela informacji - wyjaśnia Jerzy Sasorski z ZIS.

Przypomnijmy, że gmina Kraków w sierpniu 2011 r. podpisała z MKS Cracovia (spółka, w której większościowe udziały ma firma Comarch, a mniejszościowe miasto) umowę dzierżawy stadionu przy ul. Kałuży. Zgodnie z nią Cracovia miała płacić roczny czynsz w wysokości 722 663 zł plus podatek VAT. W 2013 r. podpisano aneks do umowy, zgodnie z którym od 1 stycznia 2013 r. opłatę czynszową obniżono do 450 039 zł plus podatek VAT. W umowie zapisano, że kwotę zmieniono na mniejszą w związku ze zmianą wartości nieruchomości... na skutek obniżenia dochodów Cracovii z reklam.

Problem ze strzelnicą

Prokuratura zajmuje się też innym obiektem, za który odpowiada Zarząd Infrastruktury Sportowej. Chodzi o strzelnicę na Woli Justowskiej. W ubiegłym roku biorący udział w przetargu na wynajem strzelnicy oferenci mieli podejrzenie, że mógł on zostać „ustawiony”. Uważali, że doszło do złamania prawa i zawiadomili prokuraturę. W siedzibie ZIS pojawiła się policja, która zabezpieczyła dokumenty. Jeden z oferentów zwracał uwagę na dziwny przebieg przetargu. Jeden z zarzutów to utajnienie dokumentów przez komisję przetargową, choć powinny być jawne. Oferenci mieli też podejrzenie, że w ogóle nie było protokołów z posiedzeń. Komisja zdecydowała też o przedłużeniu czasu na rozpatrzenie ofert, z powodu ich złożoności. Oferenci zaznaczali, że nie dostali uzasadnienia, dlaczego tak się stało. Ostatecznie ZIS nie rozstrzygnął przetargu. Prokuratura rozpoczęła postępowanie w sprawie ukrycia dokumentacji przetargowej.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Prokuratura bada podejrzane interesy urzędników i Cracovii - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski