Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zostawione śniadanie w autobusie do odebrania... w biurze rzeczy znalezionych

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Pozostawienie śniadania w autobusie MPK Kraków może oznaczać, że trzeba się pożegnać ze zjedzeniem tego posiłku.
Pozostawienie śniadania w autobusie MPK Kraków może oznaczać, że trzeba się pożegnać ze zjedzeniem tego posiłku. Konrad Kozłowski/Przemysław Świderski
Jeden z mieszkańców Krakowa żali się na procedury MPK dotyczące pozostawionych przez pasażera rzeczy w tramwaju czy autobusie.

FLESZ - Polskie autobusy najlepsze w UE

Córka wysiadła z autobusu linii 211 na ostatnim przystanku „kombinat”. Chwile później zauważyła, że przez roztargnienie pozostawiła siatkę „ze śniadaniem” w autobusie. Korzystając z „nowoczesnych” technologii zadzwoniła na infolinię krakowskiego MPK z prośbą o pomoc, gdzie uzyskała odpowiedź, zapewne zgodną z obecnie panującymi w krakowskich spółkach miejskich zwyczajami, że jeśli trafi do kierowcy, to on ją odda na zajezdni po zakończonej pracy, a następnie siatka trafi na ulicę Wawrzyńca (przy okazji jest to na terenie strefy gdzie jest utrudniony dojazd i parkowanie) i ewentualnie tam będzie można ja odebrać

- relacjonuje mieszkaniec.

Przypomnijmy, że przy ul. św. Wawrzyńca 13 znajduje się Biuro Rzeczy Znalezionych MPK.

Nowa linia autobusowa ma wozić pasażerów po ulicach Starego Miasta w Krakowie. Na trasę wyruszą małe autobusy marki Karsan.

Kraków. Miniautobusy będą wozić pasażerów po ulicach zabytko...

- Niby wszystko wydaje się logiczne i w porządku, jednak miałem ochotę (gdyż też zadzwoniłem na infolinię MPK w Krakowie) czy tak samo zadziałają gdy dowiedzą się, że w siatce jest broń biologiczna, a śniadanie, które się tam między innymi rzeczami znajduje za kilkanaście godzin stanie się kłębowiskiem zarazków - dodaje mieszkaniec.

Zaznacza przy tym, że pamięta, jak takie problemy rozwiązywano w MPK 30 lat temu. - Otóż gdy pasażer korzystając z „budki telefonicznej” (można zobaczyć na plakatach z Londynu jak ktoś nie zna), zadzwonił i powiadomił dyspozytora o zgubie, ten mając do dyspozycji wynalazek Alexandra Grahama Bella – telefon przewodowy, wykonywał połączenie na pętlę tramwajową czy autobusową informując tamtejszego pracownika o zaistniałej sytuacji. Pracownik ten lub co często się zdarzało pracownica podchodziła do prowadzącego pojazd i pytała czy pasażerowie czegoś nie oddali, prowadzący sprawdzał pojazd i jak coś znalazł oddawał i roztargniony osobnik mógł w ciągu kilku minut zgubę odebrać - komentuje mieszkaniec. - A niestety obecnie czasy mamy ciężkie, gdyż „budek telefonicznych” nie ma, jest co prawda cyfrowa łączność audio, wideo czy przesyłanie danych i z tego wynika, że prowadzący pojazdy nie mają możliwości połączeń z dyspozytorem, a może i dyspozytora zwolniono w ramach oszczędności. Ot, jak technologia wpłynęła na jakość i ludzkie podejście do pasażera. A wystarczyłby jeden impuls telefoniczny - dodaje.

Co na to MPK? - Kwestię oddawania rzeczy zagubionych w pojazdach MPK SA regulują szczegółowo określone zasady, których przestrzeganie jest szczególnie ważne obecnie, gdy wszyscy staramy się ograniczać kontakt i minimalizować ryzyko zarażenia koronawirusem. Trzeba także pamiętać, że oddając rzeczy zagubione w tramwajach i autobusach musimy być pewni, że trafią one do osoby, która rzeczywiście jest ich właścicielem. Dlatego przedmioty znajdowane przez prowadzących trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych, gdzie osoba zgłaszająca się po zgubę jest dokładnie weryfikowana. Zwracam uwagę, że pomimo pandemii SARS CoV-2 Biuro Rzeczy Znalezionych jest cały czas dostępne dla naszych pasażerów - odpowiada Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie.

Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że pasażerowie gubią różne przedmioty, w tym ważne dla ich zdrowia czy bezpieczeństwa, np. lekarstwa, dokumenty medyczne. W takich sytuacjach staramy się jak najszybciej reagować i oddawać takie zguby. Działa to na takiej zasadzie jak ta opisana w tym przypadku. Telefonicznie umawiamy się z pasażerem, a zgubione rzeczy oddaje w dogodnym dla pasażera miejscu inspektor ruchu MPK jeszcze tego samego dnia. Trudno jednak uznać, że śniadanie należy do tej kategorii przedmiotów. Uspokajamy jednak, że znajdowane w pojazdach produkty spożywcze, które ulegają szybkiemu zepsuciu, są niezwłocznie utylizowane - dodaje Marek Gancarczyk.

Jego zdaniem zarzut dotyczący lokalizacji Biura Rzeczy Znalezionych przy ul. św. Wawrzyńca jest nieuzasadniony: - Biuro znajduje się w centrum miasta, gdzie można wygodnie dojechać kilkoma liniami tramwajowymi z różnych punktów miasta.

Marek Gancarczyk podkreśla również: - W kwestii bezpieczeństwa pasażerów w MPK SA od wielu lat obowiązują precyzyjne procedury, które określają postępowanie prowadzących w przypadku pozostawienia w pojeździe podejrzanych pakunków. Zakładają one m.in. ewakuację pasażerów i natychmiastowy kontakt ze służbami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Zostawione śniadanie w autobusie do odebrania... w biurze rzeczy znalezionych - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski