Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków przygotowany na pochówki w urnach

Anna Agaciak
Kolumbarium na cmentarzu Rakowickim powoli się zapełnia
Kolumbarium na cmentarzu Rakowickim powoli się zapełnia Anna Kaczmarz
O tym się mówi. Już za miesiąc w Podgórkach Tynieckich zostanie otwarta pierwsza w Małopolsce spopielarnia zwłok. Na krakowskich cmentarzach czekają puste kolumbaria

Po kilkunastu latach walki o budowę spopielarni zwłok w Krakowie mieszkańcy popierający taką formę pochówków doczekali się tej inwestycji. W Podgórkach Tynieckich właśnie trwają odbiory pierwszej w Małopolsce spopielarni.

- Liczę, że pod koniec lutego nasz obiekt będzie gotowy do otwarcia - mówi Tomasz Salski, prezes łódzkiej firmy pogrzebowej Klepsydra i przedstawiciel polsko-włoskiego konsorcjum firm, budującego w Krakowie spopielarnię.

Na zaplanowany przez władze miasta cmentarz w Podgórkach Tynieckich (obok spopielarni) trzeba jeszcze poczekać. - W tym roku planowane jest uzyskanie decyzji na budowę parkingu, a następnie decyzji dla cmentarza - wyjaśnia Jan Machowski z biura prasowego magistratu.

Tymczasem na krakowskich nekropoliach komunalnych zaczyna brakować miejsc. Cmentarze Podgórski, Grębałów oraz Lubostroń i Wola Duchacka są już praktycznie zamknięte. Najwięcej miejsc - około 11 tysięcy - jest jeszcze na cmentarzu Prądnik Czerwony. Ponadto pewna rezerwa miejsc istnieje również na cmentarzach: Rakowickim przy ul. Prandoty, Maki Czerwone, Prokocim przy ul. Bieżanowskiej, w Mydlnikach przy ul. Balickiej oraz przy ul. Sodowej.

Rozwiązaniem problemów z brakiem miejsc na cmentarzach są pochówki urnowe, które w Krakowie stają się coraz bardziej popularne. Dowodem są statystyki. W 1995 roku takich pogrzebów odbyło się w stolicy Małopolski zaledwie 0,5 proc. Dziś to już ponad 30 procent wszystkich pochówków w mieście, a jest ich rocznie prawie 5,4 tys.

Część pochówków urnowych odbywa się do grobów rodzinnych, ale przygotowano też dla nich mury kolumbariowe.

Patrycja Ćwikła z krakowskiego Zarządu Cmentarzy Komunalnych informuje, że kolumbaria znajdują się na:
- cmentarzu Rakowickim (stara część) - są tam 22 wolne nisze (w tym 11 w odrębnym murze przeznaczonych dla osób zasłużonych),
- cmentarzu Rakowickim od ul. Prandoty (16 nisz w nowej Alei Zasłużonych),
- cmentarzu Mydlniki - wolne 93 nisze,
- cmentarzu Prokocim - wolnych 70 nisz,
- cmentarzu Grębałów - 200 wolnych nisz
- cmentarzu Prądnik Czerwony - 200 wolnych nisz.

Wykupienie niszy urnowej na 30 lat to wydatek 2838 zł. Wprawdzie to więcej, niż wynosi opłata za grób ziemny na 20 lat (1360 zł), ale jedna nisza może pomieścić nawet do sześciu urn, a w grobie ziemnym zmieszczą się tylko dwie trumny.

Inaczej ma się sprawa, jeżeli niszę nabywa się w drodze licytacji. Wówczas cena wywoławcza jest wyższa. W przypadku Rakowic w ostatnim przetargu wynosiła 5500 zł dla II kondygnacji i 5000 zł dla I kondygnacji. Na pozostałych cmentarzach to koszt 3000 zł (I kondygnacja), 3100 z (II kondygnacja), i 3200 zł (III kondygnacja).

Obecnie poza cmentarzem Rakowickim nisze w celu pochowania osoby zmarłej można nabyć na wszystkich nekropoliach. Jedyny problem to nastawienie mieszkańców do kolumbariów. - Gdzie niby kłaść tu kwiaty i znicze? - zastanawia się Henryka Krawczyk, mieszkanka Grzegórzek.

- Niektóre kolumbaria mają półki na znicze - wyjaśnia Patrycja Ćwikła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski