Kraków. Przez pandemię lotnisko w Balicach obsłużyło w kwietniu… 52 osoby. Kiedy ruch pasażerski zostanie wznowiony? Jak będzie wyglądał?

FLESZ - Mieszkanie w wynajętym lokum, w obliczu utraty pracy lub przychodów, jest sporym problemem

Ostatniego dnia kwietnia 2020 r. 25 pasażerów udało się z Kraków Airport do Norwegii samolotem linii Widerøe w ramach lotów repatriacyjnych. Terminal pasażerski jest od kilku tygodni zamknięty, ale samo lotnisko funkcjonuje nadal jako wojskowe i ratunkowe – współużytkowane przez 8 Bazę Transportową i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Brało też udział w akcji LotDoDomu, w ramach której sprowadzano do Polski rodakówk, którzy przez koronawirusa utknęli na obczyźnie.

Największy regionalny port lotniczy w Polsce jest od marca zamknięty dla regularnego ruchu podróżnych. Nie działa terminal pasażerski. Nie ma odpraw, nadań bagażu, łez pożegnania i wzruszeń na powitanie. Nie działa żaden z punktów handlowych i informacyjnych.

– Tak nie było jeszcze nigdy w historii. Nawet najdłużej pracujący tutaj ludzie nie pamiętają takiego widoku – mówił nam przed miesiącem w specjalnym Barometrze Bartusia Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport.

Krakowski port lotniczy był pierwszym polem boju z koronawirusem w Małopolsce i – obok warszawskiego lotniska Chopina – pierwszym w Polsce. Prewencyjna wojna z COVID-19 zaczęła się tu już w styczniu, gdy do Europy docierały kolejne, coraz bardziej niepokojące, sygnały o rozwoju epidemii w Chinach.

Lotnisko w Balicach jest na co dzień bramą Krakowa i Małopolski na świat i zarazem kołem zamachowym krakowskiej i małopolskiej turystyki, hotelarstwa, gastronomii, handlu, usług i wielu innych branż - to głównie samolotami wybieramy się na wakacje, do pracy czy w biznesowe podróże, to samolotami docierają do nas turyści.

W 2019 roku Kraków Airport oddłużył w sumie ponad 8,4 mln pasażerów, o ponad 1,64 mln więcej niż w roku 2018. W ten sposób lotnisko ustanowiło rekord w historii polskich lotnisk regionalnych. Rok 2020 rozpoczął się równie efektownie: mimo gęstych mgieł i przekierowanych z tego powodu lotów, a także narastającego strachu przed koronawirusem, krakowski port obsłużył tylko w lutym aż 654 666 pasażerów, czyli 26 proc. więcej niż przed rokiem.

Już wtedy trwała jednak wspomniana walka o niewpuszczenie do Polski groźnego koronawirusa via Balice. W tym celu zarząd portu wprowadził nowe, surowe reguły. Jednak w marcu, wraz z ujawnianiem kolejnych zakażeń w całej Polsce, rząd zdecydował się na zamknięcie granic – i zawieszenie przewozów, w tym lotów, pasażerskich. Uziemione linie lotnicze i lotniska przeżywają największy dramat w swoich dziejach.

- Od wielu lat na początku każdego miesiąca z dumą prezentowaliśmy statystyki i wydarzenia krakowskiego lotniska. Nikt w najczarniejszych scenariuszach nie spodziewał się, że przyjdzie taki dzień, gdy terminal zostanie zamknięty, loty pasażerskie wstrzymane, a statystyki będą najniższe w historii – komentuje Radosław Włoszek.

W kwietniu z usług krakowskiego lotniska skorzystało zaledwie 52 pasażerów, a łącznie od początku 2020 roku - 1 534 548. To o 773 tys. mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

- Cały czas czekamy na decyzję administracyjną dotyczącą otwarcia granic i ogromną uwagę poświęcamy obecnie na przygotowanie lotniska do wznowienia ruchu pasażerskiego, zgodnie z nowymi wymogami sanitarnymi, które obecnie są analizowane i przygotowywane do wdrożenia na wszystkich lotniskach. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Infrastruktury, Wojewodą Małopolskim i jednostkami Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz Urzędem Lotnictwa Cywilnego – wyjaśnia Radosław Włoszek.

Na krakowskim lotnisku został powołany specjalny zespół, którego celem jest stały monitoring obecnej sytuacji oraz wdrożenie niezbędnych rozwiązań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa podróżnych, użytkowników i pracowników lotniska.

Po wznowieniu działalności terminalu pasażerskiego z pewnością zmienią się procedury. Zachowany ma być dystans sanitarny między pasażerami, każdy podróżujący będzie musiał nosić maseczkę i korzystać ze środków dezynfekujących (są one dostępne w terminalu).

- Wprowadziliśmy także kamery termowizyjne, które mierzą temperaturę wszystkim użytkownikom terminala pasażerskiego. Dotyczy to zarówno pasażerów, jak i pracowników lotniska. Nacisk położony również zostanie na dezynfekcję budynku terminala – podkreśla prezes.

W Kraków Airport zalecane będzie korzystanie z punktów samodzielnego nadania bagażu. Usługa self-service bag drop (SBD) jest najnowocześniejszą formą nadawania bagażu przez pasażera, co oszczędza czas czekania w kolejce do kilkudziesięciu sekund, ale także pozwalają zachować dystans między podróżującymi.

v

- W Kraków Airport czekamy na rozpoczęcie procesu wdrożenia biometrycznych bramek ABC wykorzystywanych do automatycznej odprawy osób, posiadających biometryczny paszport. To kolejne usprawnienie obsługi podróżnych i ułatwienie pracy służbom na lotnisku – wylicza Radosław Włoszek.

Podkreśla, że równie ważnym wyzwaniem jest odbudowaniu zaufania do podróży oraz całej branży lotniczej oraz ściśle z nią powiązanej branży turystycznej. - Musimy wspólnie z władzami samorządowymi Małopolski rozmawiać o kolejnych etapach podnoszenia się regionu ze stagnacji gospodarczej i turystycznej – mówi prezes Kraków Airport i przypominając o zbliżającej się setnej rocznicy urodzin patrona lotniska, św. Jana Pawła II, przypomina słynne przesłanie Papieża Polaka: „Nie lękajcie się”.

- Wszystkim życzę zdrowia i szybkiego powrotu do pracy, niech czas bezpiecznych podróży po całym świecie powróci znowu naszej codzienności! – kwituje Radosław Włoszek.