Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Przyszłość Parku Białe Morza. Mieszkańcy chcą zielonej, cichej i bezpiecznej przestrzeni

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Mieszkańcy chcą, by przyszły park Białe Morza był przede wszystkim zielony, cichy, bezpieczny i ogólnodostępny. Powinien też edukować przyrodniczo czy historycznie. Zamiast ogromnego pola golfowego mieszkańcy woleliby jedno duże boisko, trasy spacerowe i biegowe czy miniplacyki do gier np. karcianych. To wnioski jakie płyną ze spotkania podsumowywującego konsultacje społeczne dot. zagospodarowania Białych Mórz z uwzględnieniem funkcji parkowych i sportowo-rekreacyjnych tego terenu, które odbyło się w środę 16 listopada.

W środę 16 listopada urzędnicy i mieszkańcy spotkali się, by podsumować trwające dwa miesiące konsultacje społeczne dot. zagospodarowania terenu Białych Mórz z uwzględnieniem funkcji parkowych i sportowo-rekreacyjnych tego terenu. Przez ostatnie dwa miesiące zainteresowani mogli brać udział w dyskusjach, rozmawiać telefonicznie z ekspertami, brać udział w spacerach badawczych etc.

Na wstępie urzędnicy przedstawili wyniki ankiety konsultacyjnej, która dostępna była od 15 września do 4 listopada. Wypełniło ją 1270 osób. Większość mieszkańców wskazała w niej, że chce parku jako miejsca odpoczynku, miejsca o dużych walorach przyrodniczych, miejsca ciszy i spokoju, miejsca do uprawiania sportu. Mieszkańcy chcieliby, by miasto nie ingerowało tu w przyrodę i zieleń, część chciała by miejsce to było zupełnie dzikie, ale z wybiegiem dla psów. Pod względem zagospodarowania terenu mieszkańcy pisali, że chcą terenu bezpiecznego, zielonego, dostępnego i bez betonowej zabudowy. Pośród odpowiedzi dot. funkcji edukacyjnej mieszkańcy odpowiadali, że chcieliby, by park nawiązywał do przemysłowej historii czy edukował przyrodniczo.

Na pytanie o to, jak często mieszkańcy odwiedzaliby park, najczęściej wskazywano na odpowiedź "kilka razy w tygodniu", a następnie "kilka razy w miesiącu". Jak mieszkańcy korzystaliby z parku? Najczęściej spacerując bądź leżąc na trawie i odpoczywając.

Rekomendacje i pomysły zebrane w podczas prac warsztatowych, spacerów badawczych i dyżurów eksperckich:

Tu urzędnicy podzielili odpowiedzi mieszkańców na trzy kategorie: 1. rekomendacje dot. ogólnych kierunków i sposobu zagospodarowania przyszłego parku, 2. bank marzeń i pomysłów, 3. marzenia i pomysły ze znakiem zapytania.

AD1.

  • Mądre projektowanie: wzorcowy park czyli m.in. jak najlepsze wykorzystanie potencjału miejsca, wykorzystanie obecnego ukształtowania terenu i pozostałości inwestycyjnych, adekwatność projektu względem wyzwań klimatycznych, mała ingerencja w zieleń, zaangażowanie ekspertów i specjalistów różnych dziedzin w projekt czy kontynuacja dialogu obywatelskiego.
  • Zachowanie, rozwój i pielęgnacja zieleni czyli m.in.: zachowanie istniejącej zieleni, uważna jej pielęgnacja, budowa schronień dla zwierząt czy budowa korytarzy ekologicznych.
  • Różnorodność i ogólnodostępność parku czyli m.in.: ogólnodostępność - ta odpowiedź padała najczęściej, strefy funkcjonalne, łatwe wejście z każdej strony czy możliwość korzystania z terenu podczas prac budowlanych.
  • Trwałość czyli m.in. dbałość o utrzymanie oraz konserwację zieleni i infrastruktury parkowej, zabezpieczenie finansowe.
  • Ochrona Wilgi i zgodność z koncepcją parku.

AD2.

  • Podstawowa infrastruktura parkowa (ścieżki, alejki, kosze na śmieci, ławki, toalety, oświetlenie, poidełka dla ptaków).
  • Infrastruktura sportowa: trasy biegowe, ścieżki spacerowe, miejsca do gier terenowych, infrastruktura rowerowa, połączenie ścieżek rowerowych, placyki do różnej aktywności, przestrzeń do sportów zimowych, bulodrom, ogólnodostępne boisko wielofunkcyjne, disc golf, strzelnica golfowa.
  • Przestrzeń na wypoczynek i kulturę: zacienienie, przestrzeń na aktywności kulturalne, place zabaw, przestrzeń spacerowo-wypoczynkowa dostosowana do osób w spektrum autyzmu i ich opiekunów.
  • Edukacja: edukacja przyrodnicza, edukacja o historii Białych Mórz.

AD3.

  • Wyzwania "technologiczne": oczka wodne, tężnia, muszla koncertowa na terenie parku, odzysk odpadów.
  • Głosy podzielone: parking (jedni mieszkańcy chcą parkingu, inni nie chcą, by był duży, inni nie chcą wcale), boisko do rugby - centrum treningowo-szkoleniowe (głównie dla klubu Juvenia, które nie mieści się w swojej lokalizacji), pole golfowe, zaplecze sportowe (szatnie, wypożyczalnia sprzętu).

Następnie głos zabrali zaproszeni eksperci m.in. z Akademii Górniczo-Hutniczej. Prof. Marek Cała z AGH podkreślił, że Białe Morza to obszar trudny, poprzemysłowy.

- Inżyniersko wszystko jest możliwe. Obiekty dużej architektury można tu wybudować, ale osobiście bym tego nie rekomendował. Największe zastrzeżenia budzi tężnia. Mamy tężnie w Wieliczce, w Nowej Hucie. Na pozostałe obiekty jesteśmy otwarci, natomiast im większy projekt i ingerencja w teren, tym bardziej musimy ten teren zabezpieczyć.

Jak podkreśliła druga ekspertka z AGH - dr hab. inż. Anna Ostręga tylko 20 proc. z tych około 35 ha można zabudować. Pozostała część parku musi pozostać zielona.

- Należy pamiętać, że cały ten obszar to zamknięte niegdyś składowisko odpadów. Naruszanie tego wiąże się z procedurami związanymi z oddziaływaniem na środowisko - podkreślił Marek Czarnek, geolog powiatowy Miasta Krakowa.

Głos zabrali również mieszkańcy. Pierwszy z nich będący - jak siebie określił - seniorem i fanem golfa stanął w obronie pól golfowych i parkingu. - Wiemy, że park jest priorytetem, ale nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy nie chcą parkingu. To absurd. Ten park ma być dla wszystkich mieszkańców Krakowa.

Dr hab. inż. Anna Ostręga z AGH poprosiła też mieszkańca optującego za polem golfowym o doprecyzowanie kwestii jego budowy w parku. - Z tego pola golfowego mogliby skorzystać zarówno starsi, jak i dzieci czy młodzież. Tutaj mówimy o niepełnym wymiarze pola golfowego, czyli dziewięciu dołkach i strzelnicy golfowej, co zajęłoby ok. 10-12 hektarów - wytłumaczył mieszkaniec.

Jego odpowiedź spotkała się z żywą reakcją zgromadzonych, którzy obśmiali pomysł, obawiając się, że zajmie on większość z dostępnego terenu ok. 35 ha. Prowadząca spotkanie Aleksandra Latocha z Biura Inicjatyw Społecznych wyjaśniła, że obiekty takie jak pole golfowe czy pole do rugby nie wliczają się w ten limit.

Drugie pytanie ekspertki dotyczyło kwestii ochrony zwierząt i tego czy mieszkańcy są gotowi pójść na kompromis, czy chcieliby 100 proc. ochrony. Jak wyjaśnili mieszkańcy i aktywiści, nie chodzi o stworzenie rezerwatu, ale o zachowanie siedliska ptaków, gadów, płazów.

Głos zabrał również Maciej Fijak z Akcji Ratunkowej dla Krakowa, który dziękował za przeprowadzone konsultacje. - Oczywiście jesteśmy w połowie drogi procesu decyzyjnego, ale już teraz apeluję do architektów, by nie przesadzili z realizacją proponowanych pomysłów. Skłaniałbym się też do realizacji choćby minigolfa na tym terenie, a co do parkingu olbrzymi jest pod Centrum Jana Pawła II, więc nie wiem, po co kolejny - zaznaczył aktywista.

Angelika Kuczaj, radna dzielnicy X Swoszowice, będąca małżonką osoby niepełnosprawnej, optowała za budową parkingu i dużą liczbą koszy na śmieci.

Pojawiły się również głosy dotyczące infrastruktury sportowej.

- Jesteśmy za tym, by zrobić coś wyjątkowego na Białych Morzach. Chcielibyśmy wygospodarować jakieś 5 ha na ośrodek sportowy przeznaczony nie tylko dla dzieci z klubu Juvenia, ale też dla reszty mieszkańców. Chcemy, żeby ośrodek był otwarty od wczesnych godzin porannych do wieczora i by każdy, kto chce pobiegać, czy pojeździć na rowerze, mógł czuć się tam bezpiecznie - mówił przedstawiciel klubu.

- W pierwszej kolejności chciałem podziękować za Państwa udział w konsultacjach. Mam poczucie, że były one potrzebne i miarodajne. Było pytanie” co dalej”? Po pierwsze tak się składa niestety, że często obszar miasta ulega przekształceniom, które nie wynikają z oczekiwań społeczności, a właściciela terenu. Tutaj mamy sytuację, w której my wszyscy możemy ukształtować ten teren. Teren poprzemysłowy, gdzie zwyciężyła przyroda, która potrafiła znaleźć swoje miejsce. Wyrósł nam na obszarze miasta taki ewenement, gdzie z miejsca zdegradowanego przez przemysł, działka przekształca się w obszar cenny przyrodniczo. Ważną kwestią jest, byśmy ten teren chronili i zadbali o jego rozwój. Nie tylko dlatego, że produkuje dużo tlenu, ale też dlatego, że to jest taka oaza ciszy, spokoju i relaksu w mieście. Druga rzecz to ta ogólnodostępność. Ja bym bardzo chciał, żeby w tym miejscu mogli odpocząć seniorzy, dzieci i przede wszystkim osoby niepełnosprawne. Chciałbym, żeby każda z tych grup mogła z tego parku bezpiecznie korzystać. Będę trzymał za to miejsce kciuki - zaznaczył wiceprezydent Andrzej Kulig.

„Białe Morza” to obszar o powierzchni ok. 80 hektarów poprzemysłowego terenu dawnych Krakowskich Zakładów Sodowych w Łagiewnikach, zlokalizowany pomiędzy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia (od strony północnej) a ul Podmokłą (od strony południowej), ul. Józefa Marcika i linią kolejową relacji Kraków-Zakopane (od strony zachodniej) i ul. Herberta (od strony wschodniej).

Nazwa „Białe Morza” pochodzi od zbiorników osadowych, które powstawały w czasie funkcjonowania zakładu. Na terenie tym zostały wydzielone trzy kompleksy osadników, z których obecnie część została już zagospodarowana po uprzedniej rekultywacji terenu. Dotyczy to szczególnie części północnej, na której powstało Sanktuarium św. Jana Pawła II (kompleks I) oraz kompleksu nr III, natomiast w południowej części wybudowany został m.in. psi wybieg.

Czy opłaca się jeździć elektrykiem?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Przyszłość Parku Białe Morza. Mieszkańcy chcą zielonej, cichej i bezpiecznej przestrzeni - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski