Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków protestuje przeciwko działaniom Rosji na Krymie [ZDJĘCIA]

Maciej Makowski
Ukraińcy i Polacy demonstrowali wczoraj przed rosyjskim konsulatem przeciwko interwencji na Krymie
Ukraińcy i Polacy demonstrowali wczoraj przed rosyjskim konsulatem przeciwko interwencji na Krymie FOT. ANNA KACZMARZ
Społeczeństwo. Niedziela w południe. Przed Konsulatem Generalnym Federacji Rosyjskiej przy placu Biskupim w Krakowie zebrało się kilkaset osób. Przynieśli flagi polskie i ukraińskie. „Ukraina bez Putina”, „Putin Precz”, „Krym to Ukraina” – wydobywa się z zachrypniętych od krzyku gardeł.

Na chodniku przed konsulatem czeka w gotowości kilkunastu policjantów. Ukraińcy i Polacy mówią, że niepotrzebnie, bo są tu, by w sposób pokojowy wyrazić swój głośny sprzeciw wobec interwencji rosyjskiej na Krymie.

– Jesteśmy na tej pokojowej manifestacji, aby pokazać, że Ukraina jest jedna, żeby nie dopuścić do interwencji Rosji. Chcemy być wolni, a nie zależni od Rosji, czasy sowieckie się już skończyły. Sto osób oddało już życie w Kijowie. Nie godzimy się, żeby Putin przelał jeszcze więcej krwi na Ukrainie ­– mówi Wiktoria Wesołowska, Ukrainka ze Lwowa, która do Krakowa przyjechała na studia.

Artystka z Kijowa Ksenia Berezowska, która od 10 lat mieszka w Wieliczce, przez chwilę miała nadzieję, że po tragedii, do jakiej doszło na Majdanie i wielu bezsennych nocach, Ukraińcy będą mieli trochę czasu, żeby odetchnąć od tych dramatycznych wydarzeń.

Teraz stoi na placu Biskupim, trzymając w ręku grafikę przedstawiającą twarz Putina w kolorze czerwonym z czarnym wąsikiem i grzywką Hitlera. Wymyśliła ją noc przed manifestacją.

– Moja mama, która mieszka w Kijowie, wczoraj próbowała sprzątać na Majdanie. Nie mogła. Skropiła asfalt łzami, ale krew wymieszana z sadzą jest nie do zmycia – mówi łamiącym się głosem. Dodaje, że zwykli Rosjanie do tej pory nie znają prawdy i są oszukiwani przez kremlowskie media, które przedstawiają Ukraińców jako banderowców i nacjonalistów. – Jeżeli ludzie, którzy mają piękne marzenia i poświęcają swoje życie dla wolności są nacjonalistami, to ja jestem nacjonalistką! – nie kryje złości Ksenia.

Ukraińcy zgodnie twierdzą, że teraz, kiedy ich kraj znalazł się na krawędzi konfliktu zbrojnego, spowodowanego agresją Rosji, potrzebna jest zdecydowana reakcja krajów NATO. – Ukraina nie poradzi sobie sama, jest za słaba. To pierwszy moment w historii naszego kraju, kiedy mamy szansę na lepszą przyszłość. Zachód musi to zrozumieć i podjąć zdecydowane działania – mówi Jutii Labenko, student z Dniepropietrowska we wschodniej Ukrainie.

Jeszcze kilka dni temu nie spodziewali się tak daleko idących działań Moskwy. Myśleli, że gra toczona przez Putina skończy się na prowokacjach i grożeniu palcem. – Putinowi Krym nie wystarczy, następne będą południowo-wschodnie miasta Ukrainy. To nie jest już sprawa samej Ukrainy, ale również kwestia bezpieczeństwa Polski, Słowacji oraz krajów nadbałtyckich. Działania zachodu muszą być zdecydowane. Jego trzeba zatrzymać – uważa Olena Zapolska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski