Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rekrutacja na przyszły rok szkolny budzi ogromne emocje. Niektóre szkoły chcą negocjować plan przedstawiony przez kuratorium

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
- U nas w tegorocznej rekrutacji będzie dokładnie tak samo, jak było w poprzednich latach - mówi dyrektor I LO w Krakowie
- U nas w tegorocznej rekrutacji będzie dokładnie tak samo, jak było w poprzednich latach - mówi dyrektor I LO w Krakowie Fot. Joanna Urbaniec
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak opublikowała rekomendowany przez siebie plan otwieranych na rok szkolny 2019/20 klas pierwszych we wszystkich szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych województwa. To odpowiedź na rosnące emocje i pytania, jakie budzi najbliższa rekrutacja, w której spotkają się dwa roczniki - ostatni absolwenci gimnazjów i pierwsi 8-klasowych podstawówek.

Dostępny na stronie internetowej kuratorium plan zakłada - zgodnie z tym, o czym w grudniu kurator mówiła na konferencji prasowej - że utworzonych ma być dokładnie dwa razy więcej klas pierwszych niż w tym roku. I po równo dla uczniów opuszczających gimnazja i tych po szkołach podstawowych. Komunikat kurator nie uspokaja rodziców i uczniów, którzy nie dowierzają, że dojdzie do podwojenia klas w każdej szkole. A co na to dyrektorzy?

24 klasy pierwsze? „Karkołomne”

Według opublikowanej tabeli np. w I LO im. Nowodworskiego, jednym z najlepszych krakowskich liceów, miałoby powstać 16 klas pierwszych.

- Taka jest propozycja kuratorium. Absolutnie nie wywołuje naszej paniki, zmieszczę w budynku tyle klas - powiedział nam Jacek Kaczor, dyrektor I LO. Zarazem zaznaczył: - Wolałbym utworzyć 14 klas, bo byłoby bardziej komfortowo. I planuję w najbliższym czasie rozmawiać z panią kurator w tej sprawie, ponieważ z komunikatu wynika, że dopuszczalne są drobne odchylenia od proponowanego planu.

Dyrektor utworzyłby ponadto nie taką samą liczbę klas dla absolwentów gimnazjów i szkół podstawowych, tylko więcej dla kandydatów po 8 klasie podstawówki, bo tych uczniów jest obecnie nieco więcej.

Smakołykiulica Straszewskiego 28Klasyczne i pyszne potrawy. Codziennie jest inny zestaw dnia, w skład którego wchodzi zupa, drugie danie i kompot. I kosztuje ledwo 16 złotych!

Gdzie w Krakowie zjeść tanio i dobrze? [TOP 10 MIEJSC]

W I LO jest 36 sal lekcyjnych, w nowym roku szkolnym liceum miałoby pomieścić 33 klasy (jeśli faktycznie utworzy 16 klas pierwszych). Obecnie zajęcia kończą się o godz. 14-15. Dyrektor zapewnia, że nie będzie potrzeby wprowadzania dwuzmianowości, lekcje nie będą prowadzone do późnego wieczora, tylko praca szkoły wydłuży się średnio o dwie godziny dziennie.

Co roku w rekrutacji do „Nowodworka” jest - zależnie od profilu klasy - od dwóch do nawet ośmiu chętnych na jedno miejsce. Jacek Kaczor zapewnia, że podwójny rocznik będzie miał dokładnie takie same warunki i szanse w nadchodzącej rekrutacji.

- Proszę uspokajać uczniów i rodziców. Nie ma sensu nakręcać atmosfery histerii. U nas w tegorocznej rekrutacji będzie dokładnie tak samo, jak było w poprzednich latach - podsumowuje dyrektor I LO.

Mniej kolorowo jest w VI LO, które miałoby uruchomić aż 24 pierwsze klasy. - Analizujemy sytuację i zastanawiamy się, ile oddziałów możemy otworzyć, aby nie odbiło się to w istotny sposób na jakości nauczania. 24 oddziały to byłaby decyzja dość karkołomna, nie tylko ze względu na konieczność zmiany trybu pracy szkoły na system dwuzmianowy, ale także z powodu zatrudnienia dodatkowej kadry, nie tylko pedagogicznej - mówi dyr. Czesław Wróbel.

Dyrektor podkreśla, że dwuzmianowość nie sprzyja efektywności nauczania, pogorszyłaby także warunki pracy nie tylko uczniom przyjętym do klasy pierwszej, ale także obecnie uczęszczającym do liceum - a wybierając kiedyś VI LO kierowali się oni nie tylko wysokim poziomem nauczania, lecz także jednozmianowością szkoły. - Pocieszające jest, że pani kurator nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i dopuszcza możliwość wyjątków od przyjętej przez siebie zasady - dodaje dyr. Wróbel.

Oblegane Technikum Łączności w Krakowie też ma zgryz. Szkoła z ul. Monte Cassino miałaby uruchomić aż 20 klas pierwszych. Dyrektor technikum, Paweł Kucharczyk, przyznaje że jest to sprawa wywołująca duże emocje. - Nie jesteśmy w stanie otworzyć 20 klas pierwszych - słyszymy. - Ile ich będzie? Przeanalizujemy nasze możliwości infrastrukturalne i kadrowe, gdy będą znane i zatwierdzone wszystkie rozporządzenia dotyczące m.in. kształcenia zawodowego.

Przeszkodą w uruchomieniu takiej liczby klas pierwszych mogą być możliwości lokalowe placówki oraz braki kadrowe, szczególnie wśród nauczycieli przedmiotów zawodowych: informatycznych, elektronicznych, telekomunikacyjnych czy teleinformatycznych, których - jak wskazuje dyrektor - tak naprawdę nie ma na rynku pracy.

Kolejna szkoła, którą pytamy o sytuację, III LO, wskazuje, że zastosowała się do wcześniejszych zaleceń kuratorium. – Nasza szkoła przez ostatnie dwa lata zmniejszyła liczbę oddziałów, dlatego jesteśmy w stanie pomieścić większą liczbę klas w nowym roku szkolnym. Łącznie w szkole być może funkcjonować będzie 28 oddziałów. Jednak wówczas konieczne będzie wydłużenie czasu pracy szkoły, jak również zatrudnienie większej liczby nauczycieli – informuje Marta Łój, dyrektor III LO.

Każdy uczeń ma mieć szansę

Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak podkreśla: najważniejsze jest dobro młodzieży. - Musimy zapewnić każdemu z uczniów możliwość dostania się do szkoły. W tym roku szkolnym będzie dwa razy więcej kandydatów do liceów i techników. W związku z tym powinniśmy zapewnić podwojoną liczbę klas pierwszych w każdej placówce - mówi w rozmowie z „Dziennikiem”.

Jak zaznacza Barbara Nowak, dyrektorzy szkół od dwóch lat wiedzieli o podwojeniu liczby klas pierwszych w rekrutacji na rok szkolny 2019/2020. - Negatywne opinie i zdania dyrektorów wynikają z ich niedostosowania się do sugestii, aby w ubiegłych dwóch latach zmniejszyć liczbę oddziałów - kwituje. Na pytanie o możliwe negocjacje w sprawie zmiany planu co do liczby klas, kurator odpowiedziała, że są one możliwe. Jak dodała - żaden z dyrektorów do tej pory nie zgłosił oficjalnie takiej potrzeby. - Możliwe są jedynie drobne zmiany, w porozumieniu między prezydentem miasta, kuratorem i dyrektorem szkoły - podkreśliła też małopolska kurator.

Dodajmy, że ponieważ absolwentów podstawówek jest więcej, kurator dopuszcza, że w danej szkole zostanie dla nich utworzonych więcej klas w porównaniu do tych dla gimnazjalistów.

Rekrutacja 2019/2020

* Zapytaliśmy Urząd Miasta Krakowa, czy plan opublikowany przez małopolską kurator był z nim uzgadniany. UMK odpowiada „Przepisy prawa nie obligują Małopolskiego Kuratora Oświaty do konsultowania treści pism przed ich zamieszczeniem na stronie internetowej z organem prowadzącym ani z dyrektorami szkół”.

* Między kuratorium a miastem Kraków z wyprzedzeniem zostało zawarte porozumienie, które miało już w poprzednich latach przygotować szkoły do przyjęcia podwójnego rocznika.

* Warto przypomnieć, że absolwenci gimnazjów i podstawówek nie będą rywalizowały ze sobą. W każdej szkole mają pracować dwie komisje: jedna zajmie się rekrutacją uczniów po szkole gimnazjalnej, a druga - po podstawowej. Trafią oni do osobnych klas i będą się uczyć według innej podstawy programowej.

(MM)

NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Krótki wywiad. Dlaczego mieszkańcy Park Avenue nie chcą placu zabaw tuż za płotem

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski