Kraków. Ulicami miasta przeszła procesja Bożego Ciała. Mimo pandemii zgromadziły się tłumy wiernych

Główna procesja Bożego Ciała w Krakowie tradycyjnie rozpoczęła się mszą świętą przy ołtarzu polowym na dziedzińcu Katedry Wawelskiej. Homilię wygłosił biskup Robert Chrząszcz, który apelował o modlitwę za pasterzy Kościoła. - Dziś zwracam się do was nie tylko z prośbą, ale z błaganiem. Módlcie się za Kościół. Módlcie się za pasterzy. Módlmy się wzajemnie jedni za drugich! Ta modlitwa jest naprawdę ważna. Jest wyrazem prawdziwej wierności - mówił.

Następnie traktem królewskim procesja przeszła na Rynek Główny, zatrzymując się po drodze przy ołtarzach ustawionych obok kościołów św. Idziego, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz św. Wojciecha. Czwarty ołtarz został postawiony przy bazylice Mariackiej, gdzie zakończono procesję.

- Jeszcze jako mała dziewczynka sypałam kwiatki podczas procesji. To dla mnie bardzo ważne święto i wyjątkowa tradycja, dlatego również dzisiaj tu jestem. Jestem zaszczepiona dwoma dawkami szczepionki, staram się też zachowywać odpowiedni dystans, nie boję się więc, że się zakażę - mówi pani Maria Kulak.

W tym roku tematyka ołtarzy nawiązywała do postaci kard. Stefana Wyszyńskiego. Przy każdym z nich rozważane były jego nauczania, które skupiały się wokół ojczyzny, rodziny, Kościoła i praw należnych człowiekowi - zwłaszcza do życia.

Homilię na zakończenie centralnej procesji przy Bazylice Mariackiej wygłosił abp Marek Jędraszewski, który mówił m.in. o historii narodu polskiego i jego zespoleniu z chrześcijaństwem.

- Duchowa jedność, ciągłość i trwałość narodu polskiego ma swój bardzo konkretny i naukowo wymierny fundament. Jest nim jego biologiczna ciągłość i siła - przekonywał metropolita krakowski, zauważając, że wydaje się, że nie ma żadnego innego takiego narodu w Europie jak polski, w którego historii dzieje chrześcijaństwa, narodu i państwa byłyby tak głęboko ze sobą zespolone.

– Najważniejszym elementem zespalającym nasze polskie dzieje jest chrześcijaństwo – mówił abp Marek Jędraszewski, podkreślając, że można było się o tym przekonać zarówno w czasach zaborów, jak i w czasie wojny czy w latach komunizmu.

Przywoływał także słowa, jakie do Polaków kierował kardynał Stefan Wyszyński: „Obyście nie poddali się wygodnictwu, egoizmowi i wrogości życia! Obyście nie naśladowali modnych lalek, których pełne są teatry, kabarety, kawiarnie, redakcje. Obyście nie naśladowali kobiet, wyśmiewających matki, które urodziły Polsce i Kościołowi trzecie, czwarte, czy piąte dziecko. Pamiętajcie, nowa Polska nie może być Polską bez dzieci Bożych! Polską niepłodnych lub mordujących nowe życie matek! Polską pijaków! Polską ludzi niewiary, bez miłości Bożej!”.

Odwołując się do apelu Prymasa Tysiąclecia apelował do wiernych, aby nie byli "narodem tchórzów, mieli odwagę myśleć, wierzyć oraz zwyciężać".

Procesja zakończyła się mszą na Rynku, której przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. Nawiązując do niedawnej 40. rocznicy zamachu na Jana Pawła II, by stać na straży dobrego imienia Wielkiego Świętego.

Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa mogły być tak liczne m.in. dlatego, że obowiązujące obecnie limity osób podczas wydarzeń plenerowych nie dotyczą Kościoła.