Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Pustostany przy Twardowskiego straszą ludzi

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
W pustych domach przy ulicy Twardowskiego umierają bezdomni. Bywają tam także przestępcy. Nadzór budowlany kazał zabezpieczyć budynki. Nikt jednak nie poczuwa się do tego, by to zrobić.

Niedokończone budynki po firmie deweloperskiej Leopard przy ulicy Twardowskiego szpecą okolice Centrum Kongresowego ICE Kraków i są noclegownią dla bezdomnych. Ciągłe libacje i awantury sprawiają, że okoliczni mieszkańcy boją się o swoje bezpieczeństwo. W jednym z domów mundurowi zatrzymali poszukiwanego przestępcę. Zawiłe kwestie własnościowe nie sprzyjają rozwiązaniu problemu, którym mogłoby być zabezpieczenie pustostanów. Mieszkańcy i radni dzielnicowi z Dębnik alarmują: niech ktoś w końcu pomoże, bo dojdzie do kolejnej tragedii. We wrześniu ubiegłego roku odnaleziono tam zwłoki mężczyzny.

Bezdomni ludzie umierają w pustych budynkach

Z policyjnych statystyk wynika, że od stycznia do października ubiegłego roku mieszkańcy Dębnik 22 razy prosili o interwencje w pustostanach przy Twardowskiego. Miejsce jest często zaznaczane na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Dzielnicowi z I Komisariatu 23 razy kontrolowali budynki po zgłoszeniach internetowych.

Któregoś dnia w ręce mundurowych wpadł tam mężczyzna poszukiwany przez policję z Warszawy. Ukrywając się w pustym budynku, chciał uniknąć aresztowania. Innym razem ktoś zgłosił, że w środku palone są śmieci. Informowano też o agresywnie zachowujących się osobach. Innym razu ktoś miał spaść ze schodów. Mieszkańcy mówią wprost: to nie tyle noclegownia, lecz umieralnia.

- Już nieraz policjanci znajdowali tam zwłoki. Ktoś musi w końcu zadziałać, bo ciągle coś złego się dzieje - mówi jeden z mieszkańców okolicy, który chce pozostać anonimowy.

Jego informacje potwierdzają policyjne dane. Na przykład pod koniec marca ubiegłego roku tylko podczas jednej kontroli mundurowi znaleźli ciała trzech bezdomnych. Jeden kilka dni miał się uskarżać na ból nogi i w okolicach klatki piersiowej. Od jakiegoś czasu tylko leżał. Nie zgodził się jednak na wezwanie karetki. Został znaleziony martwy na prowizorycznym posłaniu, częściowo przykryty śpiworem.

Jak zapewnia mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, żaden ze zgonów nie był wynikiem zabójstwa. Co poza interwencjami zrobiła policja, żeby pomóc w rozwiązaniu problemu? - Powiadomiliśmy firmy odpowiedzialne za prawidłowe zabezpieczenie terenu, jak również powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Krakowie - zapewnia Gleń.

I aktualizuje dane: od 27 października 2017 r. do 10 stycznia br. policjanci interweniowali sześć razy. Jedno ze zgłoszeń dotyczyło zwłok mężczyzny.

Urzędnicy zapewniają, że robią tyle, ile mogą

Urzędnicy miejscy zapewniają, że pustostany na Dębnikach są znane pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej już od czterech lat. W ubiegłym roku sprawdzali budynki osiem razy. Mogą niewiele. Kiedy spotkali osoby bezdomne, informowali o możliwości skorzystania z pomocy MOPS.

Kamila Popiel z biura prasowego magistratu dodaje: - W godzinach wieczornych i nocnych, ze względu bezpieczeństwa, nie ma możliwości odwiedzania tego miejsca przez pracowników MOPS.

Sytuacją przy ulicy Twardowskiego interesował się również powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wydał nawet decyzję, zgodnie z którą współwłaściciele mają obowiązek „doprowadzenia wykonywanych robót budowlanych do stanu zgodnego z prawem”. W skrócie oznacza to, że mają tak zabezpieczyć puste budynki, aby nie mogły tam się dostać osoby nieupoważnione. Od tej decyzji zostały jednak wniesione odwołania i sprawa trafiła do małopolskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Do wczoraj miała się zakończyć.

„Na chwilę obecną projekt decyzji pozostaje w weryfikacji” - tak brzmi część odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z inspektoratu.

Z księgi wieczystej wynika, że nieruchomości mają kilku współwłaścicieli. Wśród nich są wierzyciele deweloperskiej spółki Leopard. Pełnomocnikiem prawnym części z nich jest Jakub Starowicz. Odwołanie od decyzji PINB tłumaczy tak: „określony w decyzji PINB Powiat Grodzki w Krakowie sposób zabezpieczenia, polegający na ZAMUROWANIU otworów, jest niewłaściwy, zbyt kosztowny i nieracjonalny”.

I zapytuje: „Jaki jest bowiem powód zamurowywania otworów okiennych i drzwiowych w perspektywie kontynuacji budowy?”

Jego zdaniem, budowę w takim stanie zabezpiecza się płytami OSB, co jest rozwiązaniem znacznie tańszym. Według Starowicza, powinien się tym zająć główny inwestor, czyli spółka Leopard, która zbankrutowała.

Współwłaściciel ze stolicy wypoczywa na urlopie

Niedokończone osiedle mieszkaniowe przy ulicy Twardowskiego syndyk sprzedał za tysiąc złotych. Udziały kupiła warszawska kancelaria prawna Mikołajczyk Gładki. Próbowaliśmy się skontaktować z jej współwłaścicielem i zapytać, czy planuje zabezpieczyć puste budynki, ale w sekretariacie kancelarii usłyszeliśmy, że przebywa właśnie na urlopie.

Przypomnijmy, że krakowski deweloper ogłosił bankructwo 10 lat temu. Budował również mieszkania przy ul. Wierzbowej i al. Kijowskiej. W pierwszym przypadku lokatorom udało się wywalczyć przeniesienie praw własności do wykupionych mieszkań. W drugim niedoszli mieszkańcy stracili 23 mln zł.

Gazeta Krakowska

WIDEO: Puls Krakowa, odc. 6

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Pustostany przy Twardowskiego straszą ludzi - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski