Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków wprowadzi zakaz wjazdu do centrum dla aut trucicieli [WIDEO]

Piotr Tymczak
Jeżeli Kraków wprowadzi strefę ekologiczną, samochody mające powyżej 10 lat mogą nie wjechać do centrum miasta
Jeżeli Kraków wprowadzi strefę ekologiczną, samochody mające powyżej 10 lat mogą nie wjechać do centrum miasta Andrzej Banaś
Komunikacja. Ekologiczną strefę, do której mogą wjeżdżać tylko auta spełniające normę emisji spalin, wyznaczałaby druga obwodnica

Krakowscy urzędnicy z zadowoleniem przyjęli informację o planowanych przez posłów PO zmianach w prawie, które dadzą samorządom możliwość wprowadzania zakazu wjazdu do wyznaczonych obszarów miast starych samochodów emitujących dużo spalin. Ma to służyć poprawie jakości powietrza.

Źródło: TVN Turbo/x-news

- Zabiegaliśmy o możliwość wprowadzania stref ograniczających wjazd samochodów niespełniających określonych norm emisji spalin. Takie rozwiązanie sugerowaliśmy przy tworzeniu wojewódzkiego planu poprawy powietrza dla Małopolski - mówi wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel.

Jeżeli przepisy się zmienią, władze Krakowa będą chciały od razu skorzystać z nowych uprawnień. - Wtedy moglibyśmy podjąć decyzję, aby w obręb drugiej obwodnicy nie mogły wjeżdżać pojazdy niespełniające określonych norm ekologicznych.

To byłoby korzystne, bowiem około trzydzieści procent szkodliwych pyłów w krakowskim powietrzu emitowanych jest przez samochody - mówi wiceprezydent.

Według Tadeusza Trzmiela, większość krakowskich aut to wiekowe pojazdy w przedziale 8-10 i 10-15 lat. Zwróciliśmy się do urzędników o wykaz, ile jest konkretnie starych samochodów. Na ich policzenie potrzebują trzech dni.

Niepokój kierowców
Projekt zmian w ustawie Prawo ochrony środowiska przygotowany przez posłów PO przewiduje, że samorządy same zdecydują o tym, jakie auta mogą wjeżdżać na dany obszar. Jeżeli władze Krakowa postanowią wpuszczać do centrum Krakowa tylko pojazdy spełniające normy emisji spalin Euro 4 i Euro 5, to samochody mające powyżej 10 lat będą musiały zatrzymać się przy granicy drugiej obwodnicy, chyba że są wyposażone w odpowiednie filtry.

Przypomnijmy, że drugą obwodnicę, w której mogłaby obowiązywać ekologiczna strefa, wytyczają Aleje Trzech Wieszczów, ul. Warszawska, al. 29 Listopada, ul. Lubomirskiego, rondo Mogilskie, al. Powstania Warszawskiego, rondo Grzegórzeckie, ul. Kotlarska, most Kotlarski, ul. G. Herlinga-Grudzińskiego, Klimeckiego, al. Powstańców Wielkopolskich, al. Powstańców Śląskich, rondo Matecznego, ul. Konopnickiej, most Dębnicki.

Plany posłów Platformy Obywatelskiej i władz Krakowa już wywołały niepokój wśród kierowców. - Chciałbym jeździć nowym autem, ale nie mam za co go kupić - komentuje Ryszard Ryś, który jeździ 9-letnim samochodem i nie stać go, aby za rok go wymienić.

Przeciwny wprowadzaniu ekologicznej strefy w centrum Krakowa jest też taksówkarz Andrzej Kula, posiadający 26-letnie auto. Jeśli ustawa zostanie znowelizowana, będzie musiał zrezygnować z zawodu, ponieważ nie może sobie pozwolić na kupno nowego auta.

Dopłaty do wymiany aut?
Inicjator zmian ustawowych, poseł PO Tadeusz Arkit zaznacza, że nowe obostrzenia nie obowiązywałyby osób zameldowanych w ekologicznej strefie. Już jednak mieszkaniec Krowodrzy, Podgórza czy Nowej Huty starym samochodem do centrum by nie wjechał. Przepis obowiązywałby też taksówkarzy, właścicieli busów i autokarów, a także miejskich autobusów. - Jeżeli ktoś chce żyć, zarabiając z korzystania z samochodu, powinien mieć pojazd spełniający normy - zaznacza poseł.

Tadeusz Arkit zapewnia, że jeżeli podczas debaty dotyczącej zmian w ustawie pojawią się pomysły, aby mieszkańcom ekologicznych stref dopłacać do wymiany aut, to można to rozważyć. Poszczególne samorządy mogłyby też dopuszczać wjazd do centrum okazjonalnie zabytkowych samochodów, przykładowo na czas zlotów takich pojazdów albo gdy są wykorzystywane do ślubów.
Poseł Arkit przewiduje, że nowe przepisy mogłyby zostać uchwalone do lipca tego roku, z zaznaczeniem, że miasta mogą z nich korzystać od początku 2016 r. Gdyby Kraków je wprowadził, to zapewne też z rezerwą czasową na dostosowanie się do zmian.

W Niemczech to działa
Przykładem kraju, w którym już obowiązują w miastach ekostrefy dla aut, są Niemcy. Tam za wjazd do nich bez specjalnej plakietki potwierdzającej normę emisji spalin, grozi mandat w wysokości 40 euro i jeden punkt karny.

W Berlinie od 1 stycznia 2008 r. w oznaczonej części miasta mogą poruszać się tylko pojazdy spełniające określone wymogi emisji spalin (plakietka czerwona - dla normy Euro 2, żółta - Euro 3 i zielona - Euro 4). Od 1 stycznia 2010 r. do ścisłego centrum wpuszczane są tylko samochody z normą Euro4 .
Współpraca Patrycja Myjak

Pytania do Tadeusza Arkita
- Skąd pojawiła się u Pana inicjatywa stworzenia ekologicznych stref dla aut?

- Projekt przygotowaliśmy na wniosek samorządów, które mają problem z zanieczyszczeniem powietrza. Chcemy dać im możliwość decydowania, czy takie strefy wyznaczać. To będzie dotyczyło wybranych terenów kilku miast, gdzie problemy ze smogiem są największe - przykładem jest Kraków.

- Do centrum Krakowa mogłyby więc wjeżdżać tylko samochody spełniające normy emisji spalin Euro 4 i Euro 5?

- Ustawa nie będzie tego precyzować. O normie będą decydować samorządy. Początkowo można przykładowo ustalić normę Euro 2, a później z czasem podwyższać próg. Miasta muszą mieć czas na przygotowanie się do
zmian, na stworzenie dodatkowych parkingów, poprawę komunikacji zbiorowej. Poza tym, nawet samochody 10-, 12-letnie, jeżeli są dobrze eksploatowane, to spełniają normy.

- Jak wyglądałoby dopuszczanie aut do wjazdu do ekologicznych stref?

- Tak jak na Zachodzie może być tabela informująca, że auto danej marki z tego roku spełnia warunki. Wtedy kierowca będzie otrzymywał zieloną plakietkę. Weryfikacja będzie następować podczas okresowych badań technicznych pojazdu. Podczas nich diagnostyk sprawdzi też, czy w nowym samochodzie ktoś nie wyjął filtrów albo katalizatora.

- Kto skontroluje, czy są plakietki?

- Już teraz w Krakowie są strefy ograniczonego ruchu, są kontrole i sankcje. Podobnie będzie w przypadku plakietek. Może je sprawdzać policja czy Straż Miejska.

- A co z kierowcami spoza Krakowa?

- Mój znajomy jechał do Berlina na jeden dzień. W internecie sprawdził, jakie są zasady ruchu, dowiedział się, że musi mieć ekowinietę i kupił ją w Katowicach. Poza tym, jak ktoś jedzie samochodem, w dodatku starym, emitującym więcej spalin, na jeden dzień do Krakowa w celach turystycznych, to niekoniecznie musi wjeżdżać do centrum. Może zostawić auto na obrzeżach
i przesiąść się na komunikację zbiorową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski