Kraków. Społeczny audyt reprywatyzacji. Kamienice pod lupą

Stowarzyszenie Miasto Wspólne przedstawiło kolejne wyniki społecznego audytu reprywatyzacji w Krakowie. Wątpliwości dotyczą dwóch kamienic w centrum miasta. Pierwsza, przy ul. Dietla 50, zdaniem audytorów, powinna przejść w całości na własność Skarbu Państwa, bo jej przedwojennym właścicielom zostało wypłacone odszkodowanie. Tymczasem, jak twierdzą, budynek trafił w ręce jednej z notariuszek i jej męża. - Dodatkowo też Skarb Państwa przegrał postępowanie sądowe w tej sprawie - zauważyła Weronika Śmigielska z zarządu stowarzyszenia.

Prowadzący audyt opierają się m.in. na danych z Ministerstwa Finansów. Wykaz nieruchomości, które zostały objęte odszkodowaniami w ramach tzw. układów indemnizacyjnych (umów międzyrządowych regulujących roszczenia obywateli innych państw do mienia pozostawionego w PRL-u), można łatwo znaleźć na stronie resortu. Pierwszy dokument obejmuje nieruchomości, za które Polska wypłaciła odszkodowania Stanom Zjednoczonym. Na liście jest adres Dietla 50. Skontaktowaliśmy się z notariuszką, w której ręce miała trafić kamienica. Stwierdziła, że posiada prawomocny wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie, potwierdzający nabycie przez nią i jej rodziców nieruchomości w dobrej wierze.

- Mam oświadczenie Ministerstwa Finansów, wydane na kilka dni przed zakupem nieruchomości, że nie jest objęta tymi układami indemnizacyjnymi - zapewniła. W kamienicy prowadzi swoją kancelarię.

Kolejnym wątpliwym przypadkiem, zdaniem stowarzyszenia, jest kamienica przy ulicy Stradomskiej 9, z której 13/16 powinno przejść na własność Skarbu Państwa. Zdaniem Weroniki Śmigielskiej, stało się inaczej i budynek trafił do prywatnej spółki. Zgodnie z danymi w Krajowym Rejestrze Sądowym, firma zajmuje się sprzedażą detaliczną. Próbowaliśmy skontaktować się telefonicznie z jej przedstawicielami. Nikt nie odebrał.

Przypomnijmy, że na podanej do publicznej wiadomości liście społecznego audytu jest już 13 adresów (łącznie z Dietla 50 i Stradomską 9). Wątpliwości względem jednego z nich mają też miejscy urzędnicy. Chodzi o kamienicę przy ulicy Bożego Ciała 7. Zdaniem stowarzyszenia, powinna przejść w 11/12 na własność Skarbu Państwa, ale trafiła do spółki, która pośredniczy w obrocie nieruchomościami.

„(...) jej były prezes został w 2015 roku zatrzymany przez CBA, gdy wręczał łapówkę w wysokości 150 tysięcy złotych wiceszefowi PO w Piasecznie w zamian za modyfikację planu miejscowego. Prezydent Krakowa bezskutecznie starał się na drodze sądowej o uzyskanie stwierdzenia nieważności umowy sprzedaży tej kamienicy” - czytamy na stronie internetowej stowarzyszenia, które powołuje się na medialne doniesienia.

Miejscy urzędnicy twierdzą, że w styczniu 2003 r. wystąpili do Prokuratury Okręgowej w sprawie zbadania sprzedaży 11/12 kamienicy wspomnianej spółce.

Gmina zawiadamia śledczych o nieprawidłowościach

Od połowy 2016 roku miejscy urzędnicy zawiadomili śledczych o swoich wątpliwościach względem 15 kamienic. Poniżej prezentujemy dwa przykłady:

- Krowoderska 47 - właścicielka zmarła bezpotomnie, nie pozostawiając testamentu. Wobec tego jedna z lokatorek złożyła do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku na rzecz gminy Kraków. W trakcie postępowania Stanisław P., jeden z oskarżonych, zawiadomił sąd, że zmarła sporządziła ustny testament. Miało z niego wynikać, że spadek należy się kolejnemu z oskarżonych, Mirosławowi Cz. Wszystko okazało się kłamstwem. O możliwości popełnienia przestępstwa prokuraturę zawiadomiła gmina. Na ławie oskarżonych zasiądą cztery osoby.

- Św. Krzyża 17 - gmina posiada dokumenty z Ministerstwa Finansów, z których wynika, że za tę kamienicę zostało wypłacone odszkodowanie w ramach układów indemnizacyjnych spółce, która była jej przedwojennym właścicielem. Taką informację miejscy urzędnicy pozyskali w październiku 2016 r. Okazało się jednak, że dwa lata wcześniej nieruchomość sprzedał likwidator wspomnianej wcześniej spółki.

WIDEO: Barometr Bartusia (odc. 5)

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto