18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków przemilczany

Redakcja
"Kraków to miasto przeszło 100 kościołów. Ulicami naszego grodu chodziło wielu świętych i błogosławionych, ich relikwie znajdują się dzisiaj w świątyniach. Przez przeszło 1000-letnią historię Kościoła na tej ziemi przewinęły się całe pokolenia królów, bohaterów narodowych, wieszczów i miliony ludzi wierzących". kard. Stanisław Dziwisz Fot. Anna Kaczmarz

Z przyjemnością wziąłem do rąk pięknie wydany przez Biuro Promocji i Marketingu Miasta działające przy Urzędzie Miasta Krakowa album pt. "Tylko w Krakowie, czyli 21 powodów, dla których warto odwiedzić to miasto". Cieszyłem się jednak tą publikacją tylko przez chwilę. Wraz z przeglądaniem kolejnych stron uświadamiałem sobie, że mam przed sobą prezentację opisującą nasze miasto jako środowisko zeświecczone i niemal całkowicie pozbawione żywej kultury chrześcijańskiej.
Bez Jana Pawła II
Wśród powodów, dla których warto odwiedzić Kraków, nie znalazła się wyraźnie zaakcentowana osoba Jana Pawła II. Zresztą jego imię jest wymienione w albumie bodajże tylko jeden raz. I to wcale nie przy omawianiu katedry wawelskiej, Bazyliki Mariackiej czy Uniwersytetu Jagiellońskiego, lecz przy opisie największej łąki miejskiej - Błoń Krakowskich, gdzie odprawiał msze święte. Ten "kilkudziesięciohektarowy trawnik" - jak piszą autorzy - był także miejscem wielu innych wydarzeń... Ale dla mnie jest ważne to, co pomyślą sobie następne pokolenia czy obcokrajowcy: Czyżby papież wywodzący się z Krakowa nie pozostawił po sobie innych śladów niż tylko te na zielonym polu pod gołym niebem?
Bez Łagiewnik
Po wtóre pytam: czy wśród krakowskich dzielnic na uwagę zasługuje wyłącznie Stare Miasto oraz Kazimierz? Dlaczego turyści są zapraszani na kopce krakowskie, do fortu Kościuszko, podziemnych piwnic, ba nawet do "krakowskiej" Kopalni Soli w Wieliczce, której nasze miasto ma - zdaniem redaktorów omawianej publikacji - tyle do zawdzięczania, a dlaczego w ogóle nie ma wzmianki o słynnym już na cały świat Sanktuarium Miłosierdzia Bożego? To przecież właśnie to miejsce jest dzisiaj chyba najsilniejszym "magnesem" sprowadzającym nam do Krakowa turystów pielgrzymów z całego świata.
Bez przeszłości
A po trzecie - całkowicie nie rozumiem, jak można było podając kalendarium wydarzeń cyklicznych, pominąć takie fakty, jak: dni papieskie, procesję w uroczystość św. Stanisława z Wawelu na Skałkę, odpust łagiewnicki albo ten wielowiekowy do sanktuarium mogilskiego. Jeśli na te ściśle krakowskie obchody nie znalazło się miejsce w publikacji opatrzonej szumnym logo "Kraków Euro 2012", to jak twórcy albumu wyjaśnią nam, krakusom oraz innym ewentualnym czytelnikom, że my w królewskim grodzie Krakowie jesteśmy dumni m.in. z majowego Festiwalu Zupy, sierpniowego Festiwalu Pierogów czy wrześniowego Marszu Jamników?
KS. Piotr Gąsior*
*Autor jest doktorem teologii w zakresie antropologii i tłumaczem książek religijnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski