Kraków. Skwer Papcia Chmiela z oświetleniem. Co na to mieszkańcy?

Po gruntownej renowacji skweru Papcia Chmiela w 2018 roku miejsce to zyskało nowe oblicze. Pojawiły się ławki, stoliki do gry w szachy, stojaki na rowery, drewniany podest, który może być wykorzystany chociażby jako scena czy biblioteczka, która ma służyć jako miejsce wymiany książek.

Tymczasem jeszcze przed renowacją skweru w 2018 roku, mieszkańcy w rozmowie z radnymi dzielnicy Zwierzyniec podnosili kwestię konieczności oświetlenia jego przestrzeni argumentując to tym, że po zmroku okoliczne latarnie oświetlają go nieznacznie. Staje się to pretekstem do zgromadzeń dla osób nadużywających alkoholu, w trakcie których często zakłócana jest cisza nocna.

Po czterech latach od rewitalizacji zieleńca, w kwestii jego oświetlenia nastąpił przełom. W maju br. Zarząd Dróg Miasta Krakowa rozstrzygnął przetarg na budowę, a w czerwcu na skwerze im. Papcia Chmiela pojawiły się dwie latarnie.

- Dwie lampy są już zamontowane, a my skupiamy się na doprowadzeniu zasilania oraz uzgodnieniu podania napięcia przez Tauron. Zadanie nie jest zagrożone i nie ma też obaw by koszty wzrosły ponad ofertę – tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik jednostki

Jak udało nam się dowiedzieć, nie wszyscy mieszkańcy są zachwyceni pomysłem montowania latarni. Niektórzy boją się iż będą one świecić im prosto w okna uniemożliwiając spokojny sen. Michał Pyclik z ZDMK w rozmowie z nami uspokaja, że będą to lampy ledowe o niskim kącie rozproszenia światła w związku z czym nie ma obaw, że będzie dochodzić do sytuacji, o których mowa wyżej. Dodaje też, że zawsze przy odbiorze robót wykonywane są testy dzienne i nocne, w trakcie których jest możliwość wprowadzenia korekt.

Julia Mach, radna dzielnicy Zwierzyniec oraz inicjatorka rewitalizacji skweru Papcia Chmiela tłumaczy w rozmowie z nami, że oświetlenie jest potrzebne zwłaszcza, że temat ciągnie się już naprawdę długo. Osobiście chciałaby jednak by prócz latarni pojawiło się w tym miejscu więcej akcentów nawiązujących do twórczości Henryka Jerzego Chmielewskiego.

- To, co wydaje mi się kluczowe w tym, że nadajemy skwerom, parkom czy ulicom nazwy to to, że chcielibyśmy by ta nazwa oddziaływała na ludzi, zwłaszcza tych nieznających postaci patrona miejsca. Myślę, że ten skwer błyszczał by jeszcze mocniej gdyby stanęły tu sylwetki Tytusa, Romka i Atomka, gablota z komiksami czy jeden z wielu autoportretów Henryka Jerzego Chmielewskiego. Tymczasem patrząc na skwer dzisiaj, odnoszę wrażenie, że przy tym projekcie zabrakło kogoś z wizją artystyczną, która uzasadniła by działania z zakresu architektury zieleni – mówi nam Julia Mach.

Zdaniem urzędników, uruchomienie latarni powinno dokonać się w wakacje br. Koszt zadania to blisko 27 tys. złotych.

FLESZ - Podwyżki cen prądu są nieuniknione