Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. W rejonie Dolnych Młynów wycięto szpaler ogromnych topoli, w obronie których stawali mieszkańcy

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Drzewa w rejonie ulicy Czarnowiejskiej, w obronie których niejednokrotnie stawali mieszkańcy Krakowa, zostały wycięte. Widok jest przygnębiający. Ze szpaleru topoli włoskich zostały jedynie pocięte gałęzie. Deweloper już we wrześniu zapowiadał, że ze względów bezpieczeństwa usunie jedynie te drzewa, które są w złym stanie fitosanitarnym. - Zastąpimy je nowymi roślinami, których będzie dużo więcej niż jest w tym momencie - przekonywał. Czas pokaże, czy teren w sąsiedztwie zlikwidowanego zagłębia popularnych knajp i restauracji faktycznie ponownie się zazieleni.

- Zalecenia z mojej strony od zawsze były takie, żeby na terenie Dolnych Młynów zostawić jak najwięcej drzew, a w miejsce chociażby uschniętych topoli włoskich od razu po wycince realizować nowe nasadzenia - mówiła w rozmowie z nami o wyciętych niedawno drzewach Monika Bogdanowska, była małopolska wojewódzka konserwator zabytków.

Nowi właściciele terenu zapewniali natomiast: "Ze względów bezpieczeństwa wytniemy tylko te drzewa, które są w złym stanie fitosanitarnym. Zastąpimy je nowymi roślinami, których będzie dużo więcej niż jest w tym momencie. Ponadto na terenie całego kompleksu chcemy stworzyć enklawę zieleni, pojawi się tam bardzo dużo drzew oraz alejki, a cały obszar będzie ogólnodostępny dla wszystkich mieszkańców".

Właścicielem terenu jest firma Noho Investment (jest powiązana z rodziną Kulczyków). O jej planach dotyczących zagospodarowania Dolnych Młynów więcej pisaliśmy jako pierwsi tutaj:

Przedstawiciele Noho zapewniają, że zgodnie z zapowiedziami wycięto jedynie te drzewa, które były w złym stanie fitosanitarnym i zagrażały bezpieczeństwu. - Do usunięcia wskazano 13 drzew gatunku topola czarna - informuje firma. Ich oględziny wykazały m.in. ubytki kory.

- Badanie wykonane tomografem komputerowym zobrazowało wypróchnienia wewnątrz pni. Podczas oględzin nie stwierdzono na wnioskowanych drzewach gatunków roślin i zwierząt objętych ochroną - czytamy w przesłanym do nas oświadczeniu dewelopera.

Prezes Noho Rafał Kula przekonuje, że jego spółka bierze na siebie odpowiedzialność za przestrzeń przy ul. Dolnych Młynów 10. - Dlatego deklarujemy, że stworzymy enklawę zieleni w skali niespotykanej dotychczas w Krakowie w inwestycjach prywatnych. Jedynym warunkiem takiej realizacji będzie uzyskanie zgód z odpowiednich urzędów - zapewnia.

Firmie zależy, aby pojawiło się bardzo dużo drzew, krzewów oraz alejki spacerowe, a cały obszar był ogólnodostępny dla mieszkańców Krakowa. - Obecnie zgodnie z decyzją wojewódzkiego konserwatora zabytków jesteśmy zobowiązani do nasadzenia 17 drzew gatunku grab pospolity w odmianie "Fasigiata" o obwodzie pnia minimum 20-22 cm (wys. 100 cm). Natomiast w naszych planach zagospodarowania terenu inwestycji oraz terenów sąsiednich założyliśmy nasadzenie ponad 100 nowych drzew o różnej wielkości. Ostateczną liczbę drzew do nasadzenia oraz koncepcję zagospodarowania terenu będziemy mogli przedstawić po uzgodnieniu z konserwatorem szczegółowych wytycznych - dodał prezes.

FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. W rejonie Dolnych Młynów wycięto szpaler ogromnych topoli, w obronie których stawali mieszkańcy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski